On kocha do końca

W czasie wieczerzy z uczniami Jezus wzruszył się do głębi i tak oświadczył: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeden z was Mnie wyda». Spoglądali uczniowie jeden na drugiego, niepewni, o kim mówi. Jeden z Jego uczniów – ten, którego Jezus miłował – spoczywał na Jego piersi. Jemu to dał znak Szymon Piotr i rzekł do niego: «Kto to jest? O kim mówi?» Ten, oparłszy się zaraz na piersi Jezusa, rzekł do Niego: «Panie, któż to jest?» Jezus odparł: «To ten, dla którego umoczę kawałek chleba i podam mu». Umoczywszy więc kawałek chleba, wziął i podał Judaszowi, synowi Szymona Iskarioty. A po spożyciu kawałka chleba wstąpił w niego Szatan. Jezus zaś rzekł do niego: «Co masz uczynić, czyń prędzej!» (…) Dzieci, jeszcze krótko jestem z wami. Mnie szukać, ale – jak to Żydom powiedziałem, tak i teraz wam mówię – dokąd Ja idę, wy pójść nie możecie». Rzekł do Niego Szymon Piotr: «Panie, dokąd idziesz?» Odpowiedział Mu Jezus: «Dokąd Ja idę, ty teraz za Mną pójść nie możesz, ale później pójdziesz». Powiedział Mu Piotr: «Panie, dlaczego teraz nie mogę pójść za Tobą? Życie moje oddam za Ciebie». Odpowiedział Jezus: «Życie swoje oddasz za Mnie? Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Kogut nie zapieje, aż ty trzy razy się Mnie wyprzesz». J 13, 21-27. 33. 36-38

Wyobraź sobie scenę z ostatniej wieczerzy, w której Jezus wzrusza się do głębi… Cierpi z powodu zdrady Judasza… Ma także poznanie zaparcia się Piotra… Przez 3 lata czynił wielkie cuda i głosił wspaniałe nauki, a Jego uczniowie nadal są małymi, słabymi, zalęknionymi chłopcami, którzy myślą bardziej o sobie niż o Bogu… Mimo wszystko Jezus kocha ich do głębi i pragnie dokończyć arcydzieło miłości… On wie, że zmartwychwstanie umocni ich wiarę w życie wieczne… Wszystkie stanie się takie przejrzyste…
Panie, wiele lat byłem Twoim uczniem, który zupełnie nie rozumiał, co Ty uczyniłeś… Dzisiaj dziękuję za każdy dzień, w którym objawiasz mi potęgę Twojej miłości… Dziękuję za to, że wciąż masz do mnie wielką miłość i cierpliwość… Prowadź mnie, abym mógł innym głosić prawdę o Twojej miłości…

Leave a Reply