W imię Prawdy! C. D. 496

14 sierpnia 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Przyszedł już dzień wyzwolenia,
Skończona męka w ciemności,
Niebo schylone ku ziemi,
By uczeń odszedł do Mistrza.
Jakże cię, święty, wysławiać,
Gdy język milknie pokornie
Wobec wielkości cierpienia,
Przez które miłość dojrzała.
Bratem się stałeś obcemu,
Oddając życie za niego,
Przeto gdzie Pan zamieszkuje,
Królować będzie i sługa.
Niepokalanej rycerzu,
Przed tronem Bogarodzicy
Użal się naszej słabości,
Dopomóż sprostać nam w próbie.
Ojcu, Synowi, Duchowi
Niech będzie chwała na wieki;
Nasza podzięka za przykład
Ofiary Maksymiliana. Amen”.

,,Potem donośnie, tak że ja słyszałem, wołał On: «Zbliżcie się, straże miasta, każdy z niszczycielską bronią w ręku!» I oto przybyło sześciu mężów drogą od górnej bramy, położonej po stronie północnej, każdy z własną niszczycielską bronią w ręku. Wśród nich znajdował się pewien mąż, odziany w lnianą szatę, z kałamarzem pisarskim u boku. Weszli i zatrzymali się przed ołtarzem z brązu. A chwała Boga izraelskiego uniosła się znad cherubów, na których się znajdowała, do progu świątyni. Następnie zawoławszy męża odzianego w szatę lnianą, który miał kałamarz u boku, Pan rzekł do niego: «Przejdź przez środek miasta, przez środek Jerozolimy i nakreśl ten znak TAW1 na czołach mężów, którzy wzdychają i biadają nad wszystkimi obrzydliwościami w niej popełnianymi». Do innych zaś rzekł, tak iż słyszałem: «Idźcie za nim po mieście i zabijajcie! Niech oczy wasze nie znają współczucia ni litości! Starca, młodzieńca, pannę, niemowlę i kobietę wybijajcie do szczętu! Nie dotykajcie jednak żadnego męża, na którym będzie ów znak. Zacznijcie od mojej świątyni!» I tak zaczęli od owych starców, którzy stali przed świątynią. Następnie rzekł do nich: «Zbezcześćcie również świątynię, dziedzińce napełnijcie trupami!» Wyszli oni i zabijali w mieście.

A podczas gdy oni zabijali, ja pozostałem sam, upadłem na twarz i tak wołałem: «Ach, Panie, Boże! Czy chcesz wyniszczyć całą Resztę Izraela, dając upust swemu gniewowi przeciw Jerozolimie?» Rzekł do mnie: «Nieprawość pokolenia Izraela i Judy jest wielka, niezmierna; kraj jest pełen krwi, a miasto pełne przewrotności. Mówią bowiem: „Pan opuścił ten kraj, Pan nie widzi”. A więc także i moje oko nie okaże litości ani współczucia. Odpowiedzialność za ich postępowanie składam na ich głowy». I oto ów mąż, odziany w lnianą szatę, z kałamarzem pisarskim u boku, oznajmił: «Uczyniłem, jak mi rozkazałeś».” Ez 9, 1-11

W imię Prawdy! C. D. 495

13 sierpnia 2024 roku ciąg dalszy

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,W tym samym czasie przystąpili do Jezusa uczniowie z takim zapytaniem: ,,Kto też jest największy w królestwie niebieskim?” A on przywołał do siebie dziecko, postawił je wśród nich i rzekł: ,,Zaprawdę powiadam wam: Jeżeli nie staniecie się znów jako dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto zatem stanie się tak mały i pokorny jak to dziecię, ten będzie największy w królestwie niebieskim. A kto by przyjął jedno takie dziecię w imię moje, mnie przyjmuje.
Kto by jedno z tych małych dzieci, które we mnie wierzą, przywiódł do grzechu, takiemu lepiej by było, żeby u szyi jego uwiązano kamień młyński i utopiono go w głębinie morskiej. Biada światu z powodu zgorszenia! Bo wprawdzie zgorszenia nieuchronnie zachodzić będą, lecz biada człowiekowi, przez którego przychodzi zgorszenie!
Jeżeli ręka twa lub noga staje się powodem grzechu, odetnij ją i odrzuć precz od siebie: lepiej dla ciebie wejść do życia wiecznego bez ręki lub będąc chromym niż mając obydwie ręce i obydwie nogi wtrąconym być w ogień wieczny. Jeżeli oko twe staje ci się powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć precz od siebie; lepiej dla ciebie wejść z jednym tylko okiem do życia wiecznego niż mając dwoje oczu wrzuconym być do piekła ognistego.
Strzeżcie się mieć w pogardzie jedno z tych najmniejszych! Bo powiadam wam: aniołowie ich w niebiesiech patrzą nieustannie na oblicze Ojca mego który jest w niebie. Bo Syn Człowieczy przyszedł, aby ocalić to, co zginęło.
Jak wam się wydaje? Jeżeli kto ma sto owiec, a jedna z nich zabłądzi, czy nie zostawi w górach dziewięćdziesięciu dziewięciu owiec i nie pójdzie szukać tej, która zabłądziła? A jeśli uda mu się ją odnaleźć – zaprawdę powiadam wam, że więcej z niej się cieszy niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu, które nie zeszły na bezdroża. Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebiesiech, aby choć jeden z tych najmniejszych miał zginąć.” Mt 18, 1-14

Do powyższego fragmentu Pisma świętego ważny był dla mnie komentarz ks. Wujka:

,,W. 1. W onę godzinę.
W tym czasie.
-Przyszli do Jezusa uczniowie.
Żeby dało się pogodzić to co mają w św. Mateusz w tem miejscu, Marek 9, 33, i Łukasz 9, 46, należy zrobić porządek dziejów, który był taki: przyszedł Pan, jak się powiedziało w rozdziale poprzedzającym do Kafarnaum: wstąpiła zaś, jak powiada św. Łukasz, w serca uczniów pyszna myśl o pierwszeństwie, o którem jak jest u Marka, w drodze spór wiedli idąc do Kafarnaum, pytając siebie nawzajem, ktoby z nich był większym; przybyli do domu, jak powiada św. Mateusz: rozkazał Chrystus Piotrowi, żeby szedł do morza, ułowił rybę, i zapłacił podatek: gdy powrócił, zapytał, jak ma św. Marek 9, 32: ,,Coście w drodze rozmawiali?” Oni zawstydzeni milczeli. Pan zaś usiadłszy wezwał ich. Tedy w onę godzinę, to jest, na ówczas przystąpili, jak powiada św. Mateusz, i dali pytanie nie o sobie, lecz ogólnie: ,,Kto mniemasz większym jest w królestwie niebieskiem?
-W królestwie niebieskiem.
W kościele, a potem w niebie. Sądzili, iż Chrystus naprzód będzie panował na ziemi, potem ze swoimi przejdzie do nieba, do królestwa wiecznego.
-Ktoli większym jest.
Tego pytania Apostołowie ztąd przyczynę wzięli, iż widzieli Piotrowi zwierzchność daną nad wszystkimi, przez to, że mu rzeczono: Tyś jest opoka, Tobie dam klucze, a wyżej: Daj im za mnie i za się. Wszakże nie śmiejąc jaśnie spytać, przeczby Piotra nad insze przełożył: pytają z daleka. Ktoby był między nimi większym.
W.2. A Jezus wezwawszy dziecięcia.
Uczynił to dla tego, żeby, jak zauważał św. Chryzostom, nie tylko słowy, ale także i samemi rzeczami obecnemi, nauczyć pokory i prostoty.
W.3. Jeśli się nie nawrócicie.
To jest od pychy i ambicyi. Jeśli nie odmienicie obyczajów, i nie przywdziejecie na siebie pokory i prostoty dziecięcej niejako.
-Nie wnijdziecie do królestwa niebieskiego.
Uczniowie pytali o pierwszeństwie w kościele, a Chrystus odpowiada o królestwie niebieskiem, używając słów w dwuznacznem znaczeniu królestwa niebieskiego.
-Jako małe dziatki.
Pokora, niewinność, szczerość, a prostota jest nam tym przykładem dziatek zalecona.
W.4. Jako to dzieciątko.
Nie należy tego rozumieć, jakoby się wymagało zupełnie takiej samej prostoty i pokory od wszystkich, jaka jest w dzieciach: ktoby bowiem wszedł do królestwa niebieskiego? Ale się podaje największy wzór tych cnót, abyśmy do niego, o ile zdołamy, jak najwięcej przybliżyć się usiłowali.
-Ten jest większy.
Im kto pokorniejszy, tem większy.
W.5. A ktoby przyjął.
Ktoby dla mnie przyjął w gościnę, lub innym jakim sposobem dopomógł, ochronił i zabezpieczył tych pokornych, mnieby samego w niejaki sposób przyjął; bo co się im robi, uważam tak samo, jakby się mnie robiło.
W.6. Zgorszył.
Obraził, uczynił krzywdę, przeciw stawią się bowiem sobie słowa przyjąć i zgorszyć; zgorszyć oznacza także być przyczyną upadku duchownego, przez okrywanie zniewagami, obwinianie i odstraszanie okrucieństwami prześladowań od prawdziwej wiary.
-Jednego.
Choćby jednego tylko. Cóż gdyby wielu? Cóż gdyby naród cały?
-Lepiej mu.
Ktoby zgorszył jednego z tych najmniejszych, lepiejby mu było gdyby był wrzucony w morze, niż żeby to czynił, to jest, lepiejby mu było znosić owe doczesne nieszczęście, niż jaką krzywdą dotknąć malutkiego, gdyż za takową krzywdę większą karę poniesie. Że taki jest sens, pokazuje się ze św. Łukasza 17, 2, gdie tak czytamy: ,,Pożyteczniej mu jest, gdyby młyński kamień zawieszono na szyjej jego, i wrzucono go w morze, niźliby miał zgorszyć jednego z tych malutkich.
-Kamień młyński.
Słowa łacińskie, mola asinaria, właśnie się przełożyć mogą, żarna ośle: bo ten obyczaj był, iż osieł żarna obracał, jako u nas we młynie woda obraca kamienie.
W.7. Biada światu dla zgorszenia.
Wielkie nieszczęście grozi światu z powodu zgorszeń. Pod imieniem świata rozumie tych, którym ma być zadawana krzywda i czynione zgorszenie, przez potwarze, prześladowania itd. Dla ludzi tak dobrych jako i złych wynikają wielkie niebezpieczeństwa ze zgorszeń.
-Muszą przyjść zgorszenia.
Wziąwszy na uwagę złość ludzką.
Ludzie są bardzo skłonni do zgorszenia ze złego życia przełożonych swoich, a zwłaszcza kapłanów. Przetoż ciężki sąd odniosą przełożeni, tak duchowni jak świeccy (ale więcej duchowni) którzy złym przykładem i życiem niepobożnem inne ludzie gorszą.
W.8. Ręka twoja albo noga.
Przez te członki najpotrzebniejsze człowiekowi, rozumieją się nam najbliższe i najmilsze rzeczy: jako żona, dzieci, krewni, przyjaciele, majętności. To wszystko wzgardzić i opuścić mamy, kiedy nam przeszkadza do zbawienia.
W.10. Aniołowie ich.
A zatem łatwo mogą uprosić pomsty u Boga na tych, którzy nimi gardzą.
Wielka jest zacność dusze człowieczej, że każda z nich, od początku narodzenia, ma anioła stróża swego naznaczonego.
W.11. Bo syn człowieczy przyszedł.
Druga przyczyna, którą to samo stwierdza; jakby rzekł: Nie pogardzajcie tymi malutkimi, dla których Bóg przyjął na się naturę ludzką, i śmierć poniósł.
W.12. Jeśliby kto miał sto owiec.
Jako pasterz nie chce żeby zginęła choćby jedna owca, tak Bóg nie chce iżby zginął choćby jeden z tych malutkich; i jeśli się zbłąka, stara się go na nowo przywieść do siebie.
W.13. Weseli.
Radością obecną i nową.”

W imię Prawdy! C. D. 494

13 sierpnia 2024 roku ciąg dalszy

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Jakże mam was wysławiać, bracia najmężniejsi? Jakimi pochwałami opowiem nieustraszoność waszych serc i stałość wiary? Wytrzymywaliście najcięższą próbę, dopóki nie została uwieńczona chwałą; nie wy ulegliście katuszom, ale one wam uległy. Tortury, które nie dały wytchnienia cierpieniom, dały nagrodę. Katusze trwały długo nie po to, aby złamać silną wiarę, lecz aby rychlej wysłać do Pana mężów Bożych. Z podziwem patrzyła rzesza obecnych na nieziemską walkę Boga i duchowe zapasy Chrystusa. Stanęli Jego słudzy ze słowem nieugiętym, umysłem nieskażonym, świętym męstwem, pozbawieni wprawdzie doczesnego oręża, ale uzbrojeni w oręż wiary. Torturowani, stali się silniejsi od torturujących; poszarpane i zbite ciała zwyciężyły tych, którzy je bili i szarpali.

Okrutne i liczne uderzenia nie zdołały pokonać niezwyciężonej wiary, jakkolwiek po rozdarciu ciała już nie członki sług Boga poddawane były torturom, ale same rany. Obficie płynęła krew, aby ugasić ogień prześladowań, aby chwalebną krwią uśmierzyć płomienie i żar piekła. Cóż za niezwykłe widowisko Pana! Jak wzniosłe, jak wspaniałe, jak miłe oczom Bożym z powodu wierności przysiędze i oddania Jego żołnierza. Tak właśnie napisane jest w psalmie, w którym Duch Święty poucza i zachęca zarazem: „Cenna jest w oczach Pana śmierć Jego świętych”. Rzeczywiście, kosztowna jest ta śmierć, która za cenę przelanej krwi dostępuje nieśmiertelności, która za doskonałą odwagę otrzymuje nagrodę od Boga.

Jak szczęśliwy był wówczas Chrystus, jak chętnie walczył i zwyciężał w osobach swych sług. On jest obrońcą wiary. On daje tyle, ile każdy zdolny jest przyjąć. On był obecny w czasie zmagań; On podźwignął, podtrzymał, umocnił walczących i wyznających Jego imię. On, który dla nas zwyciężył śmierć raz na zawsze, zwycięża w nas nieustannie.
O jakże szczęśliwy nasz Kościół rozjaśniony blaskiem Bożej łaskawości, oświecany w naszych czasach chwalebną krwią męczenników. Przedtem był śnieżnobiały dzięki czynom braci, teraz w krwi męczenników stał się purpurowy. Pośród kwiatów Kościoła nie brak ani róż, ani lilii. Niech przeto każdy stara się osiągnąć najwyższy stopień w obydwu rodzajach chwały. Niech dostępuje korony białej za swe czyny lub purpurowej za swoje cierpienia”. – św. Cyprian

,,Tak mówi Pan:
«Ty, synu człowieczy, słuchaj tego, co ci powiem. Nie opieraj się, jak ten lud zbuntowany. Otwórz usta swoje i zjedz, co ci podam».
Popatrzyłem, a oto wyciągnięta była w moim kierunku ręka, w której był zwój księgi. Rozwinęła go przede mną; był zapisany z jednej i drugiej strony, a opisane w nim były narzekania, wzdychania i biadania.
A On rzekł do mnie: «Synu człowieczy, zjedz to, co masz przed sobą. Zjedz ten zwój i idź przemawiać do Izraelitów!» Otworzyłem więc usta, a On dał mi zjeść ów zwój, mówiąc do mnie: «Synu człowieczy, nasyć żołądek i napełnij wnętrzności swoje tym zwojem, który ci podałem». Zjadłem go, a w ustach moich był słodki jak miód. Potem rzekł do mnie: «Synu człowieczy, udaj się do domu Izraela i przemawiaj do nich moimi słowami»”. Ez 2, 8 – 3, 4

Do powyższego fragmentu Pisma świętego ważny był dla mnie komentarz ks. Wujka:

,,W. 8. Drażniącym.
Sprzecznym, nie sprzeciwiaj się Duchowi Świętemu jak oni się sprzeciwiają.
-Jedz.
To jest co słyszysz i widzisz, przyjm do serca, i rozmyślaj, żebyś dobrze zrozumiał, a z uczuciem i gorącością ducha, potem ludowi ogłosił.
W. 9. Rozwinęła.
Żebym proroctwo w niej napisane zrozumiał.
-Podpisane wewnątrz i z wierzchu.
Na obu stronach pergaminu.
-Biada.
Oznacza jęk głośny, i uderzenie w piersi z wyrzekaniem.
-Napisano na nich narzekanie i pieśni i biadę.
W Piśmie Świętym Lamentacye i płacz jest tych którzy pokutują, jako Samuel Saula, i Paweł święty Koryntyan płakali chcąc ich zbawić. Pieśń jest nad sprawiedliwymi. Ps 95 i 97. Albo biada tym którzy niechcąc pokutować w grzechach swoich idą na wieczne potępienie.
R.3. W.1. Rzekł do mnie.
Pan, który na wozie siedział.
-Cokolwiek najdziesz. W ręku mojem. Rozumie zwój, o którym powiedział.
-Zjedz te księgi.
Dla tego mu kazał zjeść te księgi, aby dał znać, iż wszystko co w nich było, miał prorok mieć w dobrej pamięci. I aby nauczał, iż trzeba pierwej słowo Boże umieć, i w żołądku pilnego rozmyślania i zachowania to strawić, niż inszych poczniemy z rozkazania Bożego uczyć. Bo co komu nie smakuje, jako to ma drugiemu zalecić?
W. 2. Nakarmił mnie onemi księgami.
Włożył je w usta i dał do przełknięcia.
W. 3. Brzuch twój jeść będzie.
Jeśli brzuch twój jeść będzie, wnętrzności twoje nasycą się i tak się napełnią, że wystarczy ci przedmiotu do prorokowania; nic nie pozostanie ci do pragnienia.
-Zjadłem.
Zdało się mnie żem zjadł.
-Były w uściech moich jako miód słodkie.
Zdaje się, że zamilcza drugą część myśli; jakoby rzekł: w ustach moich były słodkie jako miód; lecz we wnętrznościach moich były gorzkie jak żółć. Tak samo było i ze św. Janem, Ap 10, 9 i 10. Znaczy, że urząd proroczy z początku słodkim się wydaje, gdy się z rąk Boskich przyjmuje; lecz później jest gorzkim i trudnym, gdy prorok albo bywa kamienowanym, albo piłowanym, albo mieczem zabitym.”

W imię Prawdy! C. D. 493

13 sierpnia 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Śpiewajmy hymny triumfu
I sławmy dzisiaj z radością
Zwycięstwo Bożych wyznawców
Nad lękiem, bólem i śmiercią.
Jak Chrystus hańbą okryci,
Samotni wobec cierpienia,
Odważnie znieśli męczeństwo,
Bo uwierzyli miłości.
Odchodząc z ziemi w udręce,
Wyznali mężnie przed światem,
Że Bóg jest dobrem najwyższym
I On im życie przywróci.
A teraz patrzą w oblicze
Swojego Mistrza i Zbawcy,
Gdyż On im bramę otworzył
Królestwa wiecznej światłości.
Niech męka sług Ewangelii
Umocni wiarę Kościoła,
A nam wyjedna obmycie
W ożywczej krwi Barankowej.
Wielbimy Ciebie, Wszechmocny,
Za świadków Twojej wielkości;
Majestat, cześć i podzięka
Niech będzie Trójcy Najświętszej. Amen”.

,,Dlaczego, Boże, odrzuciłeś nas na wieki,
dlaczego gniewem płoniesz przeciw owcom Twego pastwiska?
Pomnij na Twój lud, który dawno nabyłeś,
na pokolenie, które wziąłeś w posiadanie,
na górę Syjon, gdzie założyłeś swą siedzibę.
Skieruj swe kroki ku niekończącym się ruinom,
nieprzyjaciel wszystko spustoszył w świątyni.
W miejscu świętych zgromadzeń rozległ się ryk Twoich wrogów,
zatknęli tam swoje proporce.
Widać, że się podnoszą siekiery
jak w leśnej gęstwinie.
Wyłamali wszystkie bramy,
zniszczyli je toporem i młotem.
Wydali Twoją świątynię na pastwę ognia,
zbezcześcili do szczętu przybytek Twego imienia.
Rzekli w swym sercu: „Zniszczymy ich wszystkich!”
Wszystkie święte miejsca spalili na ziemi.
Już nie widać naszych znaków i zabrakło proroka,
nikt między nami nie wie, jak długo to potrwa.
Jak długo, Boże, będzie urągał nieprzyjaciel?
Czy wróg na zawsze będzie bluźnił Twojemu imieniu?
Czemu cofasz swą rękę
i prawicę trzymasz w zanadrzu?
Bóg jednak od początku jest moim królem,
który ocala na ziemi.
Ty rozdzieliłeś swą potęgą morze
i głowy smoków skruszyłeś wśród odmętów.
Ty zmiażdżyłeś łby Lewiatana,
wydałeś go na żer morskim potworom.
Ty sprawiłeś, że trysnęły źródła i strumienie,
Ty wysuszyłeś rzeki nieustannie płynące.
Twoim jest dzień i noc jest Twoja,
Ty utwierdziłeś światło i słońce.
Tyś ustanowił wszystkie granice ziemi,
Tyś stworzył lato i zimę.
Pamiętaj o tym, że wróg lży Ciebie, Panie,
a lud niemądry bezcześci Twoje imię.
Duszy Twej synogarlicy nie wydawaj sępowi,
o życiu swych ubogich nie zapominaj na wieki.
Wspomnij na Twoje przymierze,
bo mroczne zaułki ziemi pełne są przemocy.
Niechaj uciśniony nie wraca ze wstydem,
niech biedny i ubogi wychwala Twe imię.
Powstań, Boże, broń swojej sprawy,
pamiętaj o zniewadze, którą co dnia wyrządza Ci głupiec.
Nie zapominaj o krzykach Twoich nieprzyjaciół,
zgiełk powstających przeciw Tobie nieustannie się wzmaga”. Ps 74

„Słuchajcie, proszę, książęta Jakuba i wodzowie domu Izraela! Czy nie waszą jest rzeczą znać sprawiedliwość? Wy, którzy macie w nienawiści dobro, a miłujecie zło, którzy zdzieracie z nich skórę, a ciało ich aż do kości. Bo ci, którzy jedzą ciało mego ludu i skórę z niego zdzierają, a kości mu łamią i tną na kawałki, jak w garnku, jak mięso w środku kotła, wołać będą wówczas do Pana, ale im nie odpowie, lecz zakryje wówczas oblicze swe przed nimi za występki, które popełnili”.
Tak mówi Pan przeciw prorokom, którzy zwodzą mój lud, którzy, gdy mają usta pełne, głoszą pokój, a jeśli kto nic nie włoży w ich usta, ogłoszą wojnę przeciw niemu. Przeto noc będzie dla was bez widzenia i ciemność dla was bez wieszczby; zajdzie słońce nad prorokami i zaćmi się dzień nad nimi. Zawstydzą się wtedy widzący, wieszczkowie się zarumienią i zasłonią wszyscy swe brody, bo nie będzie Bożej odpowiedzi. Ja zaś zaprawdę pełen jestem mocy Ducha Pańskiego, sprawiedliwości i męstwa, abym ogłaszał Jakubowi jego występki, grzech jego – Izraelowi.
Słuchajcież tego, książęta domu Jakuba i wodzowie domu Izraela! Wy, którzy się brzydzicie sprawiedliwością i przekręcacie wszystko, co proste. Wy, którzy krwią budujecie Syjon, a nieprawością Jeruzalem. Książęta jego sądzą za podarunki, rozstrzygają kapłani jego za zapłatę, prorocy jego wieszczą za pieniądze, powołują się jednak na Pana, mówiąc: „Czyż Pan nie jest wśród nas? Nie spadnie na nas nieszczęście”. Przeto z powodu was Syjon będzie jak pole zorany, Jeruzalem rumowiskiem się stanie, a góra świątyni – szczytem zalesionym”. Mi 3, 1-12

W imię Prawdy! C. D. 492

12 sierpnia 2024 roku ciąg dalszy

W tym dniu przeczytałem ważne dla mnie treści w książce kardynała Jana Bona pt. ,,O rozpoznawaniu duchów”:

,,Dalej należy zbadać cel proroctwa. Ma być nim ogólne dobro Kościoła i prywatne zbudowanie wiernych. ,,A kto prorokuje” – powiada Apostoł – ,,mówi do ludzi ku zbudowaniu i napominaniu, i pocieszeniu… kto zaś prorokuje, buduje Kościół Boży” (1 Kor 14, 3-4). A Izajasz powiada: ,,Tak mówi Pan, twój Odkupiciel, Święty Izraela: ,,Jam jest Pan, twój Bóg, pouczający cię o tym, co pożyteczne, kierujący tobą na drodze, którą kroczysz” (Iz 48, 17). Kto więc głosi naukę nieużyteczną, kto opowiada marności i… szaleństwa omylne (Ps 39, 5), rzeczy błahe i czcze, które nie budują i nie prowadzą do zbawienia, które nie pobudzają grzeszników do pokuty, a sprawiedliwych do postępu w cnotach – ten jest fałszywym prorokiem.

Święty Tomasz twierdzi, że wszystkie czasy miewają proroków nie dla głoszenia nowych prawd wiary, lecz dla kierowania życiem ludzkim, bo co się tyczy wiary, po ogłoszeniu Ewangelii nie są już potrzebne objawienia publiczne. Czy zaś objawienia prywatne, jakie niekiedy otrzymują słudzy i przyjaciele Boscy, wchodzą w zakres przedmiotu wiary, tak że nawet bez zatwierdzenia i ogłoszenia przez Kościół trzeba by wiarą Boską uznać je za prawdziwe – o tym rozprawiają scholastycy i cała ta sprawa jest jeszcze nierozstrzygnięta. Będziemy jeszcze mówić o tej kwestii w rozprawie o objawieniach.
Inni znowu starają się rozwiązać to pytanie: czy człowiek otrzymujący od osoby natchnionej przepowiednię, że będzie potępiony, musi w nią wierzyć? Nie ma atoli najmniejszej wątpliwości, że w taką przepowiednię nie można żadną miarą wierzyć, bo tego rodzaju objawienie sprzeciwia się stanowisku człowieka żyjącego na ziemi. Gdyby się je bowiem przyjęło za prawdziwe, taki człowiek nie mógłby spodziewać się zbawienia i nie byłby zobowiązany do używania środków wiodących do nieba. Gdyby się zaś zdarzyło takie objawienie, należałoby je uważać nie za absolutną przepowiednię, lecz groźbę wiecznego odrzucenia dla tych, którzy bez poprawy i pokuty umierają w grzechach.

Chrystus Pan przestrzegając uczniów przed fałszywymi prorokami, podał następujący znak ku ich rozpoznaniu: ,,Z owoców ich poznacie ich” (Mt 7, 16). Jak bowiem drzewo poznaje się po owocach, tak proroka dobrego lub złego po obyczajach i nauce, nie dlatego, ażeby świętość obyczajów – jak uczy święty Tomasz – była konieczna do prorokowania, czy to ze względu na wewnętrzną wewnętrzną podstawę proroctwa, którą jest łaska darmo dana, czy ze względu na cel, jakim jest ogólne dobro Kościoła. Wszak wszystkie łaski darmo dane zmierzają do powszechnego dobra Kościoła, przeciwnie zaś – miłość doskonała dąży do zjednoczenia z Bogiem. Toteż obydwa te czynniki mogą istnieć oddzielnie od siebie.

Zresztą dar prorokowania odnosi się do rozumu, a działanie rozumu dokonuje się pierwej niż działanie woli, które doskonała miłość uświęca. Ponieważ jednak do prorokowania potrzebne jest jak największe wzniesienie umysłu do oglądania rzeczy czysto duchowych, a złe życie temu niezmiernie przeszkadza, przeto Bóg użycza tej łaski zazwyczaj ludziom świętym. Stąd też dar prorokowania bywa uważany powszechnie za nieomylny znak świętości, ,,albowiem w złośliwą duszę nie wejdzie mądrość, ani nie będzie mieszkać w ciele grzechom poddanym”, lecz ,,w dusze święte się przenosi, przyjaciół Bożych i proroków czyni” (Mdr 1, 4; 7, 27).

Czyje tedy życie splamione jest występkami, tego przepowiednie należy odrzucać. Takich to ludzi miał na myśli prorok Jeremiasz, kiedy powiedział: ,,Prorocy twoi widzieli tobie fałsz i głupstwa, a nie odkrywali nieprawości twojej, aby cię do pokuty przywieść” (Lm 2, 14). ,,Są to ci ludzie” – powiada święty Chryzostom – ,,którzy wierzą w to, co potępiają; wykonują to, co zakazują; w których oczach niewinność jest grzechem, a grzech uchodzi za cnotę; według których popełnianie grzechu jest aktem sprawiedliwości, a sprawiedliwość zbrodnią. Są to ci ludzie, u których słowa stoją w sprzeczności z czynami, a nauka z życiem. ,,Z owoców ich poznacie ich”.
Obszerniej pomówimy o tym poniżej, w traktacie o objawieniach.”