Rodzino, obudź się!

Gdy mędrcy się oddalili, oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: «Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić». On wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu; tam pozostał aż do śmierci Heroda. Tak miało się spełnić słowo, które Pan powiedział przez Proroka: «Z Egiptu wezwałem Syna mego».

A gdy Herod umarł, oto Józefowi w Egipcie ukazał się anioł Pański we śnie i rzekł: «Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i idź do ziemi Izraela, bo już umarli ci, którzy czyhali na życie Dziecięcia». On więc wstał, wziął Dziecię i Jego Matkę i wrócił do ziemi Izraela. Lecz gdy posłyszał, że w Judei panuje Archelaos w miejsce ojca swego, Heroda, bał się tam iść. Otrzymawszy zaś we śnie nakaz, udał się w okolice Galilei. Przybył do miasta zwanego Nazaret i tam osiadł. Mt 2, 13-15. 19-22

W dzisiejsze święto Świętej Rodziny nie ukrywam, że będzie dużo treści, ponieważ czuję mocne przynaglenie do pobudzenia wielu serc.

Spójrz duchowo na pierwszy obraz z Ewangelii, w którym Józef i Maryja muszą chronić Dzieciątko Jezus przed śmiercią. Ciemność, która ogarnęła Heroda, zaczęła przez niego ogarniać wiele rodzin, które płakały po zamordowaniu ich niemowląt. Dramat tak wielu rodzin jest po prostu niewyobrażalny. Patrząc tylko po ludzku te cierpiące rodziny mogły nawet znienawidzić świętą Rodzinę i obwinić ich za los ich dzieci.

Józef słucha anioła i staje na wysokości zadania. Próbuje dać poczucie bezpieczeństwa malutkiemu Jezusowi. Czy dzisiejsi ojcowie i matki potrafią zapewnić bezpieczeństwo swoim pociechom?

Myślę, że za bardzo wszyscy skupiają się na bezpieczeństwie fizycznym dzieci, a zbyt łatwo pomijają bezpieczeństwo psychiczne i duchowe! Gdyby tak któryś ojciec dowiedział się, że jego dziecko zostało pobite w szkole albo na osiedlu, to zrobiłby niezły raban. To bardzo logiczne i honorowe zachowanie. Dlaczego z podobną gorliwością rodzice nie chronią dzieci od strony psychicznej i duchowej?

Tak łatwo przychodzi dorosłym kłócić się przy dzieciach albo gdy są one w domu (a słyszą wszystko). Czasami wystarczy jedno zdanie za dużo (w stylu: rozejdźmy się, nie kocham Cię itp.), a dziecko przeżywa nieopisany, psychiczny dramat przez miesiące albo i lata. Dlaczego rodzice zapominają, że kochając siebie nawzajem i szanując zapewniają tym samym najważniejszą potrzebę swoich dzieci?

W końcu patrząc na sferę bezpieczeństwa duchowego można stwierdzić, że tutaj dzieci w pierwszej fazie nie widzą i nie rozumieją, czy ich rodzice dbają o to, czy nie. Jednak dorastając powoli zauważają, że ich rodzina albo jest blisko Boga albo traktuje Go jako świąteczny dodatek. Czasami letni duchowo rodzice mobilizują się przy okazji przygotowania dzieci do sakramentów I Komunii świętej lub bierzmowania. Jedak dla tych dzieci to jest jakiś duchowy szok, ponieważ nie jest to dla nich coś naturalnego. W takich sytuacjach po przyjęciu sakramentu pojawia się często ,,duchowy efekt jojo” i ciężko jest zobaczyć w kościele osoby, które dostały ,,za dużą” dawkę duchowych wrażeń.

Boli mnie bardzo to, że tak wielu współczesnych rodziców zapomniało o swoich deklaracjach na ślubie oraz podczas chrztu świętego, gdzie zapewniali publicznie, że wychowają po katolicku potomstwo, którym ich Bóg obdarzy. Wychowają to znaczy DADZĄ PRZYKŁAD! Oby dzisiejsza niedziela obudziła wielu rodziców. Oni jako pierwsi odpowiedzą przed Bogiem za to, jak ich dzieci otworzyły się na relację z Jezusem i czy zaczęły regularnie żyć sakramentami.

Bracia: Jako wybrańcy Boży – święci i umiłowani – obleczcie się w serdeczne współczucie, w dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby ktoś miał coś do zarzucenia drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy. Na to zaś wszystko przywdziejcie miłość, która jest spoiwem doskonałości. A w sercach waszych niech panuje pokój Chrystusowy, do którego też zostaliście wezwani w jednym Ciele. I bądźcie wdzięczni. Kol 3, 12-15

Wyobraź sobie rodzinę, w której codziennie widać to, o czym mówi św. Paweł w powyższym liście. Czy zauważasz w swojej rodzinie: serdeczne współczucie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znoszenie siebie nawzajem, wybaczanie i wielką miłość? Może w wigilię wiele rodzin jest bliskie takiego ideału, ponieważ jest podniosła atmosfera i większość członków rodziny jest po spowiedzi i Komunii świętej. Dlaczego tak nie ma przez cały rok?

Kto nas okrada z tych wszystkich darów i owoców Ducha Świętego? Kto w zamian daje: kłótnie, kłamstwa, nadużycia, przemoc, gniew, zdrady, używki itp.? Oczywiście, że zbuntowany duch. Kto go wpuścił do domu? Kto nie ochronił rodziny przed czyhającym złem? Ci, którzy nie żyli w łasce i nie mogli nawet samych siebie ochronić. To jest naprawdę smutna rzeczywistość. Bóg tak bardzo pragnie rozwijać całe rodziny ku świętości. Pozwólmy Mu na to w swojej marnej wolnej woli.

Pan uczcił ojca przez dzieci, a prawa matki nad synami utwierdził. Kto czci ojca, zyskuje odpuszczenie grzechów, a kto szanuje matkę, jakby skarby gromadził. Kto czci ojca, radość mieć będzie z dzieci, a w czasie modlitwy będzie wysłuchany. Kto szanuje ojca, długo żyć będzie, a kto posłuszny jest Panu, da wytchnienie swej matce.

Synu, wspomagaj swego ojca w starości, nie zasmucaj go w jego życiu. A jeśliby nawet rozum stracił, miej wyrozumiałość, nie pogardzaj nim, choć jesteś w pełni sił. Miłosierdzie względem ojca nie pójdzie w zapomnienie, w miejsce grzechów zamieszka u ciebie. Syr 3, 2-6. 12-14

Szacunek do ojca i matki to podstawa. Czy czujesz ten szacunek od swoich dzieci? Czy masz go do swoich starszych rodziców? Jak radzisz sobie, gdy Twoje dzieci zachowują się przemądrzale i podnoszą głos na starszych? Czy potrafisz wytłumaczyć młodym, że doświadczeniem życiowym nigdy nie prześcigną rodziców i dziadków i mają z pokorą słuchać ich rad (nawet gdy zamierzają w wolności dokonać innych wyborów). Z szacunku mają przede wszystkim grzecznie wysłuchać i nie wchodzić w żadne pyskówki i podniesione tony. Z odwiecznym Bogiem też nie da się dyskutować, lecz trzeba pokornie słuchać Jego głosu.

Szczęśliwy człowiek, który służy Panu
i chodzi Jego drogami.
Będziesz spożywał owoc pracy rąk swoich,
szczęście osiągniesz i dobrze ci będzie. Ps 128, 1-2

Panie Boże, polecam Ci dzisiaj wszystkie współczesne rodziny i błagam Cię przede wszystkim o szerokie otwarcie oczu dla rodziców, aby świadomie podjęli zobowiązania ze swojego ślubu oraz chrztu świętego swoich dzieci. Daj im do tego prawdziwą odwagę, aby nie poddawali się rozkapryszonym dzieciom.

Dodaj komentarz