Czas prób

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Gdy przyjdzie Paraklet, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On zaświadczy o Mnie. Ale wy też świadczycie, bo jesteście ze Mną od początku. To wam powiedziałem, abyście się nie załamali w wierze. Wyłączą was z synagogi. Ale nadto nadchodzi godzina, w której każdy, kto was zabije, będzie sądził, że oddaje cześć Bogu. Będą tak czynić, bo nie poznali ani Ojca, ani Mnie. Ale powiedziałem wam o tych rzeczach, abyście, gdy nadejdzie ich godzina, pamiętali, że Ja wam o nich powiedziałem». J 15, 26 – 16, 4a

Myślę, że w ostatnich tygodniach ogromna większość katolików miała okazję do dawania świadectwa miłości do Jezusa i Jego Kościoła. Ilu wiernych zdało egzamin? To wie tylko Pan Bóg. Część osób, które weszły w głębszą relację z Chrystusem i poznały bliżej gorliwych kapłanów oraz wspólnoty działające przy parafiach, pewnie nie raz dawały dobre świadectwo o tym, jak piękne rzeczy dzieją się we wspólnocie Kościoła.

Niestety ogromna większość letnich i biernych ochrzczonych mogła w tym czasie milczeć lub jeszcze dopowiadać kolejne gorszące historie, które pokazywały najciemniejszą (grzeszną) stronę Kościoła. Prawda jest taka, że zbyt wielu ludzi idzie łatwiejszą drogą narzekania, krytykowania i obmawiania. O wiele trudniejsza jest postawa mówienia, tego co budujące, dobre i podnoszące na duchu. Jakże brakuje tej chociażby zdrowej równowagi. Przecież tak wiele dobra działa Bóg przez kapłanów i wiernych świeckich w milionach kościołów na świecie.

Jeżeli komukolwiek zależy na Kościele (założonych przez Jezusa Chrystusa – jedynego Zbawiciela), to niech wejdzie w jeszcze bliższą relację z Bogiem i wzrasta w konkretnej wspólnocie, aby być mocnym świadkiem Bożych dzieł, które prędzej, czy później zaczną dziać się w jego otoczeniu.

Oczywiście płacz i pokutuj za grzechy swoje oraz braci i sióstr, którzy mocno upadli i zranili Boga. Podnoś ich swoją modlitwą. Upiększaj Kościół swoją świętością. Dlaczego nie miałbyś być kolejnym św. Franciszkiem, czy św. Ritą? Czy wolisz postawić minimalistycznie na czyściec? Uważaj, bo letniością w wierze możesz tam nie dojść. Naśladuj codziennie Jezusa i nie zniechęcaj się żadnymi próbami i doświadczeniami. Bóg da ci Ducha Świętego, który przyoblecze Cię w dar męstwa, abyś był prawdziwym wyznawcą Chrystusa.

PS Ostatnio słuchałem konferencji (właściwie dzielenia się) pewnego proboszcza. Tytuł jego wypowiedzi brzmiał: Kiedy ksiądz zrobi porządek z tymi bezdomnymi? Ten Boży kapłan od dziecka uwielbiał pomagać ubogim. Kilka lat temu przyszedł na probostwo, gdzie był wydawany chleb dla bezdomnych 3 razy w tygodniu. Pewnego razu szedł z Panem Jezusem do chorej osoby i parafianka zapytała, kiedy zrobi porządek z tymi bezdomnymi? Ta kobieta jeszcze nie wiedziała, że nowy ksiądz proboszcz ma ewangelicznego ducha i uwielbia pomagać bezdomnym.

On nie tylko nie zlikwidował wydawania chleba, ale jeszcze dał im Boży Chleb na Eucharystii. Stworzył specjalną msze dla bezdomnych w każdą niedzielę. Jak frekwencja była słaba, to jeszcze zaczął wydawać obiad po mszy. Teraz ma regularnie około 40 osób bezdomnych (trzeźwych) w każdą niedzielę. Gdy parafianie pytają, czy stać parafię na takie obiady, to powiedział, że parafia nawet złotówki nie dokłada, a jeszcze zyskuje, ponieważ on i wikary jedzą z bezdomnymi (nie muszą kucharki opłacać), a obiady są przywożone przez restauracje, które wspierają to dzieło miłosierdzia. Gdyby tak każda parafia nie bała się wyjść do ubogich, to bardzo szybko wielu bezdomnych i pogardzanych wróciłoby do Jezusa.

Panie Jezu, widzę w dzisiejszych czasach wielu głodnych miłości. Są to ludzie zarówno biedni jak i bogaci. Wiem, że Twoim planem jest to, abyśmy wszyscy dzielili się miłością, życzliwością, dobrocią oraz dobrami materialnymi. Jestem przekonany, że gdybyśmy wszyscy mądrze otworzyli serca i umysły, to świat rozpromieniłby się jeszcze bardziej Twoją miłością. Pomóż nam być płomiennymi świadkami, pełnymi wiary!

Słowa z dzisiejszego załącznika mogą pobudzić Twoje serce do miłości i dawania świadectwa:

Leave a Reply