Chrzest otwiera niebo

Jezus przyszedł z Galilei nad Jordan do Jana, żeby przyjąć od niego chrzest. Lecz Jan powstrzymywał Go, mówiąc: «To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?» Jezus mu odpowiedział: «Ustąp teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe». Wtedy Mu ustąpił.

A gdy Jezus został ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody. A oto otworzyły się nad Nim niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębica i przychodzącego nad Niego. A oto głos z nieba mówił: «Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie». Mt 3, 13-17

Jezus przychodzi do Jana po chrzest. Ty może nie przyszedłeś kiedyś po chrzest, ale zostałeś przyniesiony do konkretnego kościoła i kapłana. Ten niezwykły moment zawdzięczasz swoim rodzicom, chrzestnym oraz dziadkom i pradziadkom, którzy pielęgnowali w Twojej rodzinie wiarę i tradycję. Porozmawiaj dzisiaj z rodzicami o swoim chrzcie. Powiedz im szczere dziękuję.

Przypomnij sobie także, że jesteś umiłowanym dzieckiem Bożym, które ma niesamowitą godność. Pomyśl także o tym, czy ludzie patrzący na Twoje życie mogą zobaczyć człowieka prawdziwie kochającego Jezusa i idącego Jego śladami. Zapytaj Boga, czy wystarczająco rozwijasz w sobie łaskę chrztu świętego. Czy stale podnosisz się po upadkach, aby nie poddawać się powtórnie w niewolę diabła?

Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą. Dlatego, że Bóg był z Nim, przeszedł On, dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła. Dz 10, 38
Ja, Pan, powołałem Cię słusznie, ująłem Cię za rękę i ukształtowałem, ustanowiłem Cię przymierzem dla ludzi, światłością dla narodów, abyś otworzył oczy niewidomym, ażebyś z zamknięcia wypuścił jeńców, z więzienia tych, co mieszkają w ciemności. Iz 42, 6-7

Jezus nie chce, abyś żył w niewoli i ciemności. Nie bądź już więźniem grzechu, nałogu, braku przebaczenia itp. Żyj w pełnej wolności! Patrz stale w stronę Boga Ojca i otwartych niebios, w których jest dla Ciebie mieszkanie. Uwierz w to, że Chrystus chce wziąć Cię za rękę jak starszy brat, aby poprowadzić przez życie do Taty…

To mówi Pan: Oto mój Sługa, którego podtrzymuję, Wybrany mój, w którym mam upodobanie. Sprawiłem, że Duch mój na Nim spoczął; On przyniesie narodom Prawo. Nie będzie wołał ni podnosił głosu, nie da słyszeć krzyku swego na dworze. Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zgasi ledwo tlejącego się knotka. On rzeczywiście przyniesie Prawo. Nie zniechęci się ani nie załamie, aż utrwali Prawo na ziemi, a Jego pouczenia wyczekują wyspy. Iz 42, 1-4

Jezus nie chce nikogo gasić, załamywać oraz zniechęcać. Kto w takim razie cały czas próbuje nas gasić, zniechęcać i wbijać w totalne załamanie? Kiedy nam to najbardziej grozi? Gdy oddalimy się od Boga Ojca poprzez brak modlitwy i sakramentów, które nie tylko otwierają niebo, ale i dają łaskę wytrwałości w czynieniu wielu dobrych rzeczy.

Podziękuj dzisiaj Bogu za swój chrzest oraz inne sakramenty, w których stale jednoczysz się z Bogiem i otwierasz się na łaskę wzrastania w świętości.

Oddajcie Panu, synowie Boży, oddajcie Panu chwałę i sławcie Jego potęgę. Ps 29, 1

Chwała Tobie Panie za każde dobro, które dzieje się w moim życiu. Jestem wielkim dłużnikiem wobec ogromu Twojej miłości!

Polecam także bardzo mądre słowa słynnego kaznodziei;

Dodaj komentarz