,,Ludzie bezdomni”

Wyszedłem od Ojca i przyszedłem na świat; znowu opuszczam świat i idę do Ojca. J 16, 28
W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. J 14, 2

Jezus poprzez całe swoje ziemskie życie wskazywał na Boga Ojca, który miłuje wszystkich ludzi. To w Nim człowiek odnajduje pełnię szczęścia, poczucie bezpieczeństwa i doświadcza bezinteresownej miłości.

Dzień przed uroczystością wniebowstąpienia słyszymy słowa: idę do Ojca. W Ewangelii Jana można także znaleźć przesłanie Jezusa o mieszkaniach w niebie, które On nam przygotuje u Ojca. Aż ciężko wyobrazić sobie te Boże apartamenty, których ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało 🙂 Wiem jednak, że warto do nich zmierzać. Można być takim ostatnim (patrząc po ludzku) ubogim Łazarzem, który leży pod murami i otrzymać później niewyobrażalne mieszkanie w niebie. Kluczem do tego mieszkania jest bez wątpienia szczera i bezinteresowna miłość.

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: O cokolwiek prosilibyście Ojca, da wam w imię moje. Do tej pory o nic nie prosiliście w imię moje: proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna. J 16, 23b-24

Poproś dzisiaj Boga Ojca o serce pełne miłości, dzięki której pokażesz ludziom Jezusa i wskażesz im drogę do zbudowania z Nim prawdziwej relacji. W ten sposób wyciągniesz nie jedną osobę z największej nędzy.

Niektórzy uważają, że największymi nędznikami są ludzie bezdomni. Oni tak po ludzku stracili już wszystko to, co posiadali. Jedyne co mają to kilka ciuchów na sobie, do których nie są przywiązani. Im dłużej towarzyszę takim osobom, tym większe dostrzegam w nich bogactwo. Jestem pewien na 1000%, że oni są takimi samymi dziećmi Bożymi, jak każdy inny człowiek. Myślę, że mają także uprzywilejowane miejsca w niebie, w których Pan otrze ich łzy i cierpienie. Wiem także, że oni najbardziej potrzebują ciepła, rozmowy, modlitwy i po prostu czyjejś normalnej obecności. Odwiedzanie tych, którzy są samotni jest pięknym wypełnianiem woli samego Jezusa i z pewnością przybliża do nieba obie strony. W końcu wszyscy zmierzamy do tego samego miejsca. I nie można brzydzić się bratem i siostrą w Chrystusie Panu.

Myślę, że w Bożym słowniku w ogóle nie istnieje pojęcie ludzie bezdomni. Niektórzy po prostu nie mają świadomości, że czeka na nich wspaniałe mieszkanie i jest kwestia czasu, kiedy do niego otrzymają klucze, jeśli nie poddadzą się zwątpieniu i wytrwają w wierze.

Św. Paweł również wędrował i korzystał z gościnności ludzi. Można powiedzieć, że po ludzku też nie miał stałego mieszkania. On szedł na żywioł i ufam całkowicie Panu. Dzięki takiej postawie i otwartości ludzi powstawały nowe wspólnoty chrześcijan, które Apostoł Narodów umacniał w wierze i prowadził do Boga Ojca.

Paweł zabawił w Antiochii pewien czas i wyruszył, aby obejść kolejno krainę galacką i Frygię, umacniając wszystkich uczniów. Dz 18, 23

PS 28 maja w Radomiu odbędzie się spotkanie poświęcone osobom bezdomnym, w którym specjalni goście podzielą się swoim doświadczeniem w pomaganiu tym ubogim ludziom. Warto poświęcić kilka chwil, aby zdobyć odrobinę wiedzy na temat mądrej pomocy i zapalić się do służby bliźnim. Gorąco polecam:
https://www.facebook.com/events/199327370682907/

Panie, Ty stale obdarowujesz mnie miłością, troską i podtrzymujesz moje istnienie. Pragnę wytrwale zmierzać do prawdziwego mieszkania, które przygotowałeś mi w niebie. Pozwól mi zabrać ze sobą jak najwięcej osób, zwłaszcza ,,bezdomnych”.

oraz

oraz

Leave a Reply