Jezus powiedział do swoich uczniów: «Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku? Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, podczas gdy belka tkwi w twoim oku? Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata». Mt 7, 1-5
Nie chcę zasmucać się dzisiaj trudną nauką, ale jeśli to ma pomóc w Twoim nawróceniu, to napiszę bolesną prawdę. Otóż do końca życia będziesz próbował z całych sił usunąć belkę pychy ze swojego oka. Nie wiem, czy uda Ci się to. Może stanie się tak, gdy będziesz błagał Boga pokornie jak małe dziecko o łaskę pokory i nie oceniania innych. Jednak Twoja i moja natura jest tak słaba, że diabeł do końca naszych dni będzie próbował kusić pysznym ocenianiem, sądzeniem i wywyższaniem samych siebie na tle innych.
Wiem, że ciężko przyjąć te słowa. Sam wiesz, jaka jest prawda o Tobie w tym temacie. Ja także z pokorą przyznaję, że wiele razy upadłem i dałem się zwieść. Wstyd mi za każdy moment, w którym próbowałem wejść w nie swoją rolę sędziego. Bóg naprawdę jest dla mnie jeszcze miłosierny, ale ile bólu zadałem Mu moimi ocenami i osądami (choćby tylko w myślach), to tylko On wie.
Ostatnio uderzyło mnie zdanie z I stacji drogi krzyżowej w Świadectwie – Dzienniku Duchowym Alicji Lenczewskiej:
Wszyscy ciągle oceniacie i wydajecie na siebie wzajemne wyroki. A ich sprawiedliwość jest taka, jaka była, gdy Mnie sądzono. – Z Dziennika Duchowego Alicji Lenczewskiej
I teraz uświadom sobie, że każdy Twój osąd bliźniego był tak niesprawiedliwy i tak niegodny… Ile razy osądziłeś Jezusa w drugim człowieku? Ile razy rzuciłeś Mu na plecy kolejny krzyż? Kim jesteś, żeby sądzić? Zobacz dzisiaj swoją nędzę i błagaj Boga o miłosierdzie dla siebie i tych, których oceniałeś i będziesz próbował oceniać.
Żywe jest słowo Boże i skuteczne, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca.
Por. Hbr 4, 12
Pozwól dzisiejszemu słowu Bożemu pracować w sobie. Idź z nim w dzisiejszy dzień i całe dalsze życie. Ilekroć przyjdzie pokusa oceniania i osądzania, to przypomnij sobie, że masz belkę pychy w oku i Twój sąd nijak ma się do rzeczywistości. Zacznij w takich momentach błagać o miłosierdzie i odechce Ci się sądzić.
Panie Jezu, miej litość dla mnie grzesznika. Broń mnie przed pysznymi pokusami oceniania. Błagam oczyszczaj mnie z tego paskudnego grzechu w taki sposób, jaki tylko uznasz za stosowny. Wiem, że to może być długi proces do samej śmierci. Chcę jednak poddać się całkowicie Twojej woli, aby nie ranić innych i siebie poprzez niesprawiedliwe wyroki.
Polecam także uzdrawiający załącznik: