Moja natura

Wtedy opuścili Go wszyscy i uciekli. A pewien młodzieniec szedł za Nim, odziany prześcieradłem na gołym ciele. Chcieli go chwycić, lecz on zostawił prześcieradło i bez odzienia uciekł od nich. Mk 14, 50-52

Dzisiejszy dzień pokazuje mi moją naturę… Najpierw chwalę Boga i słaniam przed nim gałązki i płaszcze, by po kilku dniach ranić Go moimi grzechami…
Proszę Cię dzisiaj Panie, bym częściej Cię chwalił niż ranił…
Nie sposób pisać teraz o wszystkich poruszeniach serca po dzisiejszym odczytaniu Męki Jezusa Chrystusa… Zastanowiła mnie natomiast postać tajemniczego młodzieńca, który szedł za Jezusem… Podczas próby schwytania go zostaje obnażony… Po czym nagi ucieka… Pierwsze skojarzenie?… Powrót do raju i obnażenie Adama i Ewy po grzechu… Ta scena również pokazuje mi moją relacje z Jezusem… Niby idę za Nim, a jak przychodzi mocne doświadczenie, w którym zdaję sprawdzian z mojej wiary – uciekam, tchórzę i staję się nagi… Widzę całą moją nędzę i ubóstwo w relacji z Bogiem… Mimo wszystko dziękuję Ci Panie za każdą glebę, w której uczysz mnie pokory i zachęcasz do głębszego zawierzenia…

Dodaj komentarz