Rozpal ogień

Powstał Eliasz, prorok jak ogień, a słowo jego płonęło jak pochodnia. On głód na nich sprowadził, a swoją gorliwością zmniejszył ich liczbę. Słowem Pańskim zamknął niebo, z niego również trzy razy sprowadził ogień. Jakże wsławiony jesteś, Eliaszu, przez swoje cuda i któż się może pochwalić, że do ciebie jest podobny? Ty, który zostałeś wzięty w wirze ognia, na wozie zaprzężonym w ogniste rumaki. O tobie napisano w karceniach dotyczących przyszłości, że masz uśmierzyć gniew, zanim zapłonie, by zwrócić serce ojca do syna i pokolenia Jakuba odnowić. Szczęśliwi, którzy cię widzieli, i ci, którzy w miłości posnęli, albowiem i my na pewno żyć będziemy. Syr 48, 1-4. 9-11

Wyobraź sobie słynnego proroka Eliasza, którego wielka gorliwość miała uśmierzyć gniew Boży. Ten prorok jak ogień był rozpalony niezwykłą miłością do Boga. Jego gorliwość przerastała innych ludzi. Autor Księgi Mądrości Syracha napisał, że szczęśliwi, którzy go widzieli i w miłości posnęli. Te słowa w sposób szczególny dotykają mojego serca.

Przypomina mi się fragment z Ewangelii, w którym Jezus mówił, że jest kimś więcej niż Salomon. Dlatego też każdy wierzący i uczęszczający na Eucharystię powinien być bardzo szczęśliwy z powodu widzenia Chrystusa. Czy tak jest? Popatrz jutro, po niedzielnej Mszy na ludzi wychodzących z kościoła. Odpowiedz sobie wtedy na pytanie, czy Ci ludzie naprawdę widzieli Boga i są w pełni szczęśliwi.

Szczęśliwi, którzy w miłości posnęli. Zobaczyć Jezusa i zasnąć w miłości do Niego. Czy to tylko pobożne marzenie? Dlaczego nie widzieć go stale i codziennie zasypiać w miłości? Proś dzisiaj Boga o rozpalenie Twojej wiary. Błagaj nie o przemianę życia, ale właśnie o silną wiarę w Bożą obecność. Gdy uwierzysz, to zaczniesz też inaczej żyć i nie będziesz już chciał lgnąć do grzechu.

Kiedy schodzili z góry, uczniowie zapytali Jezusa: «Czemu uczeni w Piśmie twierdzą, że najpierw musi przyjść Eliasz?» On odparł: «Eliasz istotnie przyjdzie i wszystko naprawi. Lecz powiadam wam: Eliasz już przyszedł, a nie poznali go i postąpili z nim tak, jak chcieli. Tak i Syn Człowieczy ma od nich cierpieć». Wtedy uczniowie zrozumieli, że mówił im o Janie Chrzcicielu. Mt 17, 10-13

Letni ludzi nie poznali płonącego miłością serca św. Jana Chrzciciela. Podobnie nie poznają serca Jezusa. Nie sil się więc, żeby ktoś poznał także Twoje serce. Jeśli Bóg zechce, to ,,odpali” kogoś z Twojego otoczenia. Ty staraj się podtrzymywać żar Ducha Świętego poprzez codzienną modlitwę, regularną Eucharystię, trwanie w łasce uświęcającej i we wspólnocie Kościoła. Płoń pokornym światłem, a przyjdzie czas, kiedy ktoś zapyta Cię, jak Ty to robisz. Wskażesz wtedy na Jezusa i uśmiechniesz się w sercu oddając chwałę Panu.
Duchu Święty, płoń w moim sercu!

Polecam kilka załączników otwierających na Ducha Świętego:

oraz

oraz

Jedna odpowiedź do “Rozpal ogień”

  1. Ostatnio taki przekaz po Adoracji czułam w sobie A tu taki tekst, takie słowa 🙂 Uwierzmy , ze Pan ciągle z nami rozmawia w różny sposób ale zawsze subtelny
    i delikatny , chciejmy tylko to dostrzec .
    Panie sama z siebie nie wiele mogę, ale posługuj się mną ..Ja posiedzę przy Tobie na Adoracji, modlitwie, a Ty poprostu napełniaj mnie bym ten płomień miłości niosła dalej na innych, bym nim zarażała.. Nawet jeśli czasem nie czuję to wiem, że Ty jestes, że obsypujesz mnie swa miłością, swoim blaskiem …Panie posługuj sie mną 🙂 Chwała Panu i dziekuje za te słowa

Leave a Reply