Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości oraz trzeźwego myślenia. Nie wstydź się zatem świadectwa Pana naszego ani mnie, Jego więźnia, lecz weź udział w trudach i przeciwnościach znoszonych dla Ewangelii mocą Bożą! 2 Tm 1, 7-8
W ostatnich dniach widać czarno na białym, kto jest za Ewangelią, a kto przeciwko niej… Nie bój się zabierać głosu w swoim środowisku… To jest Twój konkretny obowiązek względem Jezusa Chrystusa… On identyfikuje się z każdą poczętą osobą… Albo Go bronisz albo pozwalasz zabić… Nie milcz, kiedy On jest haniebnie mordowany po raz kolejny… Bóg nie dał Ci ducha Bojaźni, ale mocy… Otwórz się na tego Ducha… Pozwól Mu działać… A gdy uda Ci się dojść do szczytów odwagi i zachowasz się tak, jak trzeba – to nie rośnij w dumę. Wtedy przypomnij sobie słowa Jezusa:
Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”». Łk 17, 10
To po prostu Twój chrześcijański obowiązek, z którego będziesz rozliczony… Jesteś powołany do stawania po stronie prawdy, a nie diabelskiego kłamstwa!
Panie, proszę o Ducha mocy, miłości i trzeźwego myślenia… Pragnę pokornie bronić Twojej prawdy o świętości życia od poczęcia!