Wybaw nas!

Uczniowie poszli i uczynili, jak im Jezus polecił. Przyprowadzili oślicę i źrebię i położyli na nie swe płaszcze, a On usiadł na nich. Tłum zaś ogromny słał swe płaszcze na drodze, a inni obcinali gałązki z drzew i słali nimi drogę. A tłumy, które Go poprzedzały i które szły za Nim, wołały głośno: «Hosanna Synowi Dawida! Błogosławiony Ten, który przychodzi w imię Pańskie! Hosanna na wysokościach!» Gdy wjechał do Jerozolimy, poruszyło się całe miasto, i pytano: «Kto to jest?» A tłumy odpowiadały: «To jest prorok, Jezus z Nazaretu w Galilei». Mt 21, 6-11

Wyobraź sobie najpokorniejszego i najłagodniejszego króla wszechświata, który triumfalnie wjeżdża do miasta na oślicy. Zobacz te tłumy, które kładą przed Nim swoje płaszcze i rzucają gałązki. Wszyscy wołają HOSANNA (Wybaw więc). A Ty co wołasz? Jaką postawę przyjmujesz? Może z perspektywy dwóch tysięcy lat stoisz wmurowany w ziemię z otwartą buzią. Nie pojmujesz, że ten lud za chwilę będzie wołał: NA KRZYŻ Z NIM. KREW JEGO NA NAS I NA DZIECI NASZE! Ty wcale nie jesteś inny. Wiele razy słałeś przed Nim płaszcz i palmę, a za chwilę krzyżowałeś Go swoim ciężkim grzechem.

Dzisiaj może stoisz w tej sytuacji bez palmy (przez epidemię). Nie ma Cię nawet w kościele. Duchowo przeżywasz pewne ogołocenie. Zabrano Ci Pana. Zabrano Ci wszystko. Zapłacz nad grzechami swojego życia i poproś o miłosierdzie dal Ciebie i całego świata. Padnij na kolana i wołaj: HOSANNA! (Wybaw nas Panie!). Proś Boga o łaskę wzbudzenia w sobie doskonałego aktu żalu. Po czym duchowo przyjmij Jezusa do serca i wiedz, że On nie chce Cię potępić. On dzisiaj po raz kolejny przypomina Ci, jak bardzo Cię kocha!

Pan Bóg mnie obdarzył językiem wymownym, bym umiał pomóc strudzonemu krzepiącym słowem. Iz 50, 4

Znajdź w dzisiejszym słowie pokrzepienie. Postaraj się przeczytać samemu całą mękę Pana Jezusa (Mt 26, 14 – 27, 66). Zatrzymaj się w momencie, który dotknie Twojego serca. Porozmawiaj wtedy z Bogiem.

Sfora psów mnie opadła,
otoczyła mnie zgraja złoczyńców.
Przebodli moje ręce i nogi,
policzyć mogę wszystkie moje kości.
Dzielą między siebie moje szaty
i los rzucają o moją suknię.
Ty zaś, Panie, nie stój z daleka,
pomocy moja, śpiesz mi na ratunek. Ps 22, 17-20

Panie Jezu, pragnę wołać: NIE STÓJ Z DALEKA, POMOCY MOJA, ŚPIESZ MI NA RATUNEK! Wiem, że jesteś bliżej niż myślę. Ratuj mnie i całą ludzkość nie tylko od wirusa, ale przede wszystkim od grzechu i zlodowaciałego serca!

Dzisiejsze załączniki pomogą Ci spojrzeć głębiej na Jezusa:

oraz

oraz

Dodaj komentarz