Gdy Jezus przyszedł do świątyni i nauczał, przystąpili do Niego arcykapłani i starsi ludu z pytaniem: „Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę?” Jezus im odpowiedział: „Ja też zadam wam jedno pytanie; jeśli odpowiecie Mi na nie, i Ja powiem wam, jakim prawem to czynię. Skąd pochodzi chrzest Janowy: z nieba czy od ludzi?” Oni zastanawiali się między sobą: „Jeśli powiemy: «z nieba», to nam zarzuci: «Dlaczego więc nie uwierzyliście mu?» A jeśli powiemy: «od ludzi», boimy się tłumu, bo wszyscy uważają Jana za proroka”. Odpowiedzieli więc Jezusowi: „Nie wiemy”. On również im odpowiedział: „Więc i Ja wam nie powiem, jakim prawem to czynię”. Mt 21, 23-27
Wyobraź sobie ok. trzydziestoletniego Jezusa nauczającego w świątyni i o wiele starszych, bardzo uczonych arcykapłanów, którzy myślą, że pozjadali wszystkie rozumy… Pytają Jezusa, kto Mu dał pozwolenie na takie obnoszenie się władzą, wiedzą itp. Jezus natomiast kasuje ich jednym pytaniem nawiązującym do posłannictwa Jana Chrzciciela. Arcykapłani szybko zorientowali się, że ten młody Nauczyciel wytknął im brak wiary w największego z proroków. Jak więc mieliby uwierzyć w Syna Bożego, który ma władzę z samej góry?… Dlatego też Jezus nie odpowiada na ich pytanie. Oni po prostu są tak zamknięci we własnej pysze, że nie są w stanie przyjąć innych nauk, mądrości, czy pouczeń.
Widzę dzisiaj siebie, jak wielokrotnie nie słuchałem tego co mówili do mnie rodzice, nauczyciele, księża, przyjaciele, czy w ogóle każda spotkana osoba. Dzisiaj Bóg podpowiada mi, że nawet poprzez tych najmniejszych (a może zwłaszcza przez nich) ma dla mnie wartościowy przekaz. Pan posługuje się ludźmi, by prostować ścieżki mojego życia. Właśnie dlatego Bóg dał mi przykład Jana Chrzciciela, po oto zesłał swojego Syna, po to mam rodziców i przyjaciół. Z drugiej strony widzę dzisiaj, że Jezus nie każe nawracać na siłę ludzi, którzy nie są zdolni przyjąć prawdy o sobie, którzy nakładają pyszną maskę wszystkowiedzących. A w sercu nie mają odwagi przyznać się do własnych błędów. Tacy ludzie budują wielką ścianę, którą burzy dopiero pokorne stanięcie w prawdzie o sobie. Za czym idzie zwrócenie się o pomoc do Boga. On natomiast:
Pomaga pokornym czynić dobrze,
pokornych uczy dróg swoich. Ps 25, 9
Panie, proszę ulecz mnie z pychy i zapatrzenia w samego siebie. Daj mi łaskę pokornego słuchania drugiego człowieka. Daj mi poznać Twój głos w ludzkich słowach. Dziękuję za każde natchnienie… Tobie oddaję chwałę, za każde napisane tutaj słowo…
U mnie w kościele był ten tekst jako kazanie ☺
Łał – miło jeżeli komuś pomógł