W imię Prawdy! C. D. 93

7 grudnia 2023 roku

Tego dnia ważne były dla mnie poniższe teksty z Liturgii Słowa:

,,W ów dzień śpiewać będą tę pieśń w ziemi judzkiej:
«Miasto mamy potężne; On jako środek ocalenia umieścił mur i przedmurze. Otwórzcie bramy! Niech wejdzie naród sprawiedliwy, dochowujący wierności; jego charakter stateczny Ty kształtujesz w pokoju, w pokoju, bo Tobie zaufał.
Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze, bo Pan jest wiekuistą skałą! Bo On poniżył przebywających na szczytach, upokorzył miasto niedostępne, upokorzył je aż do ziemi, sprawił, że w proch runęło; podepczą je nogi, nogi biednych i stopy ubogich»”. Iz 26, 1-6

,,Otwórzcie mi bramy sprawiedliwości,
wejdę przez nie i podziękuję Panu.
Oto jest brama Pana,
przez nią wejdą sprawiedliwi”. Ps 118, 19-20

,,Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Nie każdy, kto mówi Mi: „Panie, Panie!”, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. Wielu powie mi w owym dniu: Panie, Panie! Czyż nie prorokowaliśmy w Twoim imieniu? Czyż nie wypędzaliśmy czartów w Twoim imieniu? Czyż nie zdziałaliśmy w Twoim imieniu wielu cudów. A Ja wówczas oświadczę im publiczni: Nigdy nie znałem was; idźcie precz ode mnie wy, co nieprawość czynicie!
Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. Spadł deszcz, wezbrały rzeki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony.
Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku. Spadł deszcz, wezbrały rzeki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki»”. Mt 7, 21-27

8 grudnia 2023 roku

Tego dnia pomocne były dla mnie między innymi poniższe słowa:

,,Tak mówi teraz Pan, Stworzyciel twój, Jakubie, i Twórca twój, Izraelu: „Nie lękaj się, bo cię wykupiłem, wezwałem cię po imieniu; moim jesteś”. Iz 43, 1

9 grudnia 2023 roku

Tego dnia ważne były dla mnie poniższe przesłania z Liturgii Słowa:

,,To mówi Pan Bóg, Święty Izraela:
Zaiste, o ludu, który zamieszkujesz Syjon w Jerozolimie, nie będziesz gorzko płakał. Rychło okaże ci On łaskę na głos twojej prośby. Ledwie usłyszy, odpowie ci.
Choćby ci dał Pan chleb ucisku i wodę utrapienia, twój Nauczyciel już nie odstąpi, a oczy twoje patrzeć będą na twego Mistrza. Twoje uszy usłyszą słowa rozlegające się za tobą: «To jest droga, idźcie nią!», jeśli chciałbyś iść na prawo lub na lewo.
On ześle deszcz na zboże, którym obsiejesz rolę, a pokarm z plonów ziemi będzie soczysty i pożywny. Twoje trzody będą się pasły w owym dniu na rozległych łąkach. Woły i osły obrabiające rolę żreć będą paszę dobrze przyprawioną, która została starannie przewiana.
Dojdzie do tego, że na każdej wysokiej górze i na każdym wyniosłym pagórku będą strumienie płynących wód na czas wielkiej rzezi, gdy padną warownie. Wówczas światło księżyca będzie jak światło słoneczne, a światło słońca będzie siedmiokrotne, jakby światło siedmiu dni, w dniu, gdy Pan opatrzy rany swego ludu i uleczy jego sińce po razach”. Iz 30, 19-21. 23-26

,,On leczy złamanych na duchu
i przewiązuje ich rany.
On liczy wszystkie gwiazdy
i każdej imię nadaje.
Nasz Pan jest wielki i potężny,
a Jego mądrość niewypowiedziana.
Pan dźwiga pokornych,
karki grzeszników zgina do ziemi”.
Ps 147, 3-6

,,Pan Jezus obchodził miasteczka i wioski nauczając w ich synagogach, głosząc dobrą nowinę o królestwie i uzdrawiając wszelkie choroby i wszelkie niemoce. Gdy spoglądał na rzesze ludu, ogarnęła Go litość nad nimi, bo były znękane i sponiewierane, jak owce bez pasterza. Wtedy powiedział uczniom swoim te słowa: ,,Żniwo jest wielkie, lecz robotników mało. Proście zatem Pana żniw, żeby posłał robotników na żniwo swoje”. Przywoławszy do siebie swych dwunastu uczniów dał im władzę wypędzania duchów nieczystych i leczenia każdej choroby i każdej niemocy. Tych to dwunastu rozesłał Jezus dając im przedtem takie pouczenie: ,,Nie idźcie między pogan i nie wstępujcie do żadnego z miast samarytańskich; lecz idźcie najpierw do zaginionych owiec domu Izraelowego. Idźcie i głoście: Przybliżyło się królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wyrzucajcie czartów: wzięliście darmo, darmo dawajcie”. Mt 9, 35 – 10, 1. 5a. 6-8

Tego dnia modliłem się między innymi słowami:

,,Słowo zrodzone przez Ojca
I blasku Jego światłości,
Twoje wcielenie, o Chryste,
Wstrzymało świat przed zagładą.

Teraz więc serca rozjaśnij
I zapal swoją miłością,
Abyśmy wolni od grzechu
Sławili Ciebie z weselem.

Kiedy zaś przyjdziesz powtórnie,
By sądzić ludzkie sumienia,
Wtedy potępisz przewrotnych,
A dobrym dasz królowanie.

Nie karz nas wieczną Otchłanią
Za ogrom win popełnionych,
Ale nam otwórz niebiosa
I obdarz pełnią radości.

Chryste, nasz Królu łagodny,
Niech Tobie z Ojcem i Duchem
Będzie podzięka i chwała
Przez całą wieczność bez kresu”.

,,Zbawienne jest przykazanie naszego Pana i Mistrza: „Kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony”, a także: „Jeżeli będziecie trwać w mojej nauce, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli”.
Bracia umiłowani! Została nam dana nadzieja prawdy i wolności. Trzeba nam więc trwać w cierpliwości, by wiara i nadzieja mogły przynieść owoc.
Bo nie szukamy przecież chwały tego świata, ale dążymy do przyszłej, stosownie do pouczenia danego nam przez Pawła Apostoła: „W nadziei już jesteśmy zbawieni. Nadzieja zaś, której spełnienie już się ogląda, nie jest nadzieją, bo jak można się jeszcze spodziewać tego, co się już ogląda? Jeżeli jednak, nie oglądając, spodziewamy się czegoś, to z wytrwałością tego oczekujemy”. Tak więc trzeba nam trwać w cierpliwości i czekać, abyśmy się stali tym, czym jesteśmy, a także otrzymali od Boga to, czego wyczekujemy i w co wierzymy.

Ten sam Apostoł zachęca do cierpliwości sprawiedliwych, którzy wytrwale gromadzą u Boga skarby swoich zasług, by tam dla nich owocowały, i tak mówi: „A zatem, dopóki mamy czas, czyńmy wszystkim dobrze, a zwłaszcza naszym braciom w wierze. W czynieniu dobrze nie ustawajmy, bo gdy pora nadejdzie, będziemy zbierać plony”.
Przestrzega nas Apostoł, by nam nie zabrakło cierpliwości, bo wtedy można zaniechać czynienia dobrze, pokusa może zwyciężyć i odwieść nas z drogi do chwały i sławy, a wtedy przepadną zebrane zasługi, jeśli się zaniedbamy w tym, co dobrze zaczęliśmy.

Wreszcie, gdy Paweł mówi o miłości, łączy z nią wytrwałość i cierpliwość, i tak się wyraża: „Miłość jest cierpliwa i łaskawa. Miłość nie zazdrości, nie unosi się pychą ani gniewem, nie pamięta złego. Wszystko miłuje, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma”. Tymi słowami Apostoł dowodzi, że miłość wytrwa pomimo wszystko, bo potrafi wszystko przetrzymać.
A na jeszcze innym miejscu czytamy: „Znosząc siebie nawzajem w miłości, usiłujcie zachować jedność ducha dzięki więzi, jaką jest pokój”. Oto dowód, że nie może być jedności ani pokoju tam, gdzie się nie podtrzymuje wzajemnego zrozumienia i poszanowania i nie dokłada niestrudzenie starań o utrzymanie zgody”. – św. Cyprian

W imię Prawdy! C. D. 92

6 grudnia 2023 roku

Tego dnia ważne były dla mnie poniższe zdania z Liturgii Słowa:

,,Pan Zastępów przygotuje dla wszystkich ludów na tej górze ucztę z tłustego mięsa, ucztę z wybornych win, z najpożywniejszego mięsa, z najwyborniejszych win. Zedrze On na tej górze zasłonę, zapuszczoną na twarz wszystkich ludów, i całun, który okrywał wszystkie narody; raz na zawsze zniszczy śmierć. Wtedy Pan Bóg otrze łzy z każdego oblicza, zdejmie hańbę ze swego ludu na całej ziemi, bo Pan przyrzekł.
I powiedzą w owym dniu: Oto nasz Bóg, Ten, któremu zaufaliśmy, że nas wybawi; oto Pan, w którym złożyliśmy naszą ufność; cieszmy się i radujmy z Jego zbawienia! Albowiem ręka Pana spocznie na tej górze”. Iz 25, 6-10a

,,Pan jest moim pasterzem,
niczego mi nie braknie,
pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach.
Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć,
orzeźwia moją duszę.
Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach
przez wzgląd na swoją chwałę.
Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę,
zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.
Kij Twój i laska pasterska są moją pociechą.
Stół dla mnie zastawiasz
na oczach mych wrogów.
Namaszczasz mi głowę olejkiem,
kielich mój pełny po brzegi.
Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną
przez wszystkie dni życia
i zamieszkam w domu Pana
po najdłuższe czasy.
Ps 23, 1b-3a. 3b-4. 5. 6

Ważne były dla mnie także słowa z żywotu św. Mikołaja:

,,Objąwszy tę wysoką godność, rzekł sam do siebie: ,,Mikołaju, urząd, który cię spotkał, zmusza cię, abyś już nie sobie żył, ale innym”. Odtąd też zajaśniał cnotami najdoskonalszego Pasterza. Zastał w Dyecezyi swojej upowszechnione wielkie zbytki, których nawet dopuszczało się i duchowieństwo, nosząc bogate szaty. Zanim więc na to powstawać wyraźnie zaczął, sam się ubierał bardzo ubogo, i cały dwór swój Biskupi jak najskromniej prowadził. Przytem codziennie jak najściślej pościł, jedne tylko jadając potrawę, i to dopiero późno wieczorem, aby tem więcej miał przez dzień wolnego czasu do sprawowania obowiązków swojego pasterstwa, któremi ciągle najgorliwiej był zajęty. Trudno też wypowiedzieć, jak świętym był on Biskupem.

O świcie już go można było widzieć w kościele, gdzie to pacierze kapłańskie wspólnie z innymi śpiewał, to święte Sakramenta sam udzielał, to słowo Boże głosił z kazalnicy, albo dziatki młode katechizmu uczył. Później odwiedzał chorych i biednych po ich mieszkaniach, a tak na nich wszystko rozdawał, że nieraz naczynia domowe i najulubieńsze księgi swoje sprzedawał, byle miał za co jałmużnę czynić. Od południa do wieczora, załatwiał sprawy duchowne swojej dyecezyi. Później dawał posłuchanie wszystkim z jakiemibądź prośbami do niego zgłaszającym się. Ubodzy zaś, w każdej porze dnia i nocy mieli do niego najwolniejszy przystęp. Co rok zbierał Sobór prowincyonalny, dla utrzymania karności w swojem duchowieństwie.

Tak sprawując swój pasterski urząd, przejmował się nie raz straszną trwogą ciężkiego rachunku, jaki zda za niego przed Bogiem. Razu pewnego silnie nią przejęty, błagał Pana Boga na modlitwie aby go od Biskupstwa uwolnił, lecz usłyszał głos mówiący do niego: ,, Nie bój się Mikołaju, nie opuszczę Ja tego, który w służbie mojej trwa wiernie”. Wielce tem pokrzepiony na duchu, trwał dalej w świętej gorliwości mąż Boży, i Pan mu coraz więcej błogosławił, a on coraz większych pożytków z prac swoich pasterskich zażywał.

Lecz wszczęte zostało po Dyoklecyanem i Maksymianem cesarzami, srogie chrześcijan prześladowanie. Ogłoszono i w Mirrze wyrok cesarski, nakazujący wszystkim chrześcijanom oddawanie czci bożkom, a to pod karą śmierci. Jednym z pierwszych, których wielkorządca tego miasta uwięził, był święty Biskup, który owczarni swojej nieodstepując, chociaż wiedział dobrze, co go czeka, wszystkich do wytrwałości zachęcał, a tych, którzy przed nim schwytani i uwięzieni byli, po więzieniach odwiedzał i pocieszał. Długo w ciemnej i wilgotnej ciemnicy był trzymany, wiele w niej zniewag doznał, i byłby w końcu śmierć męczeńską poniósł, gdyby nie to, że w tychże czasach wstąpił na tron Konstantyn Wielki, który pierwszy z cesarzów Kościół wyswobodził. Wnet też święty Mikołaj z więzienia wypuszczony został, a tem łatwiej urząd swój sprawując pod rządami chrześcijańskiego i świętego Cesarza, wytępił do szczętu w Dyecezyi swojej resztki pogaństwa i prawie wszystkie bałwochwalcze świątynie na kościoły pozamieniał. W takich razach słyszano niekiedy głośne ryki szatanów, gdy je z bożnic pogańskich wyganiał”.

W imię Prawdy! C. D. 91

5 grudnia 2023 roku

Tego dnia ważne były dla mnie między innymi poniższe zadania z Liturgii Słowa:

,,Wyrośnie różdżka z pnia Jessego, wypuści odrośl z jego korzeni. I spocznie na niej Duch Pański, duch mądrości i rozumu, duch rady i męstwa, duch wiedzy i bojaźni Pańskiej. Upodoba sobie w bojaźni Pańskiej.
Nie będzie sądził z pozorów ani wyrokował według pogłosek; raczej rozsądzi biednych sprawiedliwie i pokornym w kraju wyda słuszny wyrok. Rózgą swoich ust uderzy gwałtownika, tchnieniem swoich warg uśmierci bezbożnego. Sprawiedliwość będzie mu pasem na biodrach, a wierność przepasaniem lędźwi”. Iz 11, 1-5

,,Boże, przekaż Twój sąd królowi,
a Twoją sprawiedliwość synowi królewskiemu.
Aby Twoim ludem rządził sprawiedliwie
i ubogimi według prawa.
Za dni jego zakwitnie sprawiedliwość
i wielki pokój, zanim księżyc zgaśnie.
Będzie panował od morza do morza,
od Rzeki aż po krańce ziemi.
Wyzwoli bowiem biedaka, który go wzywa,
i ubogiego, który nie ma opieki.
Zmiłuje się nad biednym i ubogim,
nędzarza ocali od śmierci”.
Ps 72, 1b-2. 7-8. 12-13

,,Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie.
Ojciec mój przekazał Mi wszystko. Nikt też nie wie, kim jest Syn, tylko Ojciec; ani kim jest Ojciec, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić».
Potem zwrócił się do samych uczniów i rzekł: «Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie. Bo powiadam wam: Wielu proroków i królów pragnęło ujrzeć to, co wy widzicie, a nie ujrzeli, i usłyszeć, co słyszycie, a nie usłyszeli»”. Łk 10, 21-24

Przeczytałem także ciekawe słowa z żywota św. Sabby:

,,Usilnie zalecał zakonnikom pilne umartwienie zmysłów, a szczególnie oczu. Idąc razu pewnego z jednym z uczniów swoich brzegami Jordanu, napotkali tam ludzi między którymi była i kobieta, na którą młody zakonnik z Sabbą będący, oczy obrócił. Widząc to Święty, a chcąc mu dać zbawienną naukę, rzekł do niego: ,,Jak godną pożałowania jest ta kobiet: zdaje się, że jest młodą, ale na jedno oko ślepa”. – ,,Tak nie jest ojcze, odrzekł mu uczeń, przypatrzyłem się jej dobrze, i widziałem, że ma obydwa oczy”. Wtedy święty Sabba korzystając z tego, że go tym sposobem przywiódł iż sam się wydał że we wzroku umartwionym nie był dał mu zbawienną naukę o niebezpieczeństwie na jakie się tym sposobem wystawia cnota świętej czystości, i w końcu przydał jako pokutę: ,,odtąd cię już za towarzysza podróży brać nie będę, dopóki się nie przekonam, żeś w tej mierze ostrożniejszy. Zakonnik zaś ten, od tego czasu budował wszystkich najściślejszem umartwieniem zmysłu widzenia”.

Tego dnia modliłem się między innymi takimi słowami z Liturgii Godzin:

,,Odrzuciłeś, Panie, Twój lud, dom Jakuba, bo pełen jest wróżbitów i wieszczków, jak Filistyni; na zgodę uderza w ręce cudzoziemców. Kraj jego pełen jest srebra i złota, a skarby jego są niezliczone. Kraj jego pełen jest koni, a wozy jego nieprzeliczone. Kraj jego pełen jest bożków. Oni wielbią rąk swoich dzieło, które wykonały ich palce.
Poniżył się człowiek, upodlił śmiertelny; nie przebaczaj im! Wejdź między skały, ukryj się w prochu ze strachu przed Panem, przed blaskiem Jego majestatu.
Wyniosłe oczy człowieka się ukorzą i duma ludzka będzie poniżona. Sam tylko Pan się wywyższy dnia owego. Albowiem dzień Pana Zastępów nadejdzie przeciw wszystkim pysznym i nadętym i przeciw wszystkim hardym, by się ukorzyli, przeciw wszystkim cedrom Libanu, wysoko się wzbijającym, i przeciw wszystkim dębom Baszanu, przeciw wszystkim górom niebotycznym i przeciw wszystkim pagórkom wyniosłym, przeciw każdej wieży strzelistej i przeciw wszystkim murom obronnym, przeciw wszystkim okrętom Tarszisz i przeciw wszystkim statkom zbytkownym.

Wtedy pycha człowieka będzie poniżona i upokorzona ludzka wyniosłość. Sam tylko Pan się wywyższy dnia owego, posągi zaś bożków całkowicie znikną. Wtedy wejdą do jaskiń skalnych i do jam podziemnych ze strachu przed Panem, przed blaskiem Jego majestatu, kiedy powstanie, by przerazić ziemię.
Owego dnia człowiek wyrzuci kretom i nietoperzom bożki swe srebrne i bałwany złote, zrobione po to, by im cześć oddawał, gdy wejdzie między rozpadliny skalne i w szczeliny opoki ze strachu przed Panem i przed blaskiem Jego majestatu, kiedy powstanie, by przerazić ziemię. Zaniechajcie człowieka, który ledwie dech ma w nozdrzach. Bo ile on wart?

W owym dniu Odrośl Pana stanie się ozdobą i chwałą, a owoc ziemi przepychem i krasą dla ocalałych z Izraela. I będzie tak: Ktokolwiek pozostał żywy na Syjonie i kto się ostał w Jeruzalem, każdy będzie nazwany świętym i wpisany do Księgi Życia w Jeruzalem.
Gdy Pan obmyje brud Córy Syjońskiej i krew rozlaną w Jeruzalem oczyści powiewem sądu i podmuchem pożogi, wtedy Pan przyjdzie spocząć na całej przestrzeni góry Syjonu i na tych, którzy się tam zgromadzą, we dnie jako obłok z dymu, a w nocy jako olśniewający płomień ognia. Albowiem nad wszystkim Chwała Pańska będzie osłoną i namiotem, by za dnia dać cień przed skwarem, ucieczkę zaś i schronienie przed nawałnicą i ulewą”. Iz 2, 6-22; 4, 2-6

,,Niech Pan cię wysłucha w dniu utrapienia,
niech ciebie chroni imię Boga Jakuba.
Niech tobie ześle pomoc ze świątyni
i niech cię wspiera ze Syjonu.
Niech pamięta o wszystkich twoich ofiarach
i niech Mu będzie miłe twe całopalenie.
Niech ci udzieli, czego w sercu pragniesz,
i każdy twój zamysł wypełni.
Będziemy się cieszyć z twego ocalenia
i w imię naszego Boga podniesiemy sztandary.
Niech Pan spełni wszystkie twoje prośby.
Wiem teraz, że Pan wybawi swego pomazańca.
Odpowiada mu ze świętych swych niebios
zbawczymi czynami swojej prawicy.
Jedni ufają rydwanom, inni zaś koniom,
a naszą siłą jest imię Boga, naszego Pana.
Tamci zachwiali się i upadli,
a my stoimy i trwamy.
Panie, ocal króla,
a nas wysłuchaj w dniu, w którym Cię wzywamy”. Ps 20

W imię Prawdy! C. D. 90

4 grudnia 2023 roku

Tego dnia przeczytałem ważne dla mnie słowa z książki pt. ,,Golgota, a życie dzisiejsze”:

,,Jezus więc Sam zbliża do najbliżej stojącego, wyciąga ręce, by Mu je skrępowali, przyczem spokojnie odzywa się:
,,Wyszliście, jako na zbójcę, z kijami, mieczami; gdym codziennie bywał z wami w świątyni, nie ściągnęliście rąk na mnie, ale ta jest godzina ciemności, godzina wasza”.
Zbiry, choć czują z tych słów wyrzut tchórzostwa i nikczemności, jednak z pewną ulgą po poprzednim przerażeniu krępują prędko ręce Jezusa.
Wiążą mocno grubemi powrozami te Boskie ręce, które tyle cudów czyniły, tyle razy błogosławiły, tyle razy ku niebu się wznosiły, by wyjednać łaski, tylu kalekom i chorym zdrowie przywracały, tyle jałmużn rozdawały, tyle kędzierzawych główek niewinnych dziatek gładziły.
Czerada cieszy się, że Jezus się nie broni i nawet zabrania, by Go bronili Apostołowie; cieszą się pachołki, że uniknęli walki, bo już Apostołowie znikają jeden po drugim, Jezus zostaje Sam w ich rękach związany.

Prowadzą Go przed sobą do swych panów, od których spodziewają się pochwały i napiwku, że tak sprawnie, bez walki, bez rozgłosu pojmali znienawidzonego Galilejczyka.
Noc była zupełna, cała Jerozolima śpi, już jest po północy, tylko duchy ciemności i ich słudzy czuwają, by Jezusa zgładzić jaknajprędzej, pod osłoną nocy, o ile to tylko będzie możliwe, bo ,,ich jest godzina ciemności”. Wrogowie Jezusa najchętniej korzystają z nocy.
Jedni cieszą się, że Jezusa po ciemku pojmali, drudzy cieszą się, że Jezusa po ciemku osądzą, Judasz cieszy się, że dzięki nocnym ciemnościom udało się mu uciec z pieniędzmi, które tak kochał, że Mistrza za nie sprzedał.
Lecz pieniądze, za cenę życia Bożego zdobyte, wnet go piec zaczną, jak węgle z samego piekła w zanadrze zasypane. Za chwilę powróci z niemi i rzuci je ze zgrozą pod nogi handlarzy Boskiej Krwi, a sam się z rozpaczy powiesi.
I dziś jeszcze wszyscy wrogowie Jezusa najchętniej w nocy pracują na zgubę Królestwa Bożego.

W nocy zbierają się na naradę masoni, żydzi, komuniści, socjaliści, by radzić, jak zaprowadzić królestwo szatańskie w miejsce Bożego, bo ich jest godzina ciemności.
Lecz nie tylko wrogowie Jezusa korzystają ze swej ,,godziny ciemności”, bo niestety i katolicy ileż razy tej godziny wyglądają, jak kania wody, bo pod osłoną nocy bawić się, raczej grzeszyć, bo dziś zabawa bez grzechu nie istnieje w ich pojęciu, a noc bardzo sprzyja grzechom. (…)
Tylko ci po nocach się włóczą i bawią, którzy noc w duszy mają, bo tam brak Boga i światła Boskiej łaski”.

Tego dnia modliłem się między innymi słowami z Psalmu 11:

,,Do Pana się uciekam; dlaczego mi mówicie:
„Niby ptak uleć w górę”?
Bo oto grzesznicy łuk napinają
i na cięciwę kładą strzałę,
by w mroku razić prawych sercem.
Gdy walą się fundamenty,
co może zdziałać sprawiedliwy?
Pan w świętym swoim przybytku,
na niebiosach tron Pana.
Oczy Jego patrzą,
spod powiek śledzi synów ludzkich.
Bada Pan sprawiedliwego i występnego,
Jego dusza nie cierpi miłujących nieprawość.
Węgle ogniste i siarkę ześle na grzeszników,
wiatr palący będzie ich udziałem.
Bo Pan jest sprawiedliwy i sprawiedliwość kocha,
ludzie prawi ujrzą Jego oblicze”.

W imię Prawdy! C. D. 89

3 grudnia 2023 roku

Tego dnia ważne były dla mnie przesłania z Liturgii Słowa oraz z antyfony na rozpoczęcie Najświętszej Ofiary:

Antyfona na rozpoczęcie Najświętszej Ofiary:

,,Do Ciebie, Panie, wznoszę moją duszę, Tobie ufam, Boże, niech zawód mnie nie spotka. Niech moi wrogowie nie triumfują nade mną, nikt bowiem, kto Ci zawierzył, nie będzie zawstydzony”.

,,Ty, Panie, jesteś naszym Ojcem, Odkupiciel nasz – to Twoje imię odwieczne. Czemu, o Panie, dozwalasz nam błądzić z dala od Twoich dróg, tak iż serca nasze stają się nieczułe na bojaźń przed Tobą? Odmień się przez wzgląd na Twoje sługi i na pokolenia Twojego dziedzictwa.
Obyś rozdarł niebiosa i zstąpił – przed Tobą zatrzęsłyby się góry.
Zstąpiłeś: przed Tobą zatrzęsły się góry. Ani ucho nie słyszało, ani oko nie widziało, żeby jakiś bóg poza Tobą czynił tyle dla tego, co w nim pokłada ufność. Obyś wychodził naprzeciw tym, co radośnie pełnią sprawiedliwość i pamiętają o Twych drogach.
Oto Ty zawrzałeś gniewem, bo grzeszyliśmy przeciw Tobie od dawna i byliśmy zbuntowani. My wszyscy byliśmy skalani, a wszystkie nasze dobre czyny jak skrwawiona szmata. My wszyscy opadliśmy zwiędli jak liście, a nasze winy poniosły nas jak wicher.
Nikt nie wzywał Twojego imienia, nikt się nie zbudził, by się chwycić Ciebie. Bo skryłeś Twoje oblicze przed nami i oddałeś nas w moc naszej winy. A jednak, Panie, Ty jesteś naszym Ojcem. My jesteśmy gliną, a Ty naszym Twórcą. Wszyscy jesteśmy dziełem rąk Twoich”. Iz 63, 16b-17. 19b; 64, 2b-7

,,Bracia:
Łaska wam i pokój od Boga Ojca naszego i od Pana Jezusa Chrystusa! Bogu mojemu dziękuję wciąż za was, za łaskę daną wam w Chrystusie Jezusie. W Nim to bowiem zostaliście wzbogaceni we wszystko: we wszelkie słowo i wszelkie poznanie, bo świadectwo Chrystusowe utrwaliło się w was.
Nie doznajecie tedy braku żadnej łaski, oczekując objawienia się Pana naszego, Jezusa Chrystusa. On też będzie umacniał was aż do końca, abyście byli bez zarzutu w dzień Pana naszego, Jezusa Chrystusa.
Wierny jest Bóg, który powołał was do współuczestnictwa z Synem swoim, Jezusem Chrystusem, Panem naszym”. 1 Kor 1, 3-9

,,Czuwajcie więc, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie: z wieczora czy o północy, czy o pianiu kogutów, czy rankiem. By niespodzianie przyszedłszy, nie zastał was śpiących. Lecz co wam mówię, do wszystkich mówię: Czuwajcie!»” Mk 13, 36-37

Tego dnia przeczytałem także ważne dla mnie słowa z książki pt. ,,Światło w ciemnościach Dachau”:

,,21 września 1941 roku miało miejsce wydarzenie, które zapisało się w pamięci więźniów. Księża polscy nie przyjęli propozycji zastępcy komendanta obozu:
,,Jeżeli zapiszecie się na narodowościową listę niemiecką, będziecie specjalnie traktowani. Zastanówcie się dobrze, a potem podajcie swoje imię i nazwisko pisarzowi. Następnie zostaniecie wezwani do kancelarii, aby podpisać dokument.
Z ośmiuset kapłanów i kleryków nikt nie odpowiedział na trzykrotnie ponawianą w języku niemieckim i polskim zachętę. Wszyscy spodziewali się surowych konsekwencji tej odmowy.
Ksiądz Kubicki wspomina, że Lagerführer powiedział więźniom: ,,Zniszczę was wszystkich!” I od tamtego momentu w jakiś sposób byli przygotowani na śmierć.

Od tego dnia zakazano księżom uczęszczania do kaplicy. Zabrano wszelkie ,,przywileje”. Praca stawała się coraz bardziej nieludzka, wprost nie do wytrzymania. Księża wykorzystywani byli jak konie w zaprzęgu – ciągnęli ciężkie wozy, wały, nawet pługi śnieżne – stale popędzani przez SS-manów, bici pejczami, kijami, szczuci rozjuszonymi psami. Spośród księży wybierano tych, którzy mieli służyć do wszelkiego rodzaju ,,eksperymentów klinicznych i naukowych”. Byli ,,królikami doświadczalnymi” dla zwyrodniałych naukowców współpracujących z najważniejszymi przedsiębiorstwami niemieckimi.

W obozie istniała pewna hierarchia stosowana przy pracy, jedzeniu, czasami decydująca o przeżyciu. Ta hierarchia była następująca: najpierw więźniowie niemieccy, później Czesi, następnie wszystkie inne narodowości Europy, po nich Polacy, przestępcy i w końcu księża polscy. Wyniki tego były widoczne po zakończeniu wojny, 868 księży polskich zginęło w Dachau.

Od dnia ,,odmowy księży”, podczas ,,apelu prawdy”, zabroniono wszelkich przejawów religijności. Zabroniono chodzenia do kaplicy. Ale pomimo to księża próbowali odprawiać Mszę świętą po kryjomu, na bloku, i znaleźli się również tacy, którzy przechowywali Eucharystię w ukryciu”.