Modlitwa i czyn

Jezus przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go w swoim domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która usiadłszy u nóg Pana, słuchała Jego słowa. Marta zaś uwijała się około rozmaitych posług. A stanąwszy przy Nim, rzekła: «Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła». A Pan jej odpowiedział: «Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona». Łk 10, 38-42

Zobacz dzisiaj swoje życie w kontekście powyższej Ewangelii. Czy nie jesteś podobnie zabiegany i zatroskany jak Marta? Czy nie zazdrościsz trochę tym, którzy obrali najlepszą cząstkę? A może nawet jesteś zły na takie osoby… Usłysz głęboko w sercu słowa Jezusa: martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Zatrzymaj się po tym zdaniu. Posłuchaj swojego wnętrza. Poproś Chrystusa, aby pomógł Ci uporządkować Twoje codzienne zabieganie.

Jak wziąć w swoje życie coś z Marii i Marty? Czy da się jednocześnie wiele robić i być mocno zjednoczonym z Jezusem? Gdzie jest ten złoty środek? W pierwszej chwili chciałem napisać o św. Janie Pawle II, ale od razu pomyślałem, że jeszcze piękniej od niego czynił to sam Chrystus. On stale był zjednoczony z Ojcem. Każdy jego gest, czyn, postawa wynikały z modlitwy i najprawdziwszej i najczystszej miłości. Na dodatek całe noce potrafił spędzać na modlitwie. To był, jest i będzie niedościgniony wzór. Pocieszające jest jednak to, że przyjmując Go w Komunii świętej, jesteśmy z Nim zjednoczeni i możemy naprawdę żyć w pełni Bogiem.

Wracając do św. Jana Pawła II, to jego codzienność była tak mocno przesiąknięta modlitwą, że obserwatorzy widzieli w nim coś niezwykłego. On po prostu był cały ogarnięty Duchem Świętym. Z pewnością pomagała mu w tym modlitwa ludzi z całego świata. To jednak nie umniejsza jego osobie. Jestem pewien, że ten największy z Polaków dał z siebie 1000% w relacji z Chrystusem. Jego słowa, gesty, postawy miały moc kruszenia nawet najbardziej zatwardziałych serc. Życie św. Jana Pawła II doskonale pokazuje, że można być człowiekiem modlitwy i czynu!

Błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je wiernie. Por. Łk 11, 28

Panie Jezu zjednocz mnie z Tobą jeszcze mocniej, abym wszystko czynił dla Ciebie.

Dodaj komentarz