Bracia: Prawdę mówię w Chrystusie, nie kłamię, potwierdza mi to moje sumienie w Duchu Świętym, że w sercu swoim odczuwam wielki smutek i nieustanny ból. Wolałbym bowiem sam być pod klątwą, odłączonym od Chrystusa dla zbawienia braci moich, którzy według ciała są moimi rodakami. Rz 9, 1-3
Spróbuj wczuć się w smutek św. Pawła, który boleje nad niewiarą swojego narodu. Jemu dane było poznać Ewangelię – odwieczną prawdę o Bożej miłości. Niestety serca jego rodaków okazały się zbyt twarde, żeby uwierzyć w Boga, który przyjął ludzkie ciało i pozwolił zabić się w najbardziej haniebny sposób.
Czy masz podobny ból, gdy patrzysz na niewiarę, letniość i totalną przeciętność swoich bliskich? Komu nie potrafisz skutecznie przekazać Dobrej Nowiny? Z czyjego powodu stale doświadczasz smutku? Często są to osoby z najbliższego rodzinnego kręgu. Mimo tego trudnego doświadczenia przyjmij postawę św. Pawła, który poszedł gorliwie głosić Ewangelię do pogan, którzy okazali się o wiele lepszymi odbiorcami. Dzięki tej gorliwości misjonarza wszech czasów Kościół Chrystusowy rozrastał się po całym świecie.
Choćby tym całym światem była Twoja szkoła, miejsce pracy, ulica, dzielnica, miasto – to nie bój się wyzwania. Czasami po prostu trzeba odczytywać znaki Boga, który przygotowuje grunt do siania ewangelicznych ziaren. Dlatego też mamy siać w porę i nie w porę. Może chociaż kilka ziarenek wyrośnie i wyda piękne owoce.
Nie poddawaj się nigdy zwątpieniu z powodu braku efektów. Łaska może być czasami wstrzymana, żebyś od razu nie urósł w piórka. Bóg w ten sposób pewnie ratuje nas od paskudnej pychy. Będąc wytrwałym i sumiennym świadkiem wiary uczynisz dużo więcej dobra niż podczas jednorazowych wydarzeń pełnych emocji i wzruszeń.
Św. Pawle, proszę Cię o wstawiennictwo w codziennym głoszeniu Dobrej Nowiny. Rozpalaj moją gorliwość, sumienność i nieustępliwość w zasiewaniu ziarna do coraz szerszych kręgów ludzkich serc.
Księże Danielu, bardzo dziękuję za ten wpis. Myślę, że nigdy niczego lepszego w tym temacie nie przeczytałam 🙂