Jezus powiedział do Nikodema: «Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha». J 3, 7b-8
Cz doświadczyłeś już ponownego narodzenia w Duchu Świętym? Czy masz w sobie głęboką wolność? Czy jesteś gotowy, aby dzień za dniem iść i czynić to, co wskaże Ci Jezus? Czy czujesz w sobie wielką odwagę do wypełniania dobrych natchnień?
Przyznam, że od kiedy modlę się każdego dnia o łaskę pokory oraz oddaję całego siebie Duchowi Świętemu, to naprawdę nie wiem rano, co wydarzy się w ciągu dnia. To Boży Duch jest moim reżyserem, który jest mistrzem kreatywności. Ja tylko pokornie staram się słuchać Jego natchnień i iść za nimi, aby pocieszać, umacniać i prowadzić innych ku Chrystusowi. Mówiąc dosłownie czuję się tak, jak ten wiatr, który wieje i szumi, ale do końca nie wie, gdzie go Pan poniesie. Jestem przy tym w stu procentach szczęśliwy i prawdziwie wolny.
Przeżywamy właśnie Tydzień Miłosierdzia. W sercu każdego człowieka jest naturalna chęć niesienia pomocy. Jeśli jesteś osobą żyjącą w bliskiej relacji z Bogiem, to masz jeszcze więcej natchnień, aby szukać okazji do pomagania innym. W Polsce i na całym świecie nie brakuje dzieł miłosierdzia, stowarzyszeń i fundacji, którym można pomóc i oddać swoje słabe ciało na darmową służbę. Tak naprawdę nie ma nic piękniejszego niż bycie bezinteresownym darem dla kogoś.
Do takiej postawy daru z siebie przekonał mnie oczywiście Jezus Chrystus. On dał mi także mocne wzorce poprzez osoby św. Matki Teresy z Kalkuty i św. Brata Alberta. Ci niesamowicie pokorni święci cały czas inspirują mnie i wspierają mnie z góry.
Kiedyś ujęła mnie bardzo prosta metoda pomagania św. z Kalkuty. Ona najpierw wpatrywała się z siostrami w Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie, a potem odwiedzała ludzi najbardziej opuszczonych. Gdy odnalazła kogoś mocno zaniedbanego, to wysyłała do niego siostry, aby każdego dnia ten człowiek doświadczył miłości.
Pomyślałem, że taką posługę mogą czynić także osoby świeckie. Jestem głęboko wzruszony, gdy patrzę na ludzi gromadzących się wśród nowej inicjatywy Przyjaciele Bezdomnych, którzy mają rodziny, pracę, dzieci i wiele obowiązków, a jednocześnie mają czas, aby pobyć przez chwilę przy osobie bezdomnej. Jestem także świadkiem tego, że ten ich zapał rozpoczął się dzięki adoracji Pana Jezusa. I tak dzięki zaangażowaniu wielu osób udało się już dać nowe życie przynajmniej jednemu bezdomnemu. Popatrzcie sami:
Więcej o Panu Wiesiu dowiecie się z: https://radioplus.com.pl/diecezja-radomska/sukces-przyjaciol-bezdomnych-29638 oraz
http://kosciol.wiara.pl/doc/4386208.Przyjaciele-bezdomnego
https://wyplynnaglebie.com/jezus-w-bezdomnym-alkoholiku/
Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich, którzy uwierzyli. Dz 4, 32
Pomodlę się dzisiaj za Ciebie, abyś uczynił swoje życie darem dla innych. Otwórz się na działanie Ducha Świętego i ożywiaj wszystkich wokół siebie. Bóg naprawdę ma dla Ciebie niesamowity plan. On da Ci dobre natchnienia i odwagę do realizacji ich.
Duchu Święty, uwielbiam Cię za to, że stale jesteś przy mnie i wciąż odnawiasz we mnie pragnienie służby. Będąc z Tobą nie wiem, czym jest nuda. Czuję się, jak wiatr, który ma pragnienie dawać wszystkim orzeźwienie.
Dzisiejsze załączniki pokażą Ci w prosty sposób, jak można zmienić się o 180 stopni:
oraz
https://www.youtube.com/watch?v=BcFpfILhBg8
Jedna odpowiedź do “Duch Święty – kreatywny reżyser mojego życia”