26 czerwca 2023 roku ciąg dalszy…
Po wysłaniu pism, pojechałem do bliskich.
Tego dnia dostałem smsem wyznaczony dzień i godz. spotkania w kurii. Odpisałem grzecznie, że wysłałem już pisma, w których wyjaśniam wszystko.
Ktoś próbował wymusić na mnie, żebym pojechał albo oddzwonił. Mimo to wiedziałem, że najpierw mają dojść listy i spotkanie będzie na specjalnie przygotowanych, bezpiecznych warunkach, ponieważ sytuacja jest nadzwyczajna. Jeśli ktoś tego nie rozumie, to prędzej czy później zrozumie.
Były jednak osoby, które starały się zadbać o moje bezpieczeństwo i jestem im za to bardzo wdzięczny.
TEGO DNIA JEDEN Z KAPŁANÓW ZAPROPONOWAŁ MI W WIADOMOŚCI DYŻUR POJEDYNCZEJ ADORACJI W KAPLICY OD GODZ. 1-4.
W SYTUACJI ZAGROŻENIA ŻYCIA I ZDROWIA PO POBICIU I GROŹBACH, TO MÓGŁ BYĆ PRAWDZIWY OGRÓJEC ZE SCHWYTANIEM I UPROWADZENIEM. CHYBA JESZCZE JEDNAK NIE JEST TEN CZAS.
Słowo Boże z tego dnia:
,,Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!»” Mt 7, 13-14
,,Kto będzie przebywał w Twym przybytku, Panie,
kto zamieszka na Twej górze świętej?
Ten, kto postępuje nienagannie, działa sprawiedliwie
i mówi prawdę w swym sercu.” Ps 15, 1-2
27 czerwca 2023 roku – wtorek (dziesiąty dzień po pobiciu)
Próbowałem trochę odespać, ale nie wyszło. Zamiast tego był czas na modlitwę i pisanie tego dziennika. Co życie dalej pokaże? Bóg wie. Mi pozostało trwać przy Nim i głosić prawdę.
Tego dnia zostały wysłane kolejne pisma, między innymi do prokuratury krajowej.
Ciąg dalszy nastąpi…