Duchowy savoir-vivre

Gdy Jezus siedział w jego domu przy stole, wielu celników i grzeszników siedziało razem z Jezusem i Jego uczniami. Wielu bowiem było tych, którzy szli za Nim. Niektórzy uczeni w Piśmie, spośród faryzeuszów, widząc, że je z grzesznikami i celnikami, mówili do Jego uczniów: «Czemu On je i pije z celnikami i grzesznikami?» Jezus, usłyszawszy to, rzekł do nich: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają». Mk 2, 15-17

Wyobraź sobie Jezusa, który przebywa w domu publicznego grzesznika i spożywa pokarmy z ludźmi o niezbyt pozytywnej opinii. Popatrz na Jego gesty, spojrzenia i słowa. Zobacz w nich najszczerszą miłość do tych duchowych biedaków. On chce zaprosić ich do życia w pełnej wolności, łasce i prawdziwej miłości do siebie i ludzi.

Po tym duchowym spojrzeniu na Jezusa zwróć uwagę na swoje przebywanie pośród grzeszników. Jak zachowujesz się na różnych uroczystościach rodzinnych, przyjacielskich, czy biznesowych? Czy jest w Tobie postawa miłosiernego Chrystusa, który chce głosić prawdę tym pogubionym ludziom? Czy nie boisz się konsekwencji w postaci chociażby odrzucenia przez najbliższych?

Zapytaj dzisiaj Jezusa o to, jaką postawę przyjąć w konkretnych problemach przy gościnnym stole. Najlepiej zaproś Go zawsze do swojego serca, aby poszedł z Tobą i to On mówił przez Ciebie. Pójdź zawsze także z Duchem Świętym, który sprawia, że nie trzeba męczyć się przez obieranie taktyki. Człowiek oddany w pełni Bożemu Duchowi nie musi martwić się o to, co ma mówić. Ta mowa po prostu sama płynie z wnętrza. Trzeba tylko mieć serce nastawione na słuchanie dobrych natchnień.

Życzę Ci dzisiaj, abyś był prawdziwym świadkiem Jezusa Chrystusa przy niejednym stole. Niech prawdziwy Lekarz dusz będzie w Tobie podczas każdej gościny. Nie bój się ludzi bardzo grzeszących. Prawda jest po Twojej stronie. Znaj swoją biedę (grzeszność) i z pokorą wchodź do każdego domu, aby powiedzieć chociaż trochę o Jezusie, który chce zagościć w każdym domu i sercu na tej ziemi. Demaskuj także wszystkie kłamstwa, którymi będą omamieni Twoi towarzysze. Nawet nie wiesz jak mocno może w nich pozostać choćby jedno Twoje zdanie.

Pan posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność. Por. Łk 4, 18

Niedawno miałem okazję dwukrotnie głosić Słowo Boże w dużym więzieniu. To były piękne spotkania. W duchu widziałem, że mogę sprawić, aby dla tych biednych ludzi nie istniały żadne kraty. Nie wiem, czy po moich słowach poczuli się prawdziwie wolni. Mimo to dziękowałem Panu Bogu za to, że ja sam potrafiłem patrzeć na nich z wielką miłością, a nawet z zazdrością 🙂 ponieważ ja zamykam się tylko raz w roku na tydzień podczas rekolekcji, a oni mają dłuższe rekolekcje 🙂

Panie Jezu, dawco pełnej i jedynej wolności, spraw, bym wszędzie głosił Twoją Dobrą Nowinę i nie lękał się żadnej krytyki.

oraz

Dodaj komentarz