W imię Prawdy! C. D. 277

16 kwietnia 2024 roku ciąg dalszy

W tym przeczytałem ważne dla mnie treści w książce pt. ,,Golgota a życie dzisiejsze”:

,,Jeżeli więc Komunia św. codziennie dawała nie tylko moc i ulgę w tak strasznych cierpieniach, jak męczeńskie tortury, ale nawet uczucie rozkosznej radości, to czemuż my, tak samo chrześcijanie szukamy w naszych codziennych biedach i strapieniach ulgi i pomocy gdzieindziej i w czem innem,… a nie w Komunji świętej..?
Jakżeż Bóg, Ten Najlepszy Bóg, Który się przecież Ojcem zwać każe (,,Ojcze nasz…”), może nam pomagać, czy nawet cuda czynić, gdy pociechy szukamy nie u Niego, nie w Eucharystji, ale… w alkoholu itd.
Nigdy sobie nie damy rady z kłopotami życia, gdy się bez częstej Komunji św. obywać będziemy.
Wielu ludzi, z pośród katolików, dręczy to pytanie: ,,czy ja będę zbawiony?”
Odpowiedź na to pytanie, ogromnie ważne i doniosłe, znajdziemy w Piśmie św. w Ewangel. Św. Jana 6-70 – czytamy tam:
,,Nadchodziła właśnie Pascha, uroczystość żydowska. A gdy Jezus oczy podniósł, ujrzał, iż rzesza bardzo wielka ku Niemu nadciąga, rzecze do Filipa: Skąd zakupimy chleba, by ci posilić się mogli? To zaś mówił, by go wystawić na próbę. Sam bowiem wiedział co miał czynić. Filip Mu odrzekł: Za dwieście denarów nie starczy dla nich chleba, by każdy z nich choć trochę otrzymał. Odzywa się doń Andrzej… brat Szymona Piotra: Jest tu jedno pacholę, które ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, lecz cóż to znaczy dla tylu?
Jezus jednak rzekł: Każcie ludziom usiąść, – na miejscu zaś owem było dużo trawy: porozsiadali się więc mężczyźni w liczbie około pięciu tysięcy. Jezus zaś wziął chleby, a złożywszy dzięki rozdał siedzącym, podobnież i z ryb, ile kto chciał.
A gdy się nasycili, rzecze do uczniów swoich: Zbierzcie pozostałe ułomki, aby nie zaginęły. Zebrali przeto z pięciu chlebów jęczmiennych i napełnili dwanaście koszów ułamkami, które pozostały po tych, co jedli.
A ludzie owi, co na cud patrzyli, który Jezus zdziałał, mówili: Ten jest naprawdę Prorokiem, Który ma przyjść na świat.
Jezus tedy widząc, że mieli zamiar przyjść, by porwać Go i okrzyknąć Go królem, usunął się znowu na górę sam Jeden…
Nazajutrz rzesza, która pozostała na drugim brzegu, przekonała się… że Jezusa ani też Jego uczniów tam nie ma, wsiedli do łódek i przybyli do Kafarnaum, szukając Jezusa.
A znalazłszy Go na drugim brzegu morza, pytali Go: Mistrzu, kiedy tu przybyłeś?
Jezus zaś odezwał się do nich i rzekł:
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, żeście znaki oglądali (czyli cuda), ale dlatego, iżeście jedli chleb i najedli się.
Zdobywajcie nie pokarm, który przemija, ale który trwa na żywot wieczny, jakiego wam udzieli Syn Człowieczy: Jego to bowiem Ojciec-Bóg uwierzytelnił.
Mówił tedy doń: Cóż mamy czynić, aby pełnić dzieła Boże? Jezus odezwał się i rzekł: To jest dzieło Boże, abyście wierzyli w Tego, Którego On posłał.
Rzekli tedy do Niego: Cóż więc za znaki Ty czynisz, abyśmy widzieli i uwierzyli w Ciebie? Cóż działasz?
Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jako napisano: ,,Chleb z nieba dał im pożywienie”.
Jezus więc przemówił do nich: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale Ojciec Mój daje wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem Chleb Boży zstępuje z nieba i daje światu życie.
Panie – rzekli do Niego – dawaj nam wciąż tego chleba. A Jezus rzekł im: Jam jest Chleb Żywota!
Kto przychodzi do Mnie, nie będzie łaknął, a kto wierzy we Mnie, nigdy pragnął nie będzie…
Wszystko cokolwiek daje Mi Ojciec, przyjdzie do Mnie: A tego, kto przychodzi do Mnie, precz nie odtrącę, bo zstąpiłem z nieba nie na to, by czynić Swoją Wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał… To jest bowiem wolą Ojca Mego, Który Mnie posłał, aby każdy, kto patrzy na Syna i weń wierzy, miał żywot wieczny i abym Ja go wskrzesił w dzień ostateczny.
Szemrali tedy na Niego Judejczycy, iż powiedział: ,,Jam jest chleb żywy, Którym z nieba zstąpił”…
Wtedy Jezus odpowiedział i rzekł: Nie szemrajcie między sobą!… Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto wierzy we Mnie, ma żywot wieczny.
Jam jest chleb żywota.
Ojcowie wasi jedli na pustyni mannę – i pomarli.
Ten jest chleb, Który z nieba zstępuje, aby nikt nie umarł, kto Go pożywa.
Jam jest chleb żywy, Którym z nieba zstąpił: Ktoby pożywał Tego Chleba, żyć będzie na wieki: A chleb, który Ja dam, jest Ciało Moje…
Spierali się więc Judejczycy ze sobą, mówiąc: Jakże Ten może dać nam Ciało Swe na pokarm?
Jezus zaś rzekł im: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli nie będziecie pożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będzie mieli żywota w sobie… Albowiem Ciało Moje prawdziwe jest pokarmem, a Krew Moja prawdziwie jest napojem. Kto pożywa Ciało Moje i pije Krew Moją, ma żywot wieczny, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym”.

W imię Prawdy! C. D. 276

16 kwietnia 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

,,O wy twardego karku, nieobrzezanych serc i uszu! Wy sprzeciwiacie się nieustannie Duchowi Świętemu; jak ojcowie wasi, tak i wy! Któregóż z proroków nie prześladowali ojcowie wasi? Pomordowali nawet tych, którzy przepowiadali przyjście Sprawiedliwego. A wy staliście się teraz zdrajcami i mordercami jego; wy którzy otrzymaliście Zakon z rąk anielskich, lecz nie przestrzegaliście go…” Gdy to usłyszeli, wściekłość opanowała ich serca i zgrzytali na niego zębami. A on, pełen Ducha Świętego, utkwiwszy wzrok w niebo, ujrzał chwałę Bożą i Jezusa stojącego po prawicy Bożej; i zawołał: ,,Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego stojącego po prawicy Bożej!” Wtedy podnieśli wielki krzyk, zatykali sobie uszy i rzucili się jak jeden mąż na niego. Potem wyrzucili go poza miasto i kamienowali. Świadkowie złożyli swe płaszcze u stóp młodzieńca imieniem Szaweł; i kamienowali Szczepana, który modlił się tymi słowy: ,,Panie Jezu, przyjmij ducha mego.” A potem upadłszy na kolana zawołał donośnym głosem: ,,Panie, nie policz im tego grzechu!” Po tych słowach skonał. A Szaweł zgadzał się w zupełności na jego stracenie. Tego dnia rozgorzało wielkie prześladowanie kościoła jerozolimskiego”. Dz 7, 51 – 8, 1a

,,Bądź dla mnie skałą schronienia,
warownią, która ocala.
Ty bowiem jesteś moją skałą i twierdzą,
kieruj mną i prowadź przez wzgląd na swe imię.
W ręce Twoje powierzam ducha mego,
Ty mnie odkupisz, Panie, wierny Boże.
Ja zaś pokładam ufność w Panu.
Weselę się i cieszę Twoim miłosierdziem.
Niech Twoje oblicze zajaśnieje nad Twym sługą,
wybaw mnie w swoim miłosierdziu.
Osłaniasz ich Twą obecnością
od spisku mężów”. Ps 31

,,Rzekli tedy do niego: ,,Cóż więc za cud uczynisz, abyśmy go ujrzeli i uwierzyli w ciebie? Jakiego dzieła dokonasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: Chleb z nieba dał im do spożycia”. Jezus rzekł do nich: ,,Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, lecz Ojciec mój daje wam prawdziwy chleb pochodzący z nieba. Bo chlebem Bożym jest ten, który z nieba zstępuje i daje życie światu”. Wtedy rzekli do niego: ,,Panie, dawaj nam ustawicznie tego chleba!”
Jezus odrzekł im: ,,Ja jestem chlebem żywota. Kto przyjdzie do mnie, już łaknąć nie będzie; a kto uwierzy we mnie, nigdy już pragnąć nie będzie. Ale powiedziałem wam: Widzieliście mnie, a jednak nie wierzycie. Wszystko, co Ojciec mi daje, przyjdzie do mnie; a tego, który do mnie przyjdzie, z pewnością precz nie wypędzę; bo zstąpiłem z nieba nie na to, aby czynić swoją wolę, lecz wolę tego, który mnie posłał. A wola tego, który mnie posłał, jest tak, abym nic z tego, co mi dał, nie zatracił, lecz wskrzesił w dzień ostateczny. Bo to jest wolą Ojca mego który mnie posłał, ażeby każdy, kto widzi Syna i wierzy w niego, miał żywot wieczny i żebym ja go wskrzesił w dzień ostateczny”. J 6, 30-40

W imię Prawdy! C. D. 260

9 kwietnia 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Wszyscy, którzy przyjęli wiarę, stanowili jedno serce i jedną duszę. Nikt nie nazywał swoim tego, co posiadał, i wszystko było im wspólne. Z wielką mocą dawali apostołowie świadectwo o zmartwychwstaniu Pana naszego Jezusa Chrystusa, a łaska obfita spoczywała na nich wszystkich. Nikt więc spomiędzy nich nie cierpiał niedostatku. Bo kto posiadał ziemię lub domy, sprzedawał je, a uzyskane stąd pieniądze przynosił i składał u stóp apostołów. A z tego przydzielano każdemu według potrzeby. Tak to Józef, który otrzymał od apostołów przydomek Barnaba, to znaczy ,,syn pocieszenia”, lewita, rodem z Cypru, sprzedał pole, jakie posiadał, pieniądze zaś przyniósł i złożył u stóp apostołów”. Dz 4, 32-37

,,Jezus powiedział do Nikodema:
«Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha».
Na to rzekł do Niego Nikodem: «Jakżeż to się może stać?»
Odpowiadając na to, rzekł mu Jezus: «Ty jesteś nauczycielem Izraela, a tego nie wiesz? Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, że to mówimy, co wiemy, i o tym świadczymy, co widzieliśmy, a świadectwa naszego nie przyjmujecie. Jeżeli wam mówię o tym, co ziemskie, a nie wierzycie, to jakżeż uwierzycie temu, co wam powiem o sprawach niebieskich? I nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił – Syna Człowieczego.
A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak trzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne»”. J 3, 7b-15

,,Nie oburzaj się widząc źle czyniących
i nie zazdrość ludziom nieprawym,
Bo zwiędną prędko jak trawa,
obumrą jak świeża zieleń.
Miej ufność w Panu i czyń to, co dobre,
a będziesz mieszkał na ziemi i żył bezpiecznie.
Raduj się w Panu,
a On spełni pragnienia twego serca.
Powierz Panu swą drogę,
zaufaj Mu, a On sam będzie działał.
On sprawi, że twa sprawiedliwość zabłyśnie jak światło,
a prawość twoja jak blask południa.
Spokojny bądź wobec Pana i Jemu zaufaj,
nie oburzaj się na tego, któremu szczęści się w drodze,
na człowieka, który obmyśla zasadzki.
Porzuć zapalczywość i przestań się gniewać,
nie oburzaj się, gdyż to prowadzi do złego.
Wyginą bowiem złoczyńcy,
a ufający Panu posiądą ziemię.
Jeszcze chwila, a nie będzie przestępcy,
spojrzysz na jego miejsce i już go nie znajdziesz.
Pokorni natomiast posiądą ziemię
i będą się rozkoszować wielkim pokojem.
Przeciw sprawiedliwemu zło knuje podstępny
i zgrzyta na niego zębami.
Ale Pan śmieje się z niego,
bo widzi, że dzień jego nadchodzi.
Dobywają mieczy występni i napinają swe łuki,
by powalić biedaka i nieszczęśliwego,
by zabić idących prostą drogą.
Ich miecz przeszyje własne ich serca,
a łuki ich zostaną złamane.
Lepsza jest odrobina, którą posiada sprawiedliwy,
niż wielkie bogactwa występnych.
Bo ramiona występnych będą zdruzgotane,
a sprawiedliwych Pan podtrzymuje.
Pan zna dni postępujących uczciwie,
a ich dziedzictwo trwać będzie na wieki.
W czasie klęski nie zaznają wstydu,
w dniach głodu zostaną nasyceni.
Niezbożni natomiast poginą,
wrogowie Pana zwiędną jak kwieciste łąki,
jak dym się rozwieją.
Niezbożny pożycza, ale nie zwraca,
sprawiedliwy zaś ma litość i użycza.
Ci bowiem posiądą ziemię, którym Pan błogosławi,
a których przeklnie, będą wyniszczeni.
Pan umacnia kroki człowieka
na drodze, która dlań jest miła.
A choćby upadł, nie będzie leżał,
bo jego rękę Pan podtrzyma.
Byłem dzieckiem i jestem już starcem,
a nie widziałem sprawiedliwego w opuszczeniu
ani jego potomstwa, by o chleb żebrało.
Lituje się w każdym czasie i pożycza,
będzie błogosławione jego potomstwo.
Odstąp od złego i czyń dobro,
abyś mógł przetrwać na wieki.
Gdyż Pan sprawiedliwość miłuje
i nie opuszcza swych świętych.
Nikczemni wyginą na zawsze,
a ich potomstwo będzie wytępione.
Sprawiedliwi posiądą ziemię
i będą ją zamieszkiwać na wieki.
Usta sprawiedliwego głoszą mądrość,
a język jego mówi to, co słuszne.
Prawo Boże jest w jego sercu
i nie zachwieją się jego kroki.
Występny czatuje na sprawiedliwego
i usiłuje go zabić.
Lecz Pan nie zostawi go w jego ręku
i nie pozwoli skazać, gdy stanie przed sądem.
Miej nadzieję w Panu i strzeż Jego drogi,
a On cię wywyższy, abyś posiadł ziemię,
i ujrzysz zagładę występnych.
Widziałem, jak się pysznił występny
i rozpierał jak cedr rozłożysty.
Przeszedłem obok, a już go nie było,
szukałem go i nie mogłem znaleźć.
Patrz na uczciwego, przyjrzyj się prawemu,
bo miłujący pokój posiada potomstwo.
Wszyscy zaś grzesznicy będą wyniszczeni,
wyginie potomstwo występnych.
Zbawienie sprawiedliwych pochodzi od Pana,
On ich ucieczką w czasie utrapienia.
Pan ich wspomaga i wyzwala,
wyzwala od występnych i zachowuje,
On bowiem jest ich ucieczką”. Ps 37

W imię Prawdy! C. D. 253

4 kwietnia 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

,,Gdy chromy, uzdrowiony, trzymał się Piotra i Jana, cały lud zdumiony zbiegł się do nich w krużganku, który zwano Salomonowym.
Na ten widok Piotr przemówił do ludu: «Mężowie izraelscy! Dlaczego dziwicie się temu? I dlaczego także patrzycie na nas, jakbyśmy własną mocą lub pobożnością sprawili, że on chodzi? Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba, Bóg ojców naszych wsławił Sługę swego, Jezusa, wy jednak wydaliście Go i zaparliście się Go przed Piłatem, gdy postanowił Go uwolnić. Zaparliście się Świętego i Sprawiedliwego, a wyprosiliście ułaskawienie dla zabójcy. Zabiliście Dawcę życia, ale Bóg wskrzesił Go z martwych, czego my jesteśmy świadkami.
I przez wiarę w Jego imię temu człowiekowi, którego oglądacie i którego znacie, imię to przywróciło siły. Wiara wzbudzona przez niego dała mu tę pełnię sił, którą wszyscy widzicie.
Lecz teraz wiem, bracia, że działaliście w nieświadomości, tak samo jak zwierzchnicy wasi. A Bóg w ten sposób spełnił to, co zapowiedział przez usta wszystkich proroków, że Jego Mesjasz będzie cierpiał. Pokutujcie więc i nawróćcie się, aby grzechy wasze zostały zgładzone, aby nadeszły od Pana dni ochłody, aby też posłał wam zapowiedzianego Mesjasza, Jezusa, którego niebo musi zatrzymać aż do czasu odnowienia wszystkich rzeczy, co od wieków przepowiedział Bóg przez usta swoich świętych proroków.
Powiedział przecież Mojżesz: „Proroka jak ja wzbudzi wam Pan, Bóg nasz, spośród braci waszych. Słuchajcie Go we wszystkim, co wam powie. A każdy, kto nie posłucha tego Proroka, zostanie usunięty z ludu”. Zapowiadali te dni także wszyscy prorocy, którzy przemawiali od czasów Samuela i jego następców.
Wy jesteście synami proroków i przymierza, które Bóg zawarł z waszymi ojcami, kiedy rzekł do Abrahama: „Błogosławione będą w potomstwie twoim wszystkie narody ziemi”. Dla was najpierw wskrzesił Bóg Sługę swego i posłał Go, aby błogosławił każdemu z was w odwracaniu się od grzechów»”. Dz 3, 11-26

,,Uczniowie opowiadali, co ich spotkało w drodze i jak poznali Jezusa przy łamaniu chleba.
A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: «Pokój wam!»
Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha. Lecz On rzekł do nich: «Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie Mnie i przekonajcie się: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam». Przy tych słowach pokazał im swoje ręce i nogi.
Lecz gdy oni z radości jeszcze nie wierzyli i pełni byli zdumienia, rzekł do nich: «Macie tu coś do jedzenia?» Oni podali Mu kawałek pieczonej ryby. Wziął i spożył przy nich.
Potem rzekł do nich: «To właśnie znaczyły słowa, które mówiłem do was, gdy byłem jeszcze z wami: Musi się wypełnić wszystko, co napisane jest o Mnie w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach». Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma.
I rzekł do nich: «Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jeruzalem. Wy jesteście świadkami tego»”. Łk 24, 35-48

W imię Prawdy! C. D. 241

29 marca 2024 roku ciąg dalszy

W tym dniu przeczytałem ważne dla mnie treści w książce pt. ,,Golgota a życie dzisiejsze”:

,,Pewien słynny malarz włoski wiódł bardzo bezbożne życie, pełne niewiary i rozpusty.
Raz przypadkiem wszedł do kościoła, od tak od niechcenia i trafił na kazanie o Męce Pańskiej w Wielki Piątek.
Po wyjściu z kościoła udał się do swoich kolegów tak bezbożnych jak on, pożegnał się z nimi na dłuższy czas, oświadczając, że zabiera się do bardzo poważnej pracy, która potrwa może i tygodnie. Miał malować jakąś bardzo ważną rzecz.
Po pewnym czasie przychodzi znowu do owych kolegów i oświadcza, że już pracę skończył i chce ją pokazać.
Koledzy, znając jego wielki talent, pośpieszyli skwapliwie oglądać co wymalował. W domu zastali ogromny obraz przykryty płótnem. Malarz ściąga płótno i koledzy zdumieni widzą wymalowany wielki Krzyż, a na nim Jezusa, jakby teraz ukrzyżowanego i strasznie cierpiącego.
Osłupieli pytają, co to ma znaczyć, by niedowiarek miał tak wspaniały obraz wymalować?

Malarz każe im spojrzeć, co znajduje się na dole tego obrazu.
Patrzą i co widzą? Oto malarz wymalował sam siebie, klęczącego u stóp Jezusa i wyciągającego kleszczami żelazny gwóźdź z nóg Odkupiciela.
,,A co to ma znaczyć?” pytają jeszcze bardziej zadziwieni koledzy.
,,To”, odpowiada poważnie wielki malarz, ,,że już dziś żegnam was na zawsze”.
,,Już dosyć i sam z wami nabiłem gwoździ grzechów do Ciała Jezusa, teraz muszę zacząć wyjmować je i na to wstępuję zaraz do klasztoru.”

I my, drodzy, za przykładem tego malarza nawróconego w Wielki Piątek, klęknijmy u stóp Jezusa Ukrzyżowanego nie tylko dziś, ale codziennie, przy wieczornej modlitwie przedewszystkiem i wyciągajmy kleszczami żalu i pobożnego życia te straszne gwoździe, jakie nabiliśmy tylu grzechami w to Boskie Ciało.

Nie uciekajmy z Kalwarji, czekajmy, bo Jezus ma jeszcze Krew w Samem Sercu, jeszcze to Serce nie przebite, a już zbliża się żołnierz z lancą, mierzy w Nie i przebija Je… wypływa Krew ostatnia i woda ostatnia.
Klęknijmy pod Krzyżem, a może ta ostatnia Krew i ta ostatnia woda uleczy nas, jak uleczyła cudownie chore oczy żołnierzowi, który to Serce przebił.
Oto powiada św. Tradycja, że ów żołnierz, imieniem Longinus, który przebił Serce Jezusa, był chory na oczy i trochę Krwi z boku Jezusa trysło mu do oczu i nagle wyzdrowiał, potem nawrócił się i umarł śmiercią męczeńską.

O Jezus Dobry, spuść i na nasze oczy choć jedną kroplę tej cudownej Boskiej Krwi, bośmy chorzy, chore mamy przedewszystkiem oczy duszy.
Tyle lat te nasze oczy patrzą na Ciebie, na Twoje święte Dzieło, na Twoją dobroć, a jeszcze tak daleko jesteśmy od Ciebie, tak nie możemy Cię zrozumieć, by odważnie przy Tobie stanąć i iść odważnie za Tobą, bo ślepe oczy duszy naszej. Jezu, ulecz je, obmyj Boską Krwią i Wodą z Twego Serca.
Idziemy za Tobą, ale z daleka, nieśmiało, z niedowierzaniem.
Więcej liczymy się z tem, co źli ludzie o nas powiedzą, niż z tem, co Ty o nas powiesz, bo ślepe oczy duszy naszej…

Modlimy się do Ciebie, ale gdy nas nikt nie widzi, publicznej modlitwy wstydzimy się, wstydzimy się w kościele klęczeć, wstydzimy się Ciebie pochwalić w domu i na drodze, bo ślepe oczy duszy naszej.
Kochamy Cię niby, ale wtedy, gdy ta miłość nic nas nie kosztuje.
Bierzemy wszystko od Ciebie, a żałujemy najmniejszej ofiary. Żal nam grosz ofiarować na piękne cele, a na grzechy tyle pieniędzy wydajemy, bo ślepe oczy duszy naszej…
Chcemy, byś Ty wszystko odcierpiał za nas i odpokutował, bronił nas przed Sprawiedliwością Bożą, byś nam za darmo niebo dał, a my wstydzimy się bronić Ciebie, gdy źli i bezbożni bluźnią i obrażają Cię.

Boimy się, by źli nie śmiali się z nas, żeśmy wierzący i porządni, bo ślepe oczy duszy naszej…
A jeśli może kiedy bronimy Cię, to tak, jak Piłat, by się nie narazić na kłopoty i nieprzyjemności ze złymi ludźmi, bo nam więcej zależy na łasce ludzkiej, niż Boskiej, wolimy sobie Boga nieprzyjacielem zrobić, niż złych ludzi, bo ślepe oczy duszy naszej…
Jezu, Tyś płakał tyle razy nad naszą ślepotą, tyle łez Boskich w czasie Męki Swej wylałeś, niech te łzy przemyją oczy nasze, chore od grzechów, byśmy przejrzeli… bo my jeszcze ślepi.
Wylej więc jeszcze tę ostatnią kroplę Krwi i Wody z Boskiego Serca Twego, a może wreszcie przejrzymy i zobaczymy straszny stan naszej duszy i wreszcie zaczniemy inne życie, idąc śmiało i odważnie tylko za Tobą!
Jezu daj nam zrozumienie Twej Ofiary i życie z Wiary!”

W tym dniu ważne były dla mnie słowa z Ps 4:

,,Kiedy Cię wzywam, odpowiedz mi,
Boże, co sprawiedliwość mi wymierzasz.
Tyś mnie wydźwignął z utrapienia –
zmiłuj się nade mną i wysłuchaj moją modlitwę!
Mężowie, dokąd będziecie sercem ociężali?
Czemu kochacie marność i szukacie kłamstwa?
Wiedzcie, że Pan mi okazuje cudownie swą łaskę,
Pan mnie wysłuchuje, ilekroć Go wzywam.
Zadrżyjcie i nie grzeszcie,
rozważcie na swych łożach i zamilknijcie!
Złóżcie należne ofiary
i miejcie w Panu nadzieję!
Wielu powiada: «Któż nam ukaże szczęście?»
Wznieś ponad nami, o Panie, światłość Twojego oblicza!
Wlałeś w moje serce więcej radości
niż w czasie obfitego plonu pszenicy i młodego wina.
Gdy się położę, zasypiam spokojnie,
bo Ty sam jeden, Panie,
pozwalasz mi mieszkać bezpiecznie”. Ps 4