Niezwykła hojność

A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: „Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych”. Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze.

Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: „Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzy znosiliśmy ciężar dnia i spiekotę”. Na to odrzekł jednemu z nich: „Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czyż nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje, i odejdź. Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?” Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi». Mt 20, 8-16a

Jezus opowiada dzisiaj w Ewangelii o gospodarzu, który od wczesnego ranka aż do wieczora szuka bezczynnych robotników, aby ich nająć do swojej winnicy. Z pierwszymi umawia się o denara za dzień, a pozostałym mówi, że otrzymają słuszną zapłatę. Na koniec dnia przy wypłacie robi się zgrzyt. Ci, którzy pracowali cały dzień w spiekocie, spodziewają się większego wynagrodzenia, a są zrównani z tymi, którzy pracowali godzinę.

Znajdź siebie w powyższej scenie. Jak Ty byś zareagował, gdybyś cały dzień pracował i otrzymał taką samą zapłatę, jak Ci którzy tylko godzinę trudzili się, a pozostały czas marnowali na bezczynne stanie na ulicy? Możesz ten dzień także zamienić na lata. Jeden pracuje 40 lat i ma zasłużoną emeryturę, a drugi po roku pracy otrzymuje taką samą. Jaka byłaby reakcja? Chyba pojawiłaby się o wiele większa złość niż po tym dniu pracy.

Zbadaj swoje serce. Czy naprawdę znasz Boga – hojnego gospodarza, który pragnie dać niebo nawet w ostatniej chwili takiemu skruszonemu łotrowi? Czy potrafisz szczerze ucieszyć się z faktu, że ktoś został niesamowicie obdarowany (np. syn marnotrawny)? Czy Twoje serce przylgnęło tak naprawdę do najhojniejszego Serca Jezusa? On tak bardzo pragnie, aby ludzie nie stali bezczynnie w pracy i w miłości. Gdyby tylko każdy pragnął powiedzieć Mu tak i dałby się ,,zatrudnić”, aby dla Niego z miłością podejmować wszystkie codzienne czynności. Jakże wspaniały ,,denar” otrzymałby wtedy każdy człowiek!

Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko! Niechaj bezbożny porzuci swą drogę i człowiek nieprawy swoje knowania. Niech się nawróci do Pana, a Ten się nad nim zmiłuje, do Boga naszego, gdyż hojny jest w przebaczaniu. Iz 55, 6-7

Pan jest bardzo blisko mnie i Ciebie. Daj się zaprosić do niezwykłej winnicy. Nie mów, że jesteś niegodny. On HOJNY JEST W PRZEBACZANIU!

Bracia: Chrystus będzie uwielbiony w moim ciele: czy to przez życie, czy przez śmierć. Dla mnie bowiem żyć – to Chrystus, a umrzeć – to zysk. Jeśli zaś żyć w ciele – to dla mnie owocna praca, cóż mam wybrać? Nie umiem powiedzieć. Flp 1, 20c-22

ŻYCIE W CIELE TO OWOCNA PRACA. Ależ ten św. Paweł napracował się w winnicy Pańskiej. Obyśmy tak gorliwie współpracowali z łaską jak ten niestrudzony Apostoł Narodów.

Każdego dnia będę błogosławił Ciebie
i na wieki wysławiał Twoje imię.
Pan jest dobry dla wszystkich,
a Jego miłosierdzie nad wszystkim, co stworzył.
Pan jest blisko wszystkich, którzy Go wzywają,
wszystkich wzywających Go szczerze. Ps 145, 2. 9. 18

Panie, szczerze wołam do Ciebie, zapraszaj mnie codziennie do swojej winnicy, abym nie stał bezczynnie. Pragnę wszystko czynić z miłości do Ciebie. Proszę Cię także za wszystkimi stojącymi bezczynnie. Poślij do nich swoich wiernych, którzy zaproszą ich do gorliwej współpracy z Twoją łaską na wielu polach codziennego życia.

Maryjo, zatroskana Mamo wszystkich gorliwych i bezczynnych. Ty tak bardzo pragniesz nieba dla każdego człowieka. Prowadź nas do Bożej winnicy i wypraszaj gorliwość w pełnieniu Bożej woli. Chroń nas przed zazdrością o hojne serce Boga. Uproś i nam tak wielką hojność serc.

Dodaj komentarz