Jezus przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go w swoim domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która usiadłszy u nóg Pana, słuchała Jego słowa. Marta zaś uwijała się około rozmaitych posług. A stanąwszy przy Nim, rzekła: «Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła». A Pan jej odpowiedział: «Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona». Łk 10, 38-42
Dzisiejsza patronka św. siostra Faustyna obrała Najlepszą Cząstkę. Ona właściwie całe życie była wpatrzona sercem w Jezusa Chrystusa. Jej dzienniczek ukazuje piękną głębie relacji z Panem. W porównaniu do św. Faustyny, to my wszyscy jesteśmy uwijającymi się Martami. Warto więc dzisiaj popatrzeć na Jezusa razem Marią oraz dzisiejszą patronką. Warto prosić o głębokie zatopienie się w Bożej miłości i miłosierdziu, aby później wszystko czynić w jedności z Bogiem.
Pan przemówił do Jonasza po raz drugi tymi słowami: «Wstań, idź do Niniwy, wielkiego miasta, i głoś jej upomnienie, które Ja ci zlecam». Jonasz wstał i poszedł do Niniwy, jak powiedział Pan. Niniwa była miastem bardzo rozległym – na trzy dni drogi. Począł więc Jonasz iść przez miasto jeden dzień drogi i wołał, i głosił: «Jeszcze czterdzieści dni, a Niniwa zostanie zburzona». I uwierzyli mieszkańcy Niniwy Bogu, ogłosili post i przyoblekli się w wory od najstarszego do najmłodszego. Doszła ta sprawa do króla Niniwy. Powstał więc z tronu, zdjął z siebie płaszcz, przyoblókł się w wór i usiadł na popiele.
Z rozkazu króla i jego dostojników zarządzono i ogłoszono w Niniwie, co następuje: «Ludzie i zwierzęta, bydło i trzoda niech nic nie jedzą, niech się nie pasą i wody nie piją. Ludzie i zwierzęta niech przyobleką się w wory. Niech żarliwie wołają do Boga! Niechaj każdy odwróci się od swojego złego postępowania i od nieprawości, którą popełnia swoimi rękami. Kto wie, może się zwróci i ulituje Bóg, odstąpi od zapalczywości swego gniewu, i nie zginiemy?» Zobaczył Bóg ich czyny, że odwrócili się od złego postępowania. I ulitował się Bóg nad niedolą, którą postanowił na nich sprowadzić, i nie zesłał jej. Jon 3, 1-10
Człowiek zatopiony w Bożej miłości i miłosierdziu ma odwagę do głoszenia nawrócenia. Sam też nawraca się nieustannie i jest pierwszym przykładem. Pomyśl, czy dzisiaj nie powinno być setki albo i tysiące Jonaszów, którzy przeszliby przez wszystkie miasta świata i głosili upomnienie. O, JAK BARDZO PORZEBA TAKICH PROROKÓW. Zbliż się do Pana. Oczyść swoje serce i pozwól Bogu działać poprzez Twoje świadectwo. Naprawdę Pan może uratować wielu poprzez Twoją postawę.
Jeśli zachowasz pamięć o grzechach, Panie,
Panie, któż się ostoi?
Ale Ty udzielasz przebaczenia,
aby Ci służono z bojaźnią. Ps 130, 3-4
Panie Jezu, proszę Cię o ducha pokuty dla mnie i współczesnych ludzi. Pomóż nam nawrócić się do Ciebie całym sercem. Posyłaj nas, jak Jonasza! Tobie tak bardzo zależy na każdym zagubionym sercu.
Maryjo, kochana Mamo, ratuj nas, bo toniemy w grzechach.
Św. Józefie, pomóż nam codziennie wypełniać wolę Bożą.
Św. Siostro Faustyno nieustannie wpatrująca się w Jezusa, proszę, wstawiaj się za nami grzesznikami, aby miłosierny Bóg dał nam łaskę skruchy, żalu, mocnego postanowienia poprawy, wiary i gorącej miłości.
Wszystkim czytającym ten wpis NIECH BŁOGOSŁAWI BÓG WSZECHMOGĄCY OJCIEC I SYN + I DUCH ŚWIĘTY.