Jezus począł czynić wyrzuty miastom, w których dokonało się najwięcej Jego cudów, że się nie nawróciły. «Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno w worze i w popiele by się nawróciły. Toteż powiadam wam: Tyrowi i Sydonowi lżej będzie w dzień sądu niż wam.
A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz. Bo gdyby w Sodomie działy się cuda, które się w tobie dokonały, przetrwałaby aż do dnia dzisiejszego. Toteż powiadam wam: Ziemi sodomskiej lżej będzie w dzień sądu niż tobie». Mt 11, 20-24
Jezus czyni wyrzuty miastom, w których dokonał najwięcej cudów, a te nie nawróciły się. Spróbuj te słowa odczytać bardzo osobiście. Ile już cudów i znaków Bożej łaski miałeś okazję doświadczyć, zobaczyć, usłyszeć? Co one zmieniły w Tobie? Czy zacząłeś już głęboką pokutę? Czy oddałeś się całkowicie Bogu? Czy trwasz w sakramentalnej, duchowej i mentalnej jedności z Nim?
Nie myśl tylko, że nie widziałeś żadnego znaku ani cudu. Jeśli wierzysz w Boga i Jego obecność w tabernakulum oraz na każdej Mszy świętej, to byłeś świadkiem już setek (jak nie tysięcy) cudów. Ponad to pewnie nie raz słyszałeś, jak ktoś opowiadał o tym, że Jezus komuś pomógł albo, że czyjaś modlitwa przyczyniła się do łaski uzdrowienia osoby chorej. Pewnie też oglądałeś w TV i na youtube wiele świadectw, w których ewidentnie widać, że Bóg kogoś dotknął i uzdrowił. Już nie wspomnę o Piśmie świętym, w których masz dziesiątki cudów.
Dlaczego więc jeszcze nie przylgnąłeś całym sercem do Jezusa? Na co czekasz? Czy chcesz, żeby On przyszedł do Ciebie osobiście i zaprosił Cię do głębszej relacji? Przecież On to czyni nieustannie. Właśnie przez tą dzisiejszą Ewangelię zaprasza Cię do otwarcia oczu na Jego cudowne działanie. Zapragnij Go całym sercem. Żyj cały dla Jezusa. Czyń wszystko na Jego chwałę. Kto wie, czy Bóg nie posłuży się Tobą, aby dawać znaki i cuda we współczesnym świecie.
Pozwól Bogu działać przez Twoje serce, słowa, gesty, spojrzenia, modlitwy, ofiary, cierpienia itd.
Nie szukaj już na siłę cudów. One są bardzo blisko Ciebie. Żyj przepełniony Jezusem, a cuda same zaczną się dziać. Nie martw się wtedy, że Twoje otoczenie tego nie widzi. Swoją postawą będziesz stale przypominał im, że Bóg jest bardzo blisko i pragnie działać. Potrzeba jedynie oddać Mu siebie, swoją wolę i czynić wszystko na Jego chwałę.
Jeśli jednak będziesz stale udawał ślepego na Boże znaki i cuda, to przyjdzie taki czas, w którym Bóg wszystko Ci przypomni i ukaże na nowo, a Ty spalisz się ze wstydu przez swoją duchową ślepotę. Wtedy zobaczysz jak na dłoni, że Twoje serce bardziej rozkochało się w marnościach niż w życiodajnym Stwórcy, a Twoja wola okaże się być ważniejsza niż wola Boża. Wtedy już nie będzie czasu na nawrócenie. Oby to dzisiejsze słowo wystarczyło Ci do otwarcia oczu i przylgnięcia całym sercem do Pana.
Panie Jezu, wstyd mi za to, że moja miłość do Ciebie jest niewspółmierna do tego, ile ukazałeś mi cudów i znaków. Już dawno powinienem przylgnąć do Twojego serca całym moim sercem. A ja wciąż jestem słaby, grzeszny i serce mam czasami rozproszone różnymi myślami i pragnieniami. Wspomóż mnie swoją łaską, abym naprawdę całym sobą oddał się Tobie i czynił tylko to, czego Ty pragniesz.
oraz