«Bardzo przykre stały się wasze mowy przeciwko mnie – mówi Pan. Wy zaś pytacie: Cóż takiego mówiliśmy między sobą przeciw Tobie? Mówiliście: Daremny to trud służyć Bogu! Bo jaki pożytek mieliśmy z tego, że wykonywaliśmy Jego polecenia i chodziliśmy smutni w pokucie przed Panem Zastępów? Teraz zaś raczej zuchwalców nazywajmy szczęśliwymi, bo wzbogacili się bardzo ludzie bezbożni, którzy wystawiali na próbę Boga, a zostali ocaleni».
Wówczas mówili między sobą ludzie bojący się Boga, a Pan uważał i to posłyszał. Zapisano to w Księdze Wspomnień przed Nim na dobro bojących się Pana i czczących Jego imię. «Oni będą moją własnością, mówi Pan Zastępów, w dniu, w którym będę działał, a będę dla nich łaskawy, jak litościwy jest ojciec dla syna, który jest mu posłuszny. Wtedy zobaczycie różnicę między sprawiedliwym a niegodziwcem, pomiędzy tym, który służy Bogu, a tym, który Mu nie służy. Bo oto nadchodzi dzień palący jak piec, a wszyscy pyszni i wszyscy czyniący nieprawość będą słomą, więc spali ich ten nadchodzący dzień, mówi Pan Zastępów, tak że nie pozostawi po nich ani korzenia, ani gałązki. A dla was, czczących moje imię, wzejdzie słońce sprawiedliwości i uzdrowienie w jego skrzydłach». Ml 3, 13-20a
Czy nie miałeś kiedyś pokusy, żeby przestać słuchać Boga, sumienia, przykazań i żyć po swojemu? Czy nie pociągało Cię nigdy życie światowe, w którym wydaje się nie być trosk i zmartwień? Czy nie zazdrościłeś ,,lekkoduchom”, którzy szybciej i łatwiej gromadzili swój majątek? Może wielokrotnie toczyłeś w swoim sercu boje o to, czy warto jest iść pokornie za głosem Boga, gdy inni dokoła korzystają z życia pełnymi garściami.
Popatrz jeszcze raz na dzisiejsze czytanie z Księgi Malachiasza. Przypomnij sobie, że przyjdzie czas na sprawiedliwość. Jeszcze nie dawno była Ewangelia o bogaczu i owrzodzonym Łazarzu leżącym pod bramą. Po śmierci to Łazarz odpoczywał na łonie Abrahama, a bogacz otrzymał WIECZNE męki. Rozważ więc w swoim sercu, co bardziej się opłaca. Nie chcę straszyć Cię piekłem. Wolę, żebyś poszedł za Jezusem z miłości… Proś o tą szczególną łaskę. Bóg naprawdę daje Ducha miłości tym, którzy szczerze proszą;
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy i powie mu: „Przyjacielu, pożycz mi trzy chleby, bo mój przyjaciel przybył do mnie z drogi, a nie mam co mu podać”. Lecz tamten odpowie z wewnątrz: „Nie naprzykrzaj mi się! Drzwi są już zamknięte i moje dzieci są ze mną w łóżku. Nie mogę wstać i dać tobie”. Powiadam wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu jego natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje.
I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a zostanie wam otworzone. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu zostanie otworzone. Jeżeli któregoś z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, to o ileż bardziej Ojciec z nieba udzieli Ducha Świętego tym, którzy Go proszą». Łk 11, 5-13
Nie da się prosić o nic piękniejszego niż o Ducha Świętego, który potrafi uzdolnić człowieka do największej i najczystszej miłości. Wczoraj w Ewangelii Jezus uczył modlitwy. Dzisiaj podkreśla dobroć Boga Ojca i mówi, że On naprawdę chce dać to, co dobre tym, którzy Go proszą z całego serca. Proś więc o Ducha miłości. Z Nim będziesz w pełni szczęśliwy nawet mimo ludzkiego braku (jedzenia, ubrań, pieniędzy, zdrowia itp.). Żaden majątek ani drugi człowiek nie da Ci pełni pokoju serca, jeśli najpierw nie będziesz miał w swoim wnętrzu Boga na pierwszym miejscu.
Szczęśliwy człowiek, który nie idzie za radą występnych,
nie wchodzi na drogę grzeszników
i nie zasiada w gronie szyderców,
lecz w Prawie Pańskim upodobał sobie
i rozmyśla nad nim dniem i nocą.
On jest jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą,
które wydaje owoc w swoim czasie.
Liście jego nie więdną,
a wszystko, co czyni, jest udane.
Co innego grzesznicy:
są jak plewa, którą wiatr rozmiata. Ps 1, 1-4
Panie Jezu, nie zazdroszczę nikomu łaski. Wiem, że sam nie dorastam do tego, co otrzymuję. Mając Ciebie w dłoniach na każdej Eucharystii, mam WSZYSTKO, czego potrzebuje moje serce!