W imię Prawdy! C. D. 522

22 sierpnia 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

,,Tak mówi Pan:
«Chcę uświęcić wielkie imię moje, które zbezczeszczone jest pośród ludów, zbezczeszczone przez was pośród nich, i poznają ludy, że Ja jestem Pan, gdy okażę się Świętym względem was przed ich oczami.
Zabiorę was spośród ludów, zbiorę was ze wszystkich krajów i przyprowadzę was z powrotem do waszego kraju, pokropię was czystą wodą, abyście się stali czystymi, i oczyszczę was od wszelkiej zmazy i od wszystkich waszych bożków.
I dam wam serca nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, zabiorę wam serca kamienne, a dam wam serca z ciała. Ducha mojego chcę tchnąć w was i sprawić, byście żyli według mych nakazów i przestrzegali przykazań, i według nich postępowali. Wtedy będziecie mieszkać w kraju, który dałem waszym przodkom, i będziecie moim ludem, a Ja będę waszym Bogiem»”. Ez 36, 23-28

,,Stwórz, Boże, we mnie serce czyste
i odnów we mnie moc ducha.
Nie odrzucaj mnie od swego oblicza
i nie odbieraj mi świętego ducha swego.
Przywróć mi radość Twojego zbawienia
i wzmocnij mnie duchem ofiarnym.
Będę nieprawych nauczał dróg Twoich
i wrócą do Ciebie grzesznicy.
Ofiarą bowiem Ty się nie radujesz,
a całopalenia, choćbym dał, nie przyjmiesz.
Boże, moją ofiarą jest duch skruszony,
pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie gardzisz”. Ps 51

,,Nie zatwardzajcie dzisiaj serc waszych,
lecz słuchajcie głosu Pańskiego”. Por. Ps 95, 8a. 7d

,,A Jezus począł na nowo przemawiać do nich w przypowieściach.
Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił synowi swemu ucztę weselną. Wysłał swe sługi, aby wezwać zaproszonych na gody. Lecz ci nie chcieli przybyć. Rozesłał więc ponowni inne sługi. Powiedzcie zaproszonym: Oto uczta moja jest przygotowana, woły me i tuczne bydło pobite i wszystko jest gotowe: przybywajcie na gody weselne! Lecz ci, nie dbając o to, poszli sobie – jeden na swe pole, a drugi do handlu swego. Pozostali zaś pochwyciwszy sługi jego zelżyli ich i zabili. Wtedy rozgniewał się król. Wysłał swe wojska, kazał wytracić owych morderców, a miasto ich spalić. Potem rzekł do sług swoich: Uczta weselna jest przygotowana, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Wyjdźcie więc na rozstajne drogi i wszystkich, których spotkacie, zaproście na gody. Słudzy zatem wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali, zarówno złych, jak i dobrych; i tak zapełniła się sala weselna biesiadnikami.
Wówczas wszedł król chcąc zobaczyć biesiadników i ujrzał wśród nich człowieka, który nie miał szaty godowej. Rzekł więc do niego: Przyjacielu, jakże tu wszedłeś nie mając szaty godowej? A on zamilkł. Wtedy król rozkazał służbie: Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na dwór, w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Bo wielu jest wezwanych, lecz mało wybranych.” Mt 22, 1-14

Do powyższego fragmentu Pisma świętego ważny był dla mnie komentarz ks. Wujka:

,,W.2. Podobne się stało królestwo niebieskie człowiekowi królowi.
To jest, dzieje się to samo w królestwie niebieskim, jak gdyby jaki król wyprawił gody weselne synowi swojemu, itd. Zdaje się, że Chrystus Pan przez tę przypowieść dwie rzeczy chciał oznaczyć: pierwsza, iż do królestwa niebieskiego, to jest, do Kościoła, wielu bywa wezwanych, lecz mało przychodzi, jak czytamy na końcu tej przypowieści w. 14: Albowiem wiele jest wezwanych, lecz mało wybranych. Druga, że nie wszyscy którzy są wezwani i przychodzą do kościoła, bywają zbawieni, to jest, są godnymi uczty niebieskiej, gdyż niektórzy nie mają szaty godowej, jak wskazuje w. 11. Stosuje zaś przypowieść do Żydów, którzy nie chcieli przyjść na wezwanie, i dla tego na ich miejsce zostały wezwane pogańskie narody.
-Człowiekowi królowi.
Bogu, który jest królem wieków, nieśmiertelnym i niewidzialnym, jak powiada św. Paweł 1 Tym 1, 17.
-Sprawił gody małżeńskie.
Przez gody małżeńskie oznacza już chwałę niebieską, już obfitość łaski i nauki Ewangelicznej, które się znajdują w kościele, a także sakramenta i wielorakie łaski, które ku pożytkowi wiernych przygotował gospodarz niebieski.
-Synowi swemu.
To jest, Chrystusowi oblubieńcowi i oblubienicy kościołowi, albo każdej duszy.
Tedy Bóg Ojciec Synowi swemu gody sprawił, kiedy w żywocie panieńskim Bóstwo jego z człowieczeństwem złączył: albo raczej, gdy mu przez przyjęcie człowieczeństwa kościół święty dał za oblubienicę.
W.3. Sługi swoje.
Proroków, a potem apostołów.
-Wzywać zaproszonych.
Żydów rozumie.
-Nie chcieli przyjść.
Wierzyć prorokom i apostołom.
W.4. Za się posłał inne sługi.
Powtórne poselstwo oznacza, iż Żydzi byli często i od wielu sług Bożych wzywanymi, a jednak nie przyszli.
-Karmne rzeczy.
Karmne bydlęta; oznacza się nauka Ewangeliczna, i duchowna uczta zostawiona w kościele od Boga.
W. 5. Jeden do wsi swojej.
Ci którzy się nie chcą nawrócić do jedności wiary, podobne wymówki przynoszą, względów i przekaz świeckich. Które ich przed sądem Pańskim najmniej nie wymówią.
W.6. Pojmali sługi.
Żydzi bowiem pojmali i zabili sług Bożych, a mianowicie obu Jakóbów, większego i mniejszego, Stefana i innych, o których powiada Chrystus Mt 23, 34: ,,Oto ja posyłam was proroki, i mędrce, i doktory, a z nich zabijecie i ukrzyżujecie, i z nich ubiczujecie w bożnicach waszych itd.”
W.7. Usłyszawszy.
Co zaszło.
-Posławszy wojska swe.
Niektórzy rozumieją to o wojsku Rzymskiem za panowania cesarzów Wespazjana i Tytusa. Inni sądzą iż się oznaczają źli aniołowie, przez których karze Bóg ludzi, według onych słów Ps 77, 49: ,,Przepuszczenia przez anioły złe”.
W. 8. Nie byli godnymi.
Sami siebie uczynili niegodnymi.
W.9. Na rozstania dróg.
Idźcie, wzywajcie wszystkie narody bez żadnej różnicy; nie ma narodu tak odległego i barbarzyńskiego, któregobyście nie wzywali.
W.10. Złe i dobre.
Bez różnicy, nie mając żadnego względu ani na naród, ani na osoby, ani na stan.
W.11. A wszedł król, aby oglądać siedzące.
Wnijście króla dla oglądania ucztujących, wykazuje oględność Bożą, który wszystkich zasiadających na uczcie zna sprawy, cnoty i występki, i albo nagradza, albo karze.
-Nie odzianego szatą godową.
Był zwyczaj, iż na ucztę wkładano szaty stołowe, której ten gość nie miał.
-Szata godowa.
Szata godowa jest miłość a dobre uczynki. Ten tedy wchodzi na gody, ale bez szaty godowej: który będąc w kościele wiarę ma, lecz miłości nie ma. Ztąd też mamy, że nie sami wybrani należą do kościoła (jako odszczepieńcy uczą). Bo wiele jest wezwanych, lecz mało wybranych
W.12. Przyjacielu.
Oznacza się, iż go nie potępia przez nienawiść, ale przez sprawiedliwość. Św. Hieronim sądzi, że dla tego nazywa go przyjacielem, iż był wezwanym na ucztę.
-Jakoś.
Czemuś się nie bał.
-Zamilknął.
Gdyż nie będzie żadnej wymówki przed Bogiem.
W.13. Sługom.
Aniołom.
-Związawszy ręce i nogi.
Nie znajdzie się dla nich żadna ucieczka.
W.14. Albowiem wiele jest wezwanych, lecz mało wybranych.
Jakby rzekł: Com powiedział tym ucztującym, przytrafi się to i wielu innym; ten bowiem jeden jest godłem wszystkich odrzuconych. Albo zapewne ten wniosek wiele jest wezwanych itd., należy odnosić do całej powyższej przypowieści, w której widzimy, iż wielu było wezwanych, lecz mało przyszło, i że z tych samych którzy przyszli, nie wszyscy są wybrani.”

W imię Prawdy! C. D. 423

11 lipca 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Synu, jeżeli słowa me przyjmiesz, zachowasz u siebie nakazy, ku mądrości nachylisz swe ucho, ku roztropności skłonisz swe serce; tak, jeśli wezwiesz rozsądek, donośnie przywołasz roztropność; jeśli szukać jej poczniesz jak srebra i pożądać jej będziesz jak skarbów – to bojaźń Pańską zrozumiesz, osiągniesz poznanie Boga. Bo Pan udziela mądrości, z ust Jego – wiedza, roztropność.
On chowa powodzenie dla prawych, opiekę – dla żyjących nienagannie. On osłania ścieżki prawych, ochrania drogę pobożnych.
Wtedy sprawiedliwość pojmiesz i prawo, i rzetelność – każdą dobrą ścieżkę”. Prz 2, 1-9

,,Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem,
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.
Wysławiajcie razem ze mną Pana,
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał
i wyzwolił od wszelkiej trwogi.
Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością,
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto zawołał biedak i Pan go usłyszał,
i uwolnił od wszelkiego ucisku.
Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych,
aby ich ocalić.
Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry,
szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę.
Bójcie się Pana, wszyscy Jego święci,
gdyż bogobojni nie zaznają biedy.
Bogacze zubożeli i zaznali głodu,
szukającym Pana niczego nie zabraknie”. Ps 34

,,Wówczas Piotr odezwał się do niego w te słowa: ,,Oto opuściliśmy wszystko i poszliśmy za tobą. Cóż za to otrzymamy?” A Jezus odrzekł im: ,,Zaprawdę powiadam wam: wy wszyscy, którzy poszliście za mną przy odnowieniu świata, kiedy syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwalebnym, także zasiądziecie na dwunastu tronach, aby sprawować sąd nad dwunastoma pokoleniami Izraela. A każdy, który opuścił dom, brata, siostrę, ojca, matkę, żonę, dzieci i rolę dla imienia mego, odbierze stokrotną nagrodę i zdobędzie życie wieczne. A wielu pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi”. Mt 19, 27-29

Do powyższego fragmentu Pisma świętego ważny był dla mnie komentarz ks. Wujka:

,,W. 30. A wielu pierwszych, będą ostatcznemi.
Dodaje tu Chrystus dla tego, żeby Apostołowie nie wpadali w zbyteczne bezpieczeństwo: oznacza bowiem, iż którzy pierwej zostali wezwani, jak się to z nimi przytrafiło, stać się mogą ostatnimi, jeśli nie będą łożyli usiłowań dla cnoty i doskonałości; jako też i przeciwnie się zdarza, że którzy na ostatku weszli do szkoły Chrystusowej, ci stale się trzymając cnoty, uprzedzają uczniów dawniejszych”.

,,Bracia! To wszystko, co było dla mnie zyskiem, ze względu na Chrystusa uznałem za stratę. I owszem, nawet wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana mojego. Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa i znalazł się w Nim – nie mając mojej sprawiedliwości, pochodzącej z Prawa, lecz Bożą sprawiedliwość, otrzymaną przez wiarę w Chrystusa, sprawiedliwość pochodzącą od Boga, opartą na wierze – przez poznanie Jego: zarówno mocy Jego zmartwychwstania, jak i udziału w Jego cierpieniach – w nadziei, że upodabniając się do Jego śmierci, dojdę jakoś do pełnego powstania z martwych.
Nie mówię, że już to osiągnąłem i już się stałem doskonałym, lecz pędzę, abym też to zdobył, bo i sam zostałem zdobyty przez Chrystusa Jezusa.
Bracia, ja nie sądzę o sobie samym, że już zdobyłem, ale to jedno czynię: zapominając o tym, co za mną, a wytężając siły ku temu, co przede mną, pędzę ku wyznaczonej mecie, ku nagrodzie, do jakiej Bóg wzywa w górę w Chrystusie Jezusie.
Wszyscy więc my, doskonali, tak to odczuwajmy: a jeśli odczuwacie coś inaczej, i to Bóg wam objawi. W każdym razie: dokąd doszliśmy, w tę samą stronę zgodnie postępujmy!
Bądźcie, bracia, wszyscy razem moimi naśladowcami i wpatrujcie się w tych, którzy tak postępują, jak tego wzór macie w nas. Wielu bowiem postępuje jak wrogowie krzyża Chrystusowego, o których często wam mówiłem, a teraz mówię z płaczem. Ich losem – zagłada, ich bogiem – brzuch, a chwała – w tym, czego winni się wstydzić. To ci, których dążenia są przyziemne.
Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie. Stamtąd też jako Zbawcy wyczekujemy Pana naszego Jezusa Chrystusa, który przekształci nasze ciało poniżone na podobne do swego chwalebnego ciała, tą potęgą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować.
Przeto, bracia umiłowani, za którymi tęsknię – radości i chwało moja – tak stójcie mocno w Panu, umiłowani! Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się! Niech będzie znana wszystkim ludziom wasza wyrozumiała łagodność: Pan jest blisko! O nic się już zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem. A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie.
W końcu, bracia, wszystko, co jest prawdziwe, co godne, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co zasługuje na uznanie: jeśli jest jakąś cnotą i czynem chwalebnym – to miejcie na myśli!
Czyńcie to, czego się nauczyliście, co przejęliście, co usłyszeliście i co zobaczyliście u mnie, a Bóg pokoju będzie z wami”. Flp 3, 7 – 4, 1. 4-9

W imię Prawdy! C. D. 384

21 czerwca 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

,,Kiedy Atalia, matka Ochozjasza, dowiedziała się, że jej syn umarł, wzięła się do wytępienia całego potomstwa królewskiego. Lecz Joszeba, córka króla Jorama, siostra Ochozjasza, zabrała Joasza, syna Ochozjasza, wyniósłszy go potajemnie spośród mordowanych synów królewskich, i przed wzrokiem Atalii ukryła go wraz z jego mamką w pokoju sypialnym, tak iż nie został zabity. Przebywał więc z nią sześć lat ukryty w świątyni Pańskiej, Atalia zaś panowała w kraju.
W siódmym roku Jojada polecił sprowadzić setników, Karyjczyków i straż przyboczną, przyprowadził ich do siebie w świątyni Pańskiej. Zawarł z nimi układ i kazał im złożyć przysięgę w świątyni Pańskiej, i pokazał im syna królewskiego.
Setnicy wykonali wszystko tak, jak im rozkazał kapłan Jojada. Każdy wziął swoich ludzi, zarówno tych, co podejmują służbę w szabat, jak i tych, co w szabat z niej schodzą, i przyszli do kapłana Jojady. Kapłan zaś wręczył setnikom włócznie i tarcze króla Dawida, które były w świątyni Pańskiej. Straż przyboczna ustawiła się wokół króla, każdy z bronią w ręku, od węgła południowego świątyni aż do północnego, przed ołtarzem i świątynią. Wówczas wyprowadził syna królewskiego, nałożył mu diadem i wręczył świadectwo; ustanowiono go królem i namaszczono. Wtedy klaskano w dłonie i wołano: «Niech żyje król!»
Słysząc wrzawę ludu, Atalia udała się do ludu, do świątyni Pańskiej. Spojrzała: a oto król stoi przy kolumnie – zgodnie ze zwyczajem, dowódcy i trąby dokoła króla, cała ludność kraju raduje się i dmie w trąby. Atalia więc rozdarła szaty i zawołała: «Spisek! Spisek!» Wtedy kapłan Jojada wydał rozkaz setnikom dowodzącym wojskiem, polecając im: «Wyprowadźcie ją ze świątyni poza szeregi, a gdyby ktoś za nią poszedł, niech zginie od miecza!» Mówił bowiem kapłan: «Nie powinna zginąć w świątyni Pańskiej». Pochwycono ją, a gdy weszła na drogę, którą wjeżdżają konie do pałacu, tam poniosła śmierć.
Jojada zawarł przymierze między Panem a królem i ludem, by byli ludem Pańskim, oraz między królem a ludem. Po czym cała ludność wyruszyła do świątyni Baala i zburzyła ją. Ołtarze jej i posągi potłuczono całkowicie, a Mattana, kapłana Baala, zabito przed ołtarzami. I postawił kapłan Jojada straż przed świątynią Pańską.
Cała ludność kraju radowała się, a miasto zażywało spokoju”. 2 Krl 11, 1-4. 9-18. 20a

„Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie je mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje przez mur się wkradają i porywają je. Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie nie niszczy ich ni mól, ni rdza i gdzie nie wkradają się złodzieje przez mur i nie porywają. Bo gdzie jest skarb twój, tam będzie i serce twoje.
Oko jest światłem ciała twego. Jeżeli więc oko twe jest czyste, całe twe ciało będzie miało światłość. Jeżeli zaś oko twe zajdzie mgłą, całe ciało twoje w ciemnościach będzie. Jeżeli zatem światło, które masz w sobie, staje się ciemnością, jakaż wówczas zapanuje ciemność!” Mt 6, 19-23

Do powyższego fragmentu Pisma świętego ważny był dla mnie komentarz ks. Wujka:

„W. 20. Skarbcie w niebie.
Przez te skarby nie możeć się rozumieć sama wiara: ale szczodre jałmużny, i insze uczynki dobre: które Bóg chowając, jako w księgach albo w skrzyni w niebie, wedle nich ma każdemu oddać i zapłacić. Jako z drugiej strony, kto skąpie sieje, skąpie też będzie żął, mówi Paweł święty (2 Kor 9, 6)
W. 21. Albowiem gdzie jest skarb twój.
Za skarbem idzie serce; jeśli więc ukrywasz skarb w ziemi, to i serce zarazem przywalasz ziemią. A to jest rzeczą najhaniebniejszą, żeby człowiek zrodzony do nieba, zagrzebywał swoje serce w ziemi i błocie. W niebie więc należy skarb umieścić; tym bowiem sposobem i serce twoje tam się podniesie.
W. 22. Świecą ciała twego, jest oko twoje. Oko cielesne spełnia obowiązek pochodni, albowiem jako pochodnia daje światło tym, którzy chcą co czynić, tak oko udziela niejako światła wszystkim członkom ciała, aby każdy z nich mógł należycie spełniać właściwe obowiązki. Ztąd łacinnicy nazywają oczy światłami, a Grecy pochodniami
– Jeźliby oko twoje było szczere.
Jeśli oko twoje będzie czyste, i nie zamglone ani skażone żadnemi złemi humorami, to i całe ciało twoje będzie światłe, gdyż wszystkie członki ciała tak się oświecą iż każdy z nich będzie mógł należycie spełniać swoje funkcye.
W. 23. A jeśliby oko twoje złe było.
W greckim jest: skażone, mówi się właściwie o złem moralnem, lecz dlatego Ewangelista w tej pierwszej części podobieństwa użył mówienia, które więcej przypada oku duchownemu jak cielesnemu, iżbyśmy zrozumieli, że od oka cielesnego przechodzić należy do oka duszy.
-Wszystko ciało twoje ciemne będzie.
Skaza oka czyni szkodę całemu ciału, gdyż wszystkie członki będą niejako w ciemnościach i nie będą mogły wykonywać swoich powinności bez utrudnienia, a przeto byłyby jakby w ciemnościach. Takoż zastosowanie podobieństwa możemy uczynić w ten sposób: przez oko możemy rozumieć umysł nasz, który jeśli jest czysty i prosty, i nic innego niemający na celu, jedno Boga, to i wszystkie uczynki nasze, które według niego sprawujemy, będą jasne i światłe, to jest, dobre i chwalebne; jeśli zaś będzie zabrudzony pożądaniem rzeczy nikczemnych, jakiemi są skarby bogactw, to będą zamglone i ciemne, chociażby się zkądinąd i jasnemi wydawały, jak naprzykład rzeczy wyżej wymienione, post, modlitwa, jałmużna itd.
-Jeźliż tedy światło, które jest w tobie.
Jeśli sama intencya, która jest światłem niejako, będzie ciemną, bo złą; same ciemności, to jest, czynności inne, które nie mają światła z siebie, jeśli go nie pożyczą od dobrej intencyi, jakże wielką mgłą złośliwości będą okryte, i jeśli sam sąd umysłu jest skażony, za jakże ślepemi uczuciami iść musimy”.

W imię Prawdy! C. D. 378

19 czerwca 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

,,Posłuchajcie, najdalsi, o moich czynach,
poznajcie, najbliżsi, moją siłę.
Grzesznicy na Syjonie się zlękli,
bezbożnych przeniknęło drżenie:
Któż z nas wytrzyma przy trawiącym ogniu,
któż z nas wytrwa wobec wieczystych płomieni?
Ten, kto postępuje sprawiedliwie
i kto mówi prawdę;
Kto zyski bezprawne odrzuca
i rękami się wzbrania przed wzięciem podarku;
Kto uszy zatyka, by nie słuchać o zbrodni,
i zamyka oczy, by na zło nie patrzeć.
Taki zamieszka na wysokościach,
schroni się w twierdzach na wyniosłych skałach,
dostarczą mu chleba i wody mu nie zabraknie”. Iz 33, 13-16

,,Kiedy Pan miał wśród wichru unieść Eliasza do nieba, Eliasz szedł z Elizeuszem z Gilgal. Wtedy rzekł Eliasz do niego: «Zostań, proszę, tutaj, bo Pan posłał mnie aż do Jordanu». Elizeusz zaś odpowiedział: «Na życie Pana i na twoje życie: nie opuszczę cię!» I szli dalej razem.
A pięćdziesięciu spośród synów prorockich poszło i stanęło z przeciwka, w oddali, podczas gdy oni obydwaj przystanęli nad Jordanem.
Wtedy Eliasz zdjął swój płaszcz, zwinął go i uderzył w wody, tak iż się rozdzieliły w obydwie strony. A oni we dwóch przeszli po suchym łożysku. Kiedy zaś przeszli, Eliasz rzekł do Elizeusza: «Żądaj, co mam ci uczynić, zanim wzięty będę od ciebie». Elizeusz zaś powiedział: «Niechby – proszę – dwie części twego ducha przeszły na mnie!» On zaś odrzekł: «Trudnej rzeczy zażądałeś. Jeżeli mnie ujrzysz, jak wzięty będę od ciebie, spełni się twoje życzenie; jeśli zaś nie ujrzysz, nie spełni się».
Podczas gdy oni szli i rozmawiali, oto zjawił się wóz ognisty wraz z rumakami ognistymi i rozdzielił obydwóch; a Eliasz wśród wichru wstąpił do niebios. Elizeusz zaś patrzał i wołał: «Ojcze mój! Ojcze mój! Rydwanie Izraela i jego jeźdźcze». I już go więcej nie ujrzał. Ująwszy następnie swoje szaty, Elizeusz rozdarł je na dwie części i podniósł płaszcz Eliasza, który spadł od niego z góry.
Wrócił i stanął nad brzegiem Jordanu. I wziął płaszcz Eliasza, który spadł od niego z góry, i uderzył w wody. Wtedy rzekł: «Gdzie jest Pan, Bóg Eliasza?» I uderzył w wody, a one rozdzieliły się na obydwie strony. Elizeusz zaś przeszedł środkiem”. 2 Krl 2, 1. 6-14

,,Jakże jest wielka dobroć Twoja, Panie,
którą zachowałeś dla bogobojnych.
Okazujesz ją tym, którzy uciekają się do Ciebie
na oczach ludzi.
Osłaniasz ich Twą obecnością
od spisku mężów,
ukrywasz w swym namiocie
przed swarliwym językiem.
Miłujcie Pana, wszyscy,
którzy cześć Mu oddajecie.
Pan chroni wiernych,
a pysznym z nawiązką odpłaca”. Ps 31

W imię Prawdy! C. D. 130

5 stycznia 2024 roku ciąg dalszy

,,4 Szczęście nieba będzie niepojęte, jakby nieskończone! ,,Na to szczęście można sobie zasłużyć, ale opisać go nie można”, mówi św. Augustyn. Psalmista Pański odzywa się o tym w proroczym zachwycie: ,,Będą upojeni hojnością domu Twojego i strumieniem rozkoszy ich napoisz (Ps 35, 9). ,,Rozkosze błogosławionych są tak wielkie, że wszystkie okropne męczarnie męczenników nie byłyby godne wysłużenia sobie choćby jednej godziny niebiańskiego szczęścia” – pisze św. Wincenty Ferreriusz. I św. Paweł sądził, że : ,,utrapienia tego czasu niniejszego nie są godne przyszłej chwały, która się w nas objawi” ( Rz 8, 18).

5 W niebie nie będzie już żadnego cierpienia! ,,Łatwiej można wyliczyć cierpienia, od których wybrani są wolni, – mówi św. Augustyn – aniżeli rozkosze, których są uczestnikami”. Św. Jan w Objawieniach tak pisze: ,,Widziałem święte miast Jeruzalem nowe, z nieba zstępujące od Boga… i słyszałem głos wielki z Stolicy mówiący: Oto przybytek Boży z ludźmi i będzie mieszkał z nimi. I oni będą ludem Jego, a sam Bóg z nimi będzie Bogiem ich. I otrze Bóg wszelką łzę z oczu ich, a śmierci dalej nie będzie, ani smutku, ani krzyku, ani boleści więcej nie będzie” (Ap 21, 2-4).

6 Po zmartwychwstaniu ciał uczestnikiem szczęścia w niebie będzie i ciało nasze, to samo, które tu na ziemi było współuczestnikiem walk, prac i cierpień dla nieba. Już cierpiący Job powiedział tę prawdę wiary: ,,W dzień ostatni powstanę z ziemi… i w ciele moim oglądać będę Boga mego, którego ujrzeć mam ja sam i oczy moje oglądać Go będą; schowana jest ta nadzieja we wnętrzu moim” (Hi 19, 25).
Ciała wybranych będą podobne do uwielbionego ciała zmartwychwstałego Chrystusa. ,,Nasze obcowanie jest w niebiesiech, skąd oczekujemy Zbawiciela Pana naszego Jezusa Chrystusa, który przemieni ciało podłości naszej na podobieństwo ciała jasności swojej”, pisze św. Paweł (Flp 3, 20).
Pięć własności będą miały ciała uwielbione: doskonałość i piękność, podobną do piękności ciała Chrystusowego; niecierpiętliwość, czyli nie będą już podległe żadnemu cierpieniu; jasność, czyli świecić będą jak słońce, jak powiedział sam Pan Jezus (Mt 13, 43); chyżość i szybkość na kształt myśli ludzkiej, czyli, że będą mogły przenosić się z miejsca na miejsce lotem błyskawicy; wreszcie przenikliwość tak, że żadnej dla nich zapory nie będzie, podobnie jak dla Pana Jezusa, który przychodził do uczniów przy drzwiach zamkniętych.
Ojcowie święci w swych pismach bardzo obszernie o tym się rozpisują. I tak np. św. Ambroży pisze: ,,Podobnie jak Pan Jezus w Kanie Galilejskiej przemienił wodę w kosztowne wino, tak przemieni On w dniu zmartwychwstania teraźniejszą zwykłą powłokę ciała”. Św. Cyryl Jerozolimski mówi: ,,Podobnie jak Bóg małym różnym zwierzątkom daje własność świecenia, tak da tę własność i naszym ciałom uwielbionym”.

7 Co najwięcej podnosi szczęście nieba, jest to, że rozkosze nieba będą wieczne, bez bojaźni utraty! ,,I pójdą… sprawiedliwi do żywota wiecznego!”, powiedział sam Pan Jezus. Jak Bóg jest wieczny i wieczne Jego królestwo, tak i wieczna jest nagroda, którą Bóg wybrane dziatki swe nagradzać będzie i wieczne ich panowanie i z Bogiem współkrólowanie. Na bardzo wielu miejscach Pismo święte i sam Pan Jezus nazywa niebo królestwem wiecznym, jak np. ,,Ja wam przekazuję królestwo, jako mnie przekazał Ojciec Mój” (Łk 22, 29). O wybranych pisze św. Jan w swym Objawieniu: ,,Będą królować na wieki wieków” (Ap 22, 5). Na ziemi wszelkie szczęście się kończy, a myśl o utracie i obawa utraty zatruwa nam wszelkie szczęście… W niebie tej obawy nie będzie, tam będzie życie wieczne i żywot wieczny i szczęście wieczne! A ty nieraz dla jednego grzechu, dla chwilowego dogodzenia swej namiętności, dla chwilki przemijającej rozkoszy ziemskiej tak łatwo to wieczne niebo tracisz!
Pomyśl… i zastanów się nad tym!…”

W tym dniu przeczytałem także ważne dla mnie treści ks. Leonarda Goffina:

,,Jak położon jest Chrystus wielom na upadek?
Stawszy się człowiekiem, jest Chrystus wszystkim tym na upadek, tj. na wiekuiste potępienie, którzy usłyszeli Jego naukę, ale jej nie przyjęli i według niej nie żyją. Nie Chrystus przeto jest przyczyną ich upadku, lecz sami zawinili upadek z powodu umyślnej zatwardziałości serca. Nie mieliby tak ciężkiego grzechu, gdyby Chrystus nie był przyszedł, nauczał i nie podał im sposobności do poznania prawdy i nawrócenia się.

Którym będzie Chrystus Pan ku zmartwychwstaniu?
Tym, którzy uwierzyli Weń i w naukę Jego i według niej żyją. Jeśli w dobrem wytrwają, wtedy zmartwychwstaną i wnijdą do żywota wiecznego.

O ile jest Chrystus znakiem, któremu sprzeciwiać się będą?
O tyle, że Jego narodzenie z Dziewicy, życie, męki i śmierć, a mianowicie Jego niebiańskie nauki, całkiem przeciwne światu pochopnemu do żądz, będą dla żydów i pogan przedmiotem urągowiska i bluźnierstwa. I teraz jeszcze, jak mówi św. Bernard, jest Chrystus znakiem sprzeciwiania się wielu chrześcijan, którzy swą pychą sprzeciwiają się Jego pokorze, chciwością ubóztwu, nipowściągliwościom postom, rozpustą czystości, lenistwem gorliwości, którzy Go wyznają ustami, a wypierają się Go w uczynkach i przez to dowodzą, że tylko są z imienia chrześcijanami. ,,Masz imię, że żyjesz; ale jesteś umarły”. (Ap 3, 1).

Co znaczą słowa: ,,Duszę Twą przeniknie miecz?”
Znaczą: najsroższy smutek przebodzie Twą duszę jak miecz ostry. Było to podówczas, Gdy Marya słuchać musiała obelg i urągowisk żydów miotanych na Swego Syna i gdy Go widziała konającego między dwoma łotrami. Rozważając to strapienie miłościwej Matki Bożej, zawołał św. Bonawentura: ,,Nigdy nie widział nikt większej boleści, gdyż nigdy nie miłowano tak gorąco dziecięcia!”

Co znaczą słowa: ,,Myśli z wiela serc będą objawione?”
Symeon przepowiedział był właśnie cierpienia Pana Jezusa i Maryi. Usposobienie duszy ludzkiej objawia się w różny sposób wobec mąk Jezusowych. Krzyż bowiem Pański jest w oczach pogan niedorzecznością, w oczach żydów zgorszeniem, lecz w oczach tych, co mają prawdziwą wiarę, jest mocą i mądrością Boga. Serce czyste, pobożne i uświęcone łaską nigdzie nie widzi Pana Boga większym i nie miłuje Go goręcej, jak rozpamiętywając Jego mękę.

Czego więcej uczy nas jeszcze ta Ewangelia?
1 Wdowy niech sobie biorą za wzór Annę prorokinią, która przepędziła całe prawi życie w świątyni i niech się od niej uczą służyć Bogu postem i modlitwą, ,,bo wdowa, która w rozkoszach jest, żyjąc umarłą jest”. (1 Tym 5, 6)
2 Koniec Ewangelii wypowiada: ,,Dziecię rosło i umacniało się” i przypomina nam, że Chrystus i w duszach naszych ma wzrastać i umacniać się, tj., że żywot pełen łaski ma okazywać się w dobrych uczynkach, jak pisze Paweł św. (Ef 4, 14-15): ,,Abyśmy nie byli dziećmi chwiejącymi się i nie byli uniesieni od każdego wiatru nauki przez złość ludzką, przez chytrość na oszukanie błędu, a czyniąc prawdę w miłości, żebyśmy rośli w Nim we wszystkiem, który jest głowa, Chrystus”.
WESTCHNIENIE. Jezusie, nowonarodzony Zbawicielu, wzrusz serca nasze i pobudź je do pełnienia Twych świętych rad i nauk, aby nam nie wyszły na upadek, gdyż o wiele lepiejby nam było nie poznać nigdy dróg sprawiedliwości, aniżeli poznawszy je, z nich zbaczać”.