Marność nad marnościami – powiada Kohelet – marność nad marnościami, wszystko marność. Koh 1, 2
To jedne z najbardziej oczyszczających mnie słów. Żyjemy w dobie konsumpcjonizmu, reklamy wmawiają nam, że zasługujemy na więcej, więcej i więcej. A przecież potrzeba tylko jednego – Jezusa Chrystusa.
Nigdy nie zapomnę mojego pierwszego urządzania mieszkania. Miałem ogromny zapał do pracy duszpasterskiej od pierwszego dnia, a tu głowę zaprzątało mi kupno mebli i innych domowych gadżetów. Nie jest mi obce długie przesiadywanie na ceneo. W takim momencie na Eucharystii usłyszałem te słowa z Księgi Koheleta. Od tamtej pory często używam słowa marność. Ono uwalnia mnie od zbytniej troski o dobra materialne. Czuję się wolny i szczęśliwy – nawet, gdy czegoś nie mogę mieć.
Panie, dziękuję za dystans do rzeczy tego świata.