On ma słabość do Ciebie

Gdy przybliżył się do bramy miejskiej, właśnie wynoszono umarłego – jedynego syna matki, a ta była wdową. Towarzyszył jej spory tłum z miasta. Na jej widok Pan zlitował się nad nią i rzekł do niej: «Nie płacz». Potem przystąpił, dotknął się mar – a ci, którzy je nieśli, przystanęli – i rzekł: «Młodzieńcze, tobie mówię, wstań!» A zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce. Wszystkich zaś ogarnął strach; wielbili Boga i mówili: «Wielki prorok powstał wśród nas, i Bóg nawiedził lud swój». Łk 7, 12-16

Spróbuj wyobrazić sobie powyższą scenę… Zobacz ból matki młodzieńca oraz pełne litości serce Jezusa… On z nieopisaną miłością dokonuje czegoś niesamowitego… Przywraca życie zmarłemu… Potrafisz to ogarnąć?… Jeżeli uczynił to wtedy, to może także i dzisiaj… Iluż to umarłych jest wokół Ciebie?… I nie chodzi mi tylko o prawdziwe wskrzeszenia na pogrzebach, które też są realne, gdyby była taka wola Jezusa… Mam na myśli ludzi, którzy prawdziwie stracili sens życia albo są już tak mocno umęczeni grzechami, że nie zależy im na niczym… Zmierzają prosto ku zagładzie… Takich ludzi Bóg chce wskrzeszać każdego dnia… I pewnie to czyni, tylko nie zawsze tak spektakularnie…
Dzisiejsze słowo po raz kolejny umocniło we mnie przekonanie, że Jezus jest Panem żywych i umarłych i nie ma dla Niego rzeczy niemożliwych… Dlatego wierzę z całego serca, że można powierzyć Mu każdą sprawę – nawet tę najbardziej beznadziejną…

Albowiem Pan jest dobry, Jego łaska trwa na wieki, a Jego wierność przez pokolenia. Ps 100, 5

Panie, dziękuję Ci za Twoją wielką miłość do mnie i każdego człowieka… Polecam Ci dzisiaj wszystkie beznadziejne sprawy tych ludzi, którzy stracili już nadzieję… Wiem, że możesz uczynić kolejne cuda dla swojej większej chwały… Niech się dzieje Twoja wola…
Dzisiaj polecam świadectwo, które sprawi, że wyjdą wam oczy 🙂

Dodaj komentarz