Gdy zbliżał się już w swojej podróży do Damaszku, olśniła go nagle światłość z nieba. A gdy upadł na ziemię, usłyszał głos, który mówił: «Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?» Powiedział: «Kto jesteś, Panie?» A On: «Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Wstań i wejdź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić». W Damaszku znajdował się pewien uczeń, imieniem Ananiasz. Pan przemówił do niego w widzeniu: «Ananiaszu!» A on odrzekł: «Jestem, Panie!» A Pan do niego: «Idź na ulicę Prostą i zapytaj w domu Judy o Szawła z Tarsu, bo właśnie się modli». (I ujrzał Szaweł w widzeniu, jak człowiek imieniem Ananiasz wszedł i położył na nim ręce, aby przejrzał). Odpowiedział Ananiasz: «Panie, słyszałem z wielu stron, jak dużo złego wyrządził ten człowiek świętym Twoim w Jerozolimie. I ma on także władzę od arcykapłanów więzić tutaj wszystkich, którzy wzywają Twego imienia». Odpowiedział mu Pan: «Idź, bo wybrałem sobie tego człowieka za narzędzie. On zaniesie imię moje do pogan i królów, i do synów Izraela. I pokażę mu, jak wiele będzie musiał wycierpieć dla mego imienia». Wtedy Ananiasz poszedł. Wszedł do domu, położył na nim ręce i powiedział: «Szawle, bracie, Pan Jezus, który ukazał ci się na drodze, którą szedłeś, przysłał mnie, abyś przejrzał i został napełniony Duchem Świętym». Natychmiast jakby łuski spadły z jego oczu i odzyskał wzrok, i został ochrzczony. A gdy go nakarmiono, odzyskał siły. Jakiś czas spędził z uczniami w Damaszku i zaraz zaczął głosić w synagogach, że Jezus jest Synem Bożym. Wszyscy, którzy go słyszeli, mówili zdumieni: «Czy to nie ten sam, który w Jerozolimie prześladował wyznawców tego imienia i po to tu przybył, aby ich uwięzić i zaprowadzić do arcykapłana?» A Szaweł występował coraz odważniej, dowodząc, że Ten jest Mesjaszem, i szerzył zamieszanie wśród Żydów mieszkających w Damaszku. Dz 9, 3-6. 10-22
Wyobraź sobie Szawła, który dyszy żądzą zabijania wyznawców Chrystusa. Nagle słyszy, że jest prześladowcą samego Jezusa. Pan Bóg upatrzył go sobie na narzędzie dla nawrócenia wielu ludzi. Bóg wykorzystał jego gorliwość do słusznych spraw. W świetle życia św. Pawła, który dawał z siebie maksa jako prześladowca i jako misjonarz, zobacz swoją gorliwość. W czym jesteś gorliwy? Do czego angażujesz całego siebie? Czy absorbuje Cię Bóg, Jego misja, a może nauka lub jakaś konkretna pasja? Czemu poświęcasz całe swoje życie i bezcenny czas? Jak chcesz zapisać się w historii ludzkości i zbawienia? Czy masz marzenie zostać świętą osobą, która poszła całym sercem za Chrystusem (w jakimkolwiek powołaniu)? Proś dzisiaj o prawdziwy ogień Ducha Świętego, który sprawi, że zaczniesz płonąć miłością, gorliwością i dobrocią wokół ludzi, których spotykasz. Nie będziesz mógł już dłużej patrzeć, jak ludzie obok Ciebie cierpią. Będziesz chciał wlać w ich wysuszone serca jak najwięcej miłości Boga. Te sytuację ożywią jeszcze bardziej Twoją relację z Bogiem. Proś św. Pawła o wstawiennictwo. On uprosi Ci łaskę bycia prawdziwym, gorliwym chrześcijaninem.
Po swoim zmartwychwstaniu Jezus ukazał się Jedenastu i powiedział do nich: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: W imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie». Mk 16, 15-18
Św. Pawle prowadź mnie w misji głoszenia Ewangelii wśród współczesnych pogan. Wypraszaj mi łaskę Ducha Świętego, która ma moc uczynić mnie misjonarzem pełnym Bożego ognia. Duchu Święty – Ożywicielu, cały oddaję się Tobie dla Twojej chwały!