W imię Prawdy! C. D. 99

13 grudnia 2023 roku

Tego dnia ważne były dla mnie następujące treści z Liturgii Słowa oraz z Liturgii Godzin:

,,«Z kim moglibyście Mnie porównać, tak żeby Mi dorównał?» – mówi Święty. Podnieście oczy w górę i patrzcie: Kto stworzył te gwiazdy? – Ten, który w szykach prowadzi ich wojsko, wszystkie je woła po imieniu. Spod takiej potęgi i olbrzymiej siły nikt się nie wymknie.
Czemu mówisz, Jakubie, i ty, Izraelu, powtarzasz: «Zakryta jest moja droga przed Panem i prawo moje przez Boga pominięte?» Czy nie wiesz tego? Czy nie słyszałeś? Pan – to Bóg wieczny, Stwórca krańców ziemi. On się nie męczy ani nie nuży, Jego mądrość jest niezgłębiona. On daje siłę zmęczonemu i pomnaża moc bezsilnego. Chłopcy się męczą i nużą, chwieją się, słabnąc, młodzieńcy, lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły; biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą”. Iz 40, 25-31

,,Jezus przemówił tymi słowami:
Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy strudzeni jesteście i uginacie się pod ciężarem, a Ja was pokrzepię.
Weźmijcie na siebie jarzmo moje i stańcie się moimi uczniami, bo jestem cichy i pokornego serca. A znajdziecie odpoczynek dla dusz waszych.
Jarzmo moje jest słodkie, a brzemie moje lekkie”. Mt 11, 28-30

W Godzinie Czytań ważne słowa św. Ambrożego:

,,O dziewico, wybrana spośród wielu, wybrana spośród ludu, której wrodzony wdzięk opromienia piękno łaski – przez co bardziej upodabniasz się do Kościoła – ty, kiedy jesteś nocą w twej izdebce, zawsze rozważaj o Chrystusie i w każdej chwili wyczekuj Jego przyjścia.
Taką chce ciebie mieć Chrystus, taką cię wybrał. Wchodzi On przez drzwi otwarte. Nie może zawieść Ten, który obiecał wejść. Obejmij Tego, którego szukałaś; zbliż się do Niego, a znajdziesz się w światłości; zatrzymaj Go, proś, aby jeszcze nie odchodził; błagaj Go, aby się nie oddalił. Bo Słowo Boże nie da się zniewolić; nie uchwyci Go znudzony, nie zatrzyma niedbały. Niech twoja dusza podda się Jego mowom, niech idzie wytrwale drogą niebiańskich nauk, bo Słowo łatwo może cię minąć. Ale cóż mówi oblubienica? „Szukałam go, lecz nie znalazłam, wołałam go, lecz mi nie odpowiedział”. Nie sądź, że nie zostałaś przyjęta, skoro wołałaś, prosiłaś, otwarłaś, a On tak prędko uszedł. On często wystawia nas na próbę. Cóż bowiem mówi rzeszom proszącym Go, aby nie odchodził? „Także innym miastom trzeba głosić Ewangelię o królestwie Bożym, bo na to zostałem posłany”. Więc nawet, gdy ci się wydaje, że odszedł, wyjdź i nadal Go szukaj.

A któż, jeżeli nie Kościół święty, ma cię pouczyć o tym, jak masz zatrzymać Chrystusa? Co więcej, już cię pouczył, jeśli rozumiesz to, co czytasz: „Zaledwie ich minęłam, znalazłam umiłowanego mej duszy, pochwyciłam go i nie puszczę”.
Jak więc zatrzymać Chrystusa? Nie krzywdzącymi zobowiązaniami, nie splotami sznurów, lecz więzami miłości, ukochaniem ducha i uczuciem płynącym z duszy.
Jeśli i ty chcesz pochwycić Chrystusa, poszukuj Go i nie obawiaj się cierpieć. Często bowiem w mękach ciała i w rękach prześladowców łatwiej Go znaleźć.
„Zaledwie ich minęłam” – mówi. Bo zaledwie ujdziesz z rąk oprawców i nie poddasz się mocom tego świata, Chrystus wyjdzie ci naprzeciw i nie dozwoli, abyś dłużej była doświadczana.

Ta, która tak poszukuje Chrystusa i znajduje Go, może powiedzieć: „Pochwyciłam go i nie puszczę, aż go wprowadzę do domu mej matki i do komnaty mej rodzicielki”. Czym jest dom twej matki i jej komnata, jeśli nie tajemną głębią twej istoty?
Strzeż tej świątyni i w czystości zachowuj jej wnętrze. A gdy będzie nieskalana, wzniesie się ona, oparta na kamieniu węgielnym i stanie się świętym kapłaństwem, a Duch Święty w niej zamieszka.
Ta, która tak poszukuje Chrystusa i tak Go wzywa, nie będzie przez Niego opuszczona i często ją Pan będzie nawiedzał, albowiem jest On z nami aż do skończenia świata”.

,,Nie sądźcie więc przedwcześnie, zanim przyjdzie Pan. On wydoędzie na swiatło to, co ukryte jest w ciemnościach, i wyjawi zamysły serca. A wtenczas otrzyma każdy od Boga zasłużoną pochwałę”. 1 Kor 4, 5

W tym dniu przeczytałem także słowa ks. Feliksa Cozela:

,,Jest Bóg sprawiedliwy, który dał nam rozum i wolną wolę, który dał nam przykazania, a ich zachowanie nieraz jest trudne, dla ich zachowania nieraz potrzeba ponieść i największe ofiary, jak np. ponosili święci Męczennicy i wszyscy Święci i wszystkie dusze prawdziwie pobożne i Bogu oddane. Tu w tym życiu odpowiedniej sprawiedliwości i nagrody nie ma; ludzie niegodziwi nic sobie z Boga i Jego przykazań nie robią, a ludzie najzacniejsi i najświętsi ponoszą dla Boga największe ofiary, ponoszą krzywdy i śmierć nawet samą; wśród największych nieraz katuszy, – a więc sprawiedliwość Boska, która nie może być obojętna na dobre i złe, która za dobre wynagradza, a za złe karze, musi dać dobrym odpowiednią nagrodę za wierne wypełnianie przykazań Boskich i za tyle ofiar i poświęceń dla Boga poniesionych, a nie dając jej w tym życiu, musi ją dać w życiu przyszłym, czyli jest i musi być niebo! Słusznie zawołał Prorok Pański: ,,Jest ta nadzieja schowana w sercu moim!… Wiem, że Odkupiciel mój żyje, a w dzień ostateczny powstanę z ziemi i zaś obleczon będę w skórę moją i w ciele moim oglądać będę Boga (Hi 19, 25-27). Wielką tę prawdę wyraził też św. Paweł w liście swym do Tymoteusza: ,,Potykaniem dobrym potykałem się, zawodum dokonał, wiarę zachowałem. Na ostatek odłożony mi jest wieniec sprawiedliwości, który mi odda Pan, Sędzia sprawiedliwy, a nie tylko mnie, ale i tym, którzy miłują przyjście Jego (2 Tym 4, 7n)

Tak! Na Sędziego sprawiedliwego powołuje się św. Paweł i na tym opiera swe przekonanie i swą nadzieję otrzymania wiecznej zapłaty! Na tym opierali się święci Męczennicy, którzy swe życie dla Boga i wiary świętej w ofierze złożyli – i oni mieliby się zawieść na Bogu, Jego obietnicy i Jego sprawiedliwości?… Dla tego Boga i nadziei nieba tyle dusz opuszcza świat i wszystko co na świecie mieli i mieć mogli, i idą do klasztorów, gdzie najtwardsze życie, pełne ofiar i poświęcenia prowadzą, będąc nieraz na świecie bardzo bogatymi i w największych wygodach, wybierają dobrowolnie ubóstwo i niewygody, poświęcają się usłudze w szpitalach z największym zaparciem się samych siebie – i to wszystko czynią dla Boga, w nadziei otrzymania od Niego zapłaty w niebie – i oni mieliby się na Bogu, Jego dobroci, obietnicach i sprawiedliwości zawieść?… Ktokolwiek tylko wierzy i wyznaje Boga i rozumnie się nad tym zastanowi, cóż mu na to rozum jego powie? Rządząc się rozumem, musi poznać i uznać, że Pan Bóg nieskończenie dobry, święty i sprawiedliwy nie może nas w nadziei naszej zawieść i oszukać! Jeżeli zatrzymanie zapłaty, słusznie zapracowanej i zasłużonej jest zbrodnią i grzechem o pomstę do nieba wołającym, tedy tym bardziej Bóg nam krzywdy tej nie zrobi i zrobić nie może!… Nie zawiedli się na Bogu Święci, i my się nie zawiedziemy!!!”

Leave a Reply