Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, Jezus ujrzał dwóch braci: Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. I rzekł do nich: «Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi». Oni natychmiast, zostawiwszy sieci, poszli za Nim. Mt 4, 18-20
Popatrz sercem na tą scenę? Zastanów się, w jaki sposób Jezus złowił Piotra, Andrzeja i innych uczniów? Przypomnij sobie także, jak Bóg złowił Ciebie lub Twoich bliskich.
Myślę, że Jego metoda jest bardzo prosta. On kochał całym sobą tych, do których mówił. Oczywiście potwierdzał swoją mowę postawami i znakami. To też było ważne. Jednak miłość, która emanowała z Jego osoby po prostu zachwycała. Dlatego tak wielu poszło za Nim i idzie do dzisiaj. Są jednak takie osoby, które jeszcze nie słyszały o Chrystusie albo są mocno zamknięte na Jego słowa. Pomyśl o nich dzisiaj i poproś Boga o łaskę wyjścia do takich ludzi. Oni także zasługują na usłyszenie Dobrej Nowiny od autentycznych uczniów Jezusa.
Jakże więc mieli wzywać Tego, w którego nie uwierzyli? Jakże mieli uwierzyć w Tego, którego nie słyszeli? Jakże mieli usłyszeć, gdy im nikt nie głosił? Jakże mogliby im głosić, jeśliby nie zostali posłani? Jak to jest napisane: «Jak piękne stopy tych, którzy zwiastują dobrą nowinę!. Rz 10, 14-15
Panie Jezu, dziękuję za to, że mnie złowiłeś. Pomóż mi teraz pokornie wychodzić do ludzi i łowić dla Ciebie pogubione serca.