Najmilsi: Nowina, którą usłyszeliśmy od Jezusa Chrystusa i którą wam głosimy, jest taka: Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności. Jeżeli mówimy, że mamy z Nim współuczestnictwo, a chodzimy w ciemności, kłamiemy i nie postępujemy zgodnie z prawdą. Jeżeli zaś chodzimy w światłości, tak jak On sam trwa w światłości, to mamy jedni z drugimi współuczestnictwo, a krew Jezusa, Syna Jego, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu. 1 J 1, 5-7
Jezus jest najczystszą światłością bez skrawka ciemności. Jak jest ze mną i z Tobą? Pewnie wiele jest w nas Bożego światła, gdy żyjemy w jedności z Chrystusem. Jednak od czasu do czasu, a nawet i bardzo często wkrada się ciemność, którą wpuszczamy z własnej, słabej woli. Nie jesteśmy chodzącymi ideałami, ale im mocniej uda się nam zakorzenić w Bogu, tym więcej jest w nas prawdziwego światła. Tak było w życiu świętych.
Dzisiaj słuchałem w radiu słów Sługi Bożego ks. kardynała Stefana Wyszyńskiego. Najbardziej zapadło mi w sercu zdanie stwierdzające, że jeśli chce ktoś zrobić coś dobrego dla świata, to powinien zostać świętym. Patrząc na św. Jana Pawła II, czy dzisiejszą patronkę św. Katarzynę z Sieny, to zauważam, że oni naprawdę zanurzyli swoje serca w Bożej miłości i chodzili w świetle łaski. Boży blask po prostu bił od nich.
W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie.
Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie». Mt 11, 25-26. 28-30
Może jesteś czasami utrudzony swoimi porażkami, słabościami, a nawet i mocnymi grzechami. Nie martw się. Bóg w swoim miłosierdziu wyciągnął nie takich prostaczków i uczynił z nich świętych. Ty po prostu daj z siebie wszystko w relacji z Jezusem. Żyj w łasce. Spowiadaj się gorliwie. Karm się słowem Bożym i Ciałem Chrystusa.
Uwierz mi, że powoli zaczniesz wydawać piękne owoce, a światło Jezusa zacznie od Ciebie bić dla Twoich bliskich (i nie tylko). Oni od razu nie powiedzą Ci, że widzą zmiany. Może przyjdzie taki czas, że docenią Ciebie, a Ty pokornie powiesz, że to łaska Boża, która ogarnęła prostaczka…
Błogosław, duszo moja, Pana
i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach.
On odpuszcza wszystkie twoje winy
i leczy wszystkie choroby,
On twoje życie ratuje od zguby,
obdarza cię łaską i zmiłowaniem. Ps 103, 2-4
Dziękuję Ci Panie za to, że wciąż masz cierpliwość do mnie – biednego prostaczka. Proszę prowadź mnie w świetle Twojej łaski.