W imię Prawdy! C. D. 480

7 sierpnia 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Śpiewajmy hymny triumfu
I sławmy dzisiaj z radością
Zwycięstwo Bożych wyznawców
Nad lękiem, bólem i śmiercią.
Jak Chrystus hańbą okryci,
Samotni wobec cierpienia,
Odważnie znieśli męczeństwo,
Bo uwierzyli miłości.
Odchodząc z ziemi w udręce,
Wyznali mężnie przed światem,
Że Bóg jest dobrem najwyższym
I On im życie przywróci.
A teraz patrzą w oblicze
Swojego Mistrza i Zbawcy,
Gdyż On im bramę otworzył
Królestwa wiecznej światłości.
Niech męka sług Ewangelii
Umocni wiarę Kościoła,
A nam wyjedna obmycie
W ożywczej krwi Barankowej.
Wielbimy Ciebie, Wszechmocny,
Za świadków Twojej wielkości;
Majestat, cześć i podzięka
Niech będzie Trójcy Najświętszej. Amen”.

,,Widziałem Pana stojącego nad ołtarzem, i On rzekł: „Uderz w głowicę i niech zadrżą wiązania dachu, i niech spadną na głowy wszystkich. Pozabijam mieczem pozostałych, nie umknie z nich żaden, co ucieka, ani nie ocaleje z nich żaden, co się ratuje. Gdyby udali się do Szeolu, stamtąd ręka moja ich weźmie; gdyby wstąpili do nieba, stamtąd ich ściągnę; gdyby się schowali w górze na Karmelu, i tam ich znajdę i chwycę. Gdyby się skryli przed mymi oczami w głębokościach morza, i tam nakażę wężowi, aby ich ukąsił. Gdyby poszli w niewolę przed swymi wrogami, i tam nakażę mieczowi, by ich pozabijał. Zwrócę oczy moje na nich, ale dla niedoli, a nie dla ich dobra”.
Pan, Bóg Zastępów, dotyka ziemi, a ona topnieje, tak że lamentują wszyscy jej mieszkańcy; podnosi się wszędzie jak Nil i opada jak Nil egipski. Pan zbudował na niebiosach pałac wysoki, a sklepienie jego oparł o ziemię; nazywa wodę morzem i rozlewa ją na powierzchni ziemi, Pan – oto imię Jego.
„Czyż nie jesteście dla Mnie jak Kuszyci wy, synowie Izraela? – wyrocznia Pana. Czyż Izraela nie wyprowadziłem z ziemi egipskiej jak Filistynów z Kaftor, a z Kir – Aramejczyków? Oto oczy moje, Pana Boga, zwrócone są na królestwo grzeszne i zgładzę je z powierzchni ziemi. Nie zgładzę jednak zupełnie domu Jakuba – wyrocznia Pana. Gdyż oto Ja rozkażę i przesieję pomiędzy wszystkimi narodami dom Izraela, jak się przetakiem przesiewa, a żadne ziarnko nie upada na ziemię. Od miecza zginą wszyscy grzesznicy z mego ludu, ci, którzy mówią: «Nie zbliży się ani nie dotknie nas niedola».
W tym dniu podniosę szałas Dawidowy, który upada, zamuruję jego szczeliny, ruiny jego podźwignę i jak za dawnych dni go zbuduję, by posiedli resztę Edomu i wszystkie narody, nad którymi wzywano mojego imienia – wyrocznia Pana, który to uczyni.
Oto nadejdą dni – wyrocznia Pana – gdy będzie postępował żniwiarz zaraz za oraczem, a depczący winogrona za siejącym ziarno; z gór moszcz spływać będzie kroplami, a wszystkie pagórki będą nim opływać. Uwolnię z niewoli lud mój izraelski – odbudują miasta zburzone i będą w nich mieszkać; zasadzą winnice i pić będą wino; założą ogrody i będą jeść z nich owoce. Zasadzę ich na ich ziemi, a nigdy nie będą wyrwani z ziemi, którą im dałem – mówi Pan Bóg twój”. Am 9, 1-15

,,Umiłowany bracie! Nie napisałem do was natychmiast, ponieważ wszyscy duchowni, w obliczu śmiertelnych zmagań, nie mogli się stąd oddalić, gotowi za cenę własnego życia przyjąć chwałę niebieską od Boga. Ale teraz pragnę was powiadomić, że powrócili już ci, których wysłałem do Rzymu, aby wywiedziawszy się tam o treści dotyczącego nas dekretu, donieśli nam całą prawdę. Wiele bowiem pojawiło się na ten temat różnych i nie sprawdzonych wieści.
A oto jak się rzeczy mają: Cesarz Walerian wysłał do senatu pismo, w którym poleca, aby biskupi, kapłani i diakoni byli niezwłocznie karani śmiercią; nobilowie oraz ekwici rzymscy mają być pozbawieni oprócz sprawowanych godności także majątku. Gdyby zaś po odebraniu dóbr nadal utrzymywali, że są chrześcijanami, będą nadto ukarani śmiercią; szlachetne niewiasty zostaną pozbawione dóbr i skazane na wygnanie; urzędnicy cesarscy, zarówno ci, którzy przedtem byli chrześcijanami, jak i ci, którzy są nimi obecnie, mają być pozbawieni majątku oraz uwięzieni i wysłani do dóbr cesarskich jako niewolnicy.
Do pisma dołączył Walerian odpis listu wysłanego do zarządców prowincji, który to list nas właśnie dotyczy. Każdego dnia oczekujemy jego nadejścia, przygotowani mocą wiary na znoszenie cierpień, i oczekujemy od hojnego i miłosiernego Boga nagrody życia wiecznego. Pragnę was też powiadomić, że dnia 6 sierpnia na cmentarzu poniósł śmierć Sykstus, a wraz z nim czterech diakonów. W Rzymie urzędnicy każdego dnia dokonują prześladowań, wydając na śmierć przyprowadzonych i przekazując na skarb państwa ich dobra.
Powiadom o tym, proszę, pozostałych braci w biskupstwie, aby dzięki ich zachęcie bracia doznali wszędzie umocnienia i zostali przygotowani do duchowej walki. Niech wszyscy myślą raczej o nieśmiertelności niż o śmierci; oddani Bogu z pełną wiarą i doskonałym męstwem, niech raczej się cieszą przyszłym wyznaniem wiary, niż się obawiają. Wiedzą przecież, że dzięki temu wyznaniu żołnierze Chrystusa i Boga nie umierają, ale dostępują nagrody.
Życzę ci, umiłowany bracie, wszelkiej pomyślności w Panu”. – św. Cyprian

,,Zewsząd cierpienia znosimy, lecz nie poddajemy się zwątpieniu.” 2 Kor 4, 8

W imię Prawdy! C. D. 479

6 sierpnia 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Słodkie wspomnienie Jezusa
Radością wnętrza napełnia,
Ale wszelakie wesele
Obecność Jego przewyższa.
Nie ma nic w śpiewie milszego,
Bardziej błogiego dla słuchu
Ani droższego w myśleniu
Niż Jezus, Syn Wszechmocnego.
Jezus rozkoszą jest serca
I prawdy źródłem przejrzystym,
Światłem naszego umysłu,
Od wszelkich pragnień wznioślejszy.
Kiedy przychodzisz, o Jezu,
Obdarzasz duszę poznaniem,
Świat wtedy marnym się zdaje,
A duch goreje miłością.
Daj przebaczenie nam, grzesznym,
Miłować naucz bez miary,
Bądź z nami, byśmy widzieli
Majestat Twój niezrównany.
Hołdy składamy Ci, Jezu,
Gdy dziś objawiasz swe Bóstwo,
Ojciec zaś w Duchu jedności
Ogłasza Synem Cię miłym. Amen”.

,,Najmilsi:
Nie za wymyślonymi mitami postępowaliśmy wtedy, gdy daliśmy wam poznać moc i przyjście Pana naszego, Jezusa Chrystusa, ale jako naoczni świadkowie Jego wielkości.
Otrzymał bowiem od Boga Ojca cześć i chwałę, gdy taki oto głos Go doszedł od wspaniałego Majestatu: «To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie». I słyszeliśmy, jak ten głos doszedł z nieba, kiedy z Nim razem byliśmy na górze świętej.
Mamy jednak mocniejszą, prorocką mowę, i dobrze zrobicie, jeżeli będziecie przy niej trwali jak przy lampie, która świeci w ciemnym miejscu, aż dzień zaświta, a gwiazda poranna wzejdzie w waszych sercach”. 2 P 1, 16-19

,,Pan króluje, wesel się, ziemio,
radujcie się, liczne wyspy!
Obłok i ciemność wokół Niego,
prawo i sprawiedliwość podstawą Jego tronu.
Góry jak wosk topnieją przed obliczem Pana,
przed obliczem Władcy całej ziemi.
Jego sprawiedliwość rozgłaszają niebiosa
i wszystkie ludy widzą Jego chwałę.
Ponad całą ziemią
Ty jesteś wywyższony
i nieskończenie wyższy
od wszystkich bogów”. Ps 97

,,A po sześciu dniach zabrał Jezus ze sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych tylko na wysoką górę, na miejsce ustronne. Tam przemienił się wobec nich: szaty jego stały się lśniąco białe – jak ich żaden farbiarz na ziemi wybielić nie potrafi. Ukazał się im Eliasz z Mojżeszem i rozmawiali z Jezusem. Wtedy odezwał się Piotr do Jezusa tymi słowy: ,,Mistrzu, dobrze się stało, żeśmy się tu znaleźli. Czy mamy rozbić trzy namioty: dla ciebie jeden, dla Mojżesza jeden i dla Eliasza jeden?” Nie wiedział bowiem, co mówi, tak bardzo byli wylęknieni. Wtem utworzył się obłok, który zakrył ich swym cieniem, a z obłoku odezwał się głos: ,,Oto Syn mój miły, jego słuchajcie!” Gdy się nagle rozejrzeli wokoło, nie widzieli już przy sobie nikogo prócz samego Jezusa.
Gdy potem schodzili z góry, nakazał im, aby nikomu nie opowiadali o tym, co widzieli, do czasu aż Syn Człowieczy zmartwychwstanie. Zachowali więc ten nakaz, lecz rozprawiali między sobą, co to znaczy ,,zmartwychwstać”.” Mk 9, 2-10

Do powyższego fragmentu Pisma świętego ważny był dla mnie komentarz ks. Wujka:

,,Jaka ta była góra, Ewangeliści nie mówią; pospolicie się jednak mniema, iż to była góra Tabor, która, jak powiada św. Hieronim, leżała w środku płaszczyzny Galilejskiej, i była uderzającą dla nadzwyczajnej okrągłości. Tabor odległy jest od Nazaretu na pięć albo sześć mil na wschód; wysoki staj trzydziescie, i o płaskim szczycie.
-Mojżesz i Eliasz.
Znajdował się prawdziwy Mojżesz i prawdziwy Eliasz, Eliasz przyprowadzony przez anioła z raju ziemskiego, albo innego jakiego miejsca, w którem przebywał; Mojżesza zaś dusza z otchłani, w ciele przybranem, jak czynić zwykli aniołowie, gdy się ukazują ludziom w postaci widzialnej. Ukazali się zaś Mojżesz prawodawca starego zakonu, i Eliasz prorok, i z wiarą oddali cześć Chrystusowi, i za Pana uznali. Aby zrozumieli uczniowie, iż Chrystus jest Panem i proroków i Mojżesza, i że nie jest ani Eliaszem, ani Jeremiaszem, ani Janem Chrzcicielem, lub jednym z proroków, jak pospólstwo mówiło. Aby uznali, iż jak prawo ogłoszone przez Mojżesza, tak i prorocy dają mu świadectwo.. Aby dać obraz przyszłego swojego przyjścia; albowiem przed powtórnem przyjściem jego, mają się ukazać Mojżesz i Eliasz, jak to dosyć jasno widać z Ap 11, 3-6.
-Dobrze jest nam tu być.
Dobrze to samo co przyjemnie. Podobał się Piotrowi chwalebny on stan Chrystusa, Mojżesza i Eliasza, w którym sądził, iż mieli na zawsze pozostać, gdyby nigdy z góry nie schodzili, i dlatego rzekł: ,,Uczyńmy tu trzy przybytki”. Uczyńmy trzy namioty, zbudujmy trzy mieszkania.
-Tobie jeden.
O sobie i innych apostołach wzmianki nie czyni, zajęty tylko samym Chrystusem, Mojżeszem i Eliaszem. Albo, jak niektórzy sądzą, mniemał iż on z innymi uczniami zamieszkają w przybytku Chrystusowym.
-Oto obłok jasny.
W porę cudownie okazał się ten obłok. 1. Aby się przezeń niejako poprawiło to co Piotr był powiedział o zbudowaniu przybytków, gdyż pokazało się że Chrystus nie potrzebuje przybytków ręką ludzką wzniesionych. 2. Obłok ten posłużył do złagodzenia dla oczu apostołów rażącego blasku. 3. Ukazał się dla oznaczenia obecności Bożej; albowiem chwała Pańska prawie zawsze się ukazywała w obłoku, jak się uczymy z wielu miejsc Starego Testamentu.
-A oto głos z obłoku.
Słusznie zauważył św. Chryzostom, że się ten głos dał słyszeć po odejściu Mojżesza i Eliasza, aby nie było wątpliwości, iż się on odnosi nie do kogo innego jedno do Chrystusa.
-Jego słuchajcie.
Oznacza, że Chrystus jest prawodawcą, któremu należy ulegać, słuchać bowiem w tem miejscu znaczy być posłusznym.
-Upadli na twarz swoję.
Niezmiernym strachem przerażeni.
-Nikomu nie opowiadajcie widzenia.
Nie chce żeby to opowiadano ludowi, powiada św. Hieronim, aby tak wielka rzecz nie zdała się im niepodobną do wiary, i żeby po tak wielkiej chwale następujący krzyż nie zrobił zgorszenia na umysłach prostych.
-Aż syn człowieczy zmartwychwstanie.
Wtedy bowiem już nie było tego zgorszenia, i Ewangelia wszystkim miała być opowiadana.”

W imię Prawdy! C. D. 478

5 sierpnia 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,W czwartym roku panowania Sedecjasza, króla judzkiego, w piątym miesiącu rzekł do mnie Chananiasz, syn Azzura, prorok z Gibeonu, w domu Pańskim wobec kapłanów i całego ludu: Tak mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: «Złamię jarzmo króla babilońskiego. W ciągu dwóch lat przywrócę na to miejsce wszystkie naczynia domu Pańskiego, które zabrał Nabuchodonozor, król babiloński, z tego miejsca, wywożąc do Babilonu. Jechoniasza, syna Jojakima, króla judzkiego, i wszystkich uprowadzonych z Judy do Babilonu sprowadzę na to miejsce – mówi Pan – skruszę bowiem jarzmo króla babilońskiego».
Prorok zaś Jeremiasz przemówił do proroka Chananiasza wobec kapłanów i całego ludu stojącego w domu Pańskim. Prorok Jeremiasz powiedział: «Niech się stanie! Niech tak Pan uczyni! Niech Pan słowa, które prorokowałeś, wypełni, sprowadzając naczynia z domu Pańskiego oraz wszystkich uprowadzonych w niewolę z Babilonu na to miejsce. Posłuchaj jednak tego słowa, które wygłaszam do twoich uszu i do uszu całego ludu. Prorocy, którzy byli przede mną i przed tobą od najdawniejszych czasów, prorokowali przeciw licznym krajom i przeciw wielkim królestwom o wojnie, nieszczęściu i zarazie. Prorok, który przepowiada pomyślność, będzie uznany za proroka prawdziwie posłanego przez Pana, gdy się spełni przepowiednia prorocka».
Wtedy prorok Chananiasz wziął jarzmo z szyi proroka Jeremiasza i połamał je. I powiedział Chananiasz wobec całego ludu: Tak mówi Pan: «Tak samo skruszę jarzmo Nabuchodonozora, króla babilońskiego, na karku wszystkich narodów w ciągu dwóch lat». I odszedł prorok Jeremiasz swoją drogą.
Po połamaniu jarzma, zdjętego z szyi proroka Jeremiasza przez proroka Chananiasza, skierował Pan do Jeremiasza następujące słowo: «Idź i powiedz Chananiaszowi: Tak mówi Pan: Połamałeś jarzmo drewniane, lecz przygotowałeś zamiast niego jarzmo żelazne. Tak bowiem mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Wkładam jarzmo żelazne na kark wszystkich tych narodów, aby służyły Nabuchodonozorowi, królowi babilońskiemu, i były mu poddane; także dzikie zwierzęta mu poddaję».
I rzekł prorok Jeremiasz do proroka Chananiasza: «Słuchaj, Chananiaszu! Pan cię nie posłał, ty zaś pozwoliłeś temu narodowi żywić zwodniczą nadzieję. Dlatego tak mówi Pan: Oto usunę ciebie z powierzchni ziemi. Umrzesz w tym roku, bo głosiłeś bunt przeciw Panu». I zmarł prorok Chananiasz w tym roku, w siódmym miesiącu”. Jr 28, 1-17

,,Powstrzymaj mnie od drogi kłamstwa,
obdarz mnie łaską Twojego Prawa.
Nie odbieraj moim ustom słowa prawdy,
bo ufam Twoim wyrokom.
Niech zwrócą się ku mnie Twoi wyznawcy
i ci, którzy uznają Twoje napomnienia.
Niech moje serce doskonali się w Twych ustawach,
abym nie doznał wstydu.
Czyhają na mnie grzesznicy, aby mnie zgubić,
ja zaś przestrzegam Twoich napomnień.
Nie odstępuję od Twoich wyroków,
albowiem Ty mnie pouczasz”. Ps 119

,,Panie, do Ciebie się uciekam,
niech nigdy nie doznam zawodu,
wybaw mnie w sprawiedliwości Twojej.
Nakłoń ku mnie Twego ucha,
pośpiesz, aby mnie ocalić!
Bądź dla mnie skałą schronienia,
warownią, która ocala.
Ty bowiem jesteś moją skałą i twierdzą,
kieruj mną i prowadź przez wzgląd na swe imię.
Wydobądź z sieci zastawionej na mnie,
bo Ty jesteś moją ucieczką.
W ręce Twoje powierzam ducha mego,
Ty mnie odkupisz, Panie, wierny Boże.
Nienawidzisz czcicieli bóstw marnych,
ja zaś pokładam ufność w Panu.
Weselę się i cieszę Twoim miłosierdziem,
boś wejrzał na moją nędzę,
zrozumiałeś udrękę mej duszy.
I nie oddałeś mnie w ręce nieprzyjaciół,
postawiłeś me stopy na miejscu przestronnym.
Zmiłuj się, Panie, nade mną, bo żyję w udręce,
od smutku słabnie me oko i dusza, i ciało.
Moje życie upływa wśród zgryzoty,
a lata moje wśród jęków.
Siłę tracę w ucisku,
osłabły kości moje.
Stałem się przykładem hańby dla wszystkich mych wrogów,
dla sąsiadów przedmiotem odrazy,
Postrachem dla moich znajomych,
ucieka, kto mnie ujrzy na drodze.
Zapomnieli o mnie w sercach, jak o zmarłym,
stałem się jak wyrzucone naczynie.
Słyszałem bowiem, jak wielu szeptało:
„Trwoga jest dokoła!”
Gromadzą się przeciw mnie, zamierzając odebrać mi życie.
Ja zaś pokładam ufność w Tobie, Panie,
i mówię: „Tyś jest Bogiem moim”.
W Twoim ręku są moje losy,
wyrwij mnie z rąk wrogów i prześladowców.
Niech Twoje oblicze zajaśnieje nad Twym sługą,
wybaw mnie w swoim miłosierdziu.
Jakże jest wielka dobroć Twoja, Panie,
którą zachowałeś dla bogobojnych.
Okazujesz ją tym, którzy uciekają się do Ciebie
na oczach ludzi.
Osłaniasz ich Twą obecnością od spisku mężów,
ukrywasz w swym namiocie przed swarliwym językiem.
Niech będzie Pan błogosławiony,
On cuda swoje i łaskę okazał mi w mieście warownym.
Ja zaś w przerażeniu mówiłem:
„Odtrącony jestem od Twego oblicza”.
Lecz Ty wysłuchałeś mój głos błagalny,
gdy wołałem do Ciebie.
Miłujcie Pana, wszyscy, co cześć Mu oddajecie.
Pan chroni wiernych,
a pysznym z nawiązką odpłaca.
Bądźcie dzielni i mężnego serca,
wszyscy, którzy ufacie Panu”. Ps 31

W imię Prawdy! C. D. 477

4 sierpnia 2024 roku ciąg dalszy

W tym dniu przeczytałem ważne dla mnie treści w książce pt. ,,Opatrzność Boża w niedostatku zewnętrznych środków zbawienia”:

,,Nie można zatem, wnosi stąd, przepisywać tego komu innemu, jak woli człowieka, jego nieświadomości lub złości. – Na to mu odpowiem, iż na próżno ucieka się do takiego rozumowania, aby usunąć wpływ Opatrzności Boskiej, ponieważ Bóg sam wyraźnie nam naukę tę objawił, a na słowo Jego, który jest czystą prawdą i czym innym być nie może, powinniśmy wierzyć, iż w podobnych zdarzeniach, jako też we wszelkich innych, nic a nic się nie dzieje inaczej, jak tylko z Jego rozporządzenia.

Posłuchajmy, jak sam się o tym wyraża: karać będę rzekł do króla Dawida cudzołóstwo i zabójstwo twe przez własne twe dzieci. Oto ja wzbudzę na cię złe z domu twego, a pobiorę żony twoje przed oczyma twymi i dam je bliźniemu twemu, który ci je znieważy. Czyż więc, pytam się, potrzeba jeszcze wyraźniejszego oświadczenia ze strony Pana Boga, że to On sam był twórcą wszystkich przykrości i utrapień, jakiemi Absalom, rodzony syn Dawida, zatruł życie ojca swego?

Gdy Żydzi w niewolę swoje i inne klęski przypisywali nieszczęściu swemu i innym przyczynom raczej, niż woli Pana Boga i zachwiali się w swej wierze, w rządy Opatrzności Boskiej, zgromił ich za to Prorok Pański tymi słowy: któż to jest, który rzekł aby się stało, gdy Pan nie rozkazał? Azaliż ani złe ani dobre nie wyjnijdą z ust Najwyższego? … Myśmy bezprawie czynili i ku gniewuśmy pobudzali? Przetoś Ty nieuproszony (tren Jeremiasza 3,37,38,42).

Gdy zatem imię nasze kto zohydzi, gdy zabierze nam nasze mienie, dom w perzynę obróci, gdy nas upokorzy, zgoła jakąkolwiek szkodę lub krzywdę nam wyrządzi, wiedzmy, iż to wszystko pochodzi z woli Boga: są to ciosy wymierzone Jego ręką, są to środki wybrane przez Jego Opatrzność. Lecz mógłby jeszcze na to się kto odezwać: wszystkie te uczynki są grzeszne i zbrodnicze, jakżeż zatem przypuścić, by pochodziły z woli Boga, aby Bóg w nich brał udział, kiedy Bóg, będący samą świętością, z grzechem nic wspólnego mieć nie może?

Na to odpowiadam, co następuje. W uczynkach ludzkich, na które się kto uskarża, rozróżniać trzeba dwie rzeczy, to jest najprzód sam czyn zewnętrzny, a potem złą wolą, złą intencją gwałcą przykazania Boże. Tak na przykład, gdy mnie kto uderzy lub zelży, to zbiegają się tam dwie rzeczy: najprzód poruszenie ręki lub języka, a przy tym towarzysząca temu poruszeniu intencja tego, który bije lub lży. Grzech nie leży w samym poruszeniu, w samym czynie zewnętrznym, i dlatego też Pan Bóg mimo swej świętości może być sprawcą tego czynu, – bo też nawet żadne stworzenie, żaden człowiek ani życia, ani ruchu nie ma sam z siebie, lecz od Boga, tylko który w nim i przez niego działa.
Co się zaś tyczy złej intencji, która stanowi istotę grzechu, to ta wyłącznym człowieka jest dziełem; Bóg więc w grzechu nie ma żadnego udziału, lecz tylko zezwala na niego, albo raczej cierpi go, nie przeszkadza mu, aby nie niweczyć wolności człowieka.
Bóg zatem o tyle bierze udział w naszych uczynkach, o ile daje im byt i istnienie; dalej się nie posuwa i dalekim jest od wszelkiej złości, która uczynkowi towarzyszy, a która naszym jedynie jest dziełem. Bóg chce pozbawić nas dobrego imienia lub majątku, który źle używamy, lecz nie ma żadnego udziału w grzechu oszczercy lub złodzieja, którzy nam je wydzierają.
Sędzia wedle sprawiedliwości wydaje wyrok śmierci na zbrodniarza, lecz zdarza się, że kat, wykonawca tego wyroku, jest osobistym nieprzyjacielem skazanego i zamiast go ściąć jedynie z obowiązku, zabija go z nienawiści, z uczuciem zemsty. Otóż widoczna, że w takim razie sędzia nie winien bynajmniej grzechu wykonawcy, bo nie idzie mu o to, aby grzech był popełniony, lecz o to, tylko aby zadość się stało sprawiedliwości.

Podobnież i Bóg nie jest bynajmniej sprawcą złości człowieka, który cię znieważa lub okrada, bo ta złość jest winą osobistą twojego przeciwnika. Pan Bóg chce tylko, jak już mówiliśmy, upokorzyć cię lub pozbawić majątku, aby przez to oczyścić cię z różnych wad i nauczyć cnoty, a zamiar ten godzien ze wszech miar Boga miłosiernego, który do Jego wykonania tysiączne inne ma sposoby. Zamiar ten, mówię, nie ma nic wspólnego z grzechem człowieka, który Bogu służy za narzędzie. Jakoż w rzeczy samej nie grzech człowieka, to jest zła jego intencja, lecz strata dobrego imienia lub majątku upokarza cię lub w nędzy pogrąża, – a grzech nie tobie szkodzi, lecz tylko samemu oszczercy i złodziejowi. Tak to powinniśmy umieć odróżniać to, co Bóg czyni przez ludzi, od tego, to złość ludzka ze swojej strony przydaje.”

W imię Prawdy! C. D. 476

4 sierpnia 2024 roku ciąg dalszy

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Synowie i Córki! W imię Pana, który nas umiłował, pokój wam i pozdrowienia.
Ponieważ wielkie i obfite są dobrodziejstwa Boże względem was, dlatego wasze święte i szlachetne dusze napawają mnie ogromną radością. Otrzymaliście bowiem zaszczepioną w was łaskę, duchowy dar. Z tego powodu raduję się także nadzieją własnego zbawienia, bo widzę Ducha wylanego na was z przeobfitego źródła Pana. Oto, jak wielce urzeczony jestem waszą postawą tak bardzo przeze mnie upragnioną.
Tak właśnie przekonany jestem i w pełni tego świadom, bo wiele do was przemawiałem. Pan towarzyszył mi na tej świętej drodze. I to właśnie jest dla mnie wezwaniem, aby miłować was bardziej niż siebie samego. Doskonała bowiem wiara i miłość mieszkają w was poprzez nadzieję życia wiecznego. Wiedząc przeto, iż jeśli dołożę starania, aby się podzielić z wami tym, co sam otrzymałem, moją zapłatą będzie posługiwanie takim jak wy, postanowiłem napisać wam krótko, abyście wraz z wiarą mieli też doskonałą wiedzę.
Otóż trzy są nauki Pana: nadzieja życia, początek i kres naszej wiary; sprawiedliwość, początek i kres sądu; miłość, radosne i pogodne świadectwo czynów sprawiedliwych. Pan bowiem dał nam przez proroków znajomość rzeczy przeszłych i obecnych oraz pozwolił zakosztować rzeczy przyszłych. Skoro zaś widzimy, że wszystko dokonuje się w zapowiedzianym porządku, powinniśmy coraz pilniej postępować drogą bojaźni Bożej. Ja zaś, nie jako nauczyciel, ale wasz brat, udzielę wam pouczeń, z których moglibyście zaczerpnąć otuchy na dni obecne.
Ponieważ „dni są złe”, a przeciwnik działa, trzeba nam czuwać nad sobą i pilnie strzec woli Bożej. Otóż wiarę naszą wspierają bojaźń i wytrwałość, sprzymierzeńcami są cierpliwość i opanowanie. Jeśli te cnoty pozostaną nietknięte przed Panem, wtedy z radością dołączą się do nich: mądrość, rozumienie, poznanie i wiedza.
Pan bowiem pouczył za pośrednictwem wszystkich proroków, iż nie potrzebuje ofiar, całopaleń ani obiat. Oto, co kiedyś powiedział: „Co Mi po mnóstwie waszych ofiar – mówi Pan. Syt jestem całopaleń i tłuszczu baranów, krwi wołów i kozłów nie pragnę. Nie przychodźcie, by stanąć przede Mną. Któż tego żądał od was? Nie wydeptujcie moich przedsionków. Gdy przyniesiecie ziarno, będzie to na próżno. Obrzydła Mi woń kadzideł; nie mogę ścierpieć waszych świąt i uroczystości”. – Początek Listu przypisywanego Barnabie

W tym dniu przeczytałem ważne dla mnie treści w książce pt. ,,Opatrzność Boża w niedostatku zewnętrznych środków zbawienia”:

„Z woli i rozporządzenia Bożego dzieje się wszystko, co cierpimy, wyjąwszy złość grzechu, na który Pan Bóg tylko zezwala.

Nic się na świecie nie dzieje, nic bez wyjątku, czegoby Bóg nie był rozporządził. Jeden tylko grzech stanowi wyjątek, ponieważ sam tylko grzech nie jest, nie może być, dziełem Boga. Bóg na niego zezwala, albo raczej go cierpi, nie przeszkadza mu, szanując, że tak powiem, wolność człowieka, którą go sam był obdarzył. Dobrze tej wolności używając, człowiek żyje według woli Pana Boga, czyni to, co jest dobrem i zbiera sobie przez to zasługi dla nieba; przeciwnie zaś, nadużywając tejże wolności czyni to, co jest przeciwnym woli Boga, co jest złem; staje się winowajcą i ściąga na się kary gniewu Bożego.

Przez cały ciąg życia naszego, mówi Święty Augustyn, nic nie dzieje się przypadkowo – Bóg wszystkim kieruje: Ja Pan, mówi Bóg sam przez usta Izajasza Proroka Ja Pan, a nie masz innego, Jam tworzący światłość i tworzący ciemności, czyniący pokój i stwarzający złość (Iz 45, 6-7). Przez usta zaś Mojżesza mówi Bóg: Ja zabiję i Ja ożywię, zranię i ja uleczę (Deut 32,39). Pan umarza i ożywia czytamy znów w pieśni Anny, matki Samuela. Pan wprowadza do piekła (do grobu) i odwodzi, Pan ubogiego czyni i z bogacza; poniża i podwyższa (I Król 2,6 – 7). Aza będzie złe mówi prorok Amos, którego by Pan nie uczynił? (Am 3,6). Zaiste, mówi Mędrzec Pański, dobre i złe, żywot i śmierć, ubóstwo i bogactwo od Pana pochodzą. Może mi powie kto, że słowa te należy rozumieć tylko o chorobach lub śmierci, o zimnie i gorącu, i o innych zdarzeniach lub zjawiskach, które pochodzą z przyczyn pewnych przyrodzonych, a nie zależą bynajmniej od woli człowieka. Bo jeśli mnie kto spotwarza, powie mi, albo kradnie moją własność, prześladuje lub bije mnie, czyż podobna czyny podobne przypisywać woli Boga, Boga, który bynajmniej nie chce, aby tak się ze mną obchodzono, aby mnie krzywdzono, który owszem zakazuje tego?