A gdy jedli, rzekł: „Zaprawdę powiadam wam: jeden z was Mnie zdradzi”. Zasmuceni tym bardzo, zaczęli pytać jeden przez drugiego: „Chyba nie ja, Panie?” On zaś odpowiedział: „Ten, który ze Mną rękę zanurza w misie, on Mnie zdradzi. Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane; lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził”. Wtedy Judasz, który Go miał zdradzić, rzekł: „Czy nie ja, Rabbi?” Mówi mu: „Tak jest, ty”. Mt 26, 21-25
Jak musiał się czuć Judasz słysząc słowa: ,,tak jest, ty”?… Jak ja bym się poczuł, gdyby mi Jezus powiedział w 4 oczy – Ty mnie zdradzisz?… Patrząc na swoje życie wiem, że wielokrotnie czułem wewnętrzne poruszenie sumienia, które szeptało – nie rób tego, nie zdradzaj Mnie… Niestety wielokrotnie to nie uchroniło mnie przed glebą… Zły potrafił mnie tak wymanewrować, że omijałem dobre natchnienia…
Panie przepraszam Cię dzisiaj za każdą zdradę… Wiem, że najbardziej raziła Cię moja ślepota i nieczułość na Twój głos… Nie potrafiłem dostrzec Twojego wzroku pełnego miłości i litości, z którego płynęła przyjacielska przestroga… Dziękuję za łaskę widzenia swojej grzeszności i słabości… Dzięki tej świadomości pokornieję i coraz bardziej zaczynam budować życie na Tobie…