Nakarm duszę przygnębioną

Jeśli u siebie usuniesz jarzmo, przestaniesz grozić palcem i mówić przewrotnie, jeśli podasz twój chleb zgłodniałemu i nakarmisz duszę przygnębioną, wówczas twe światło zabłyśnie w ciemnościach, a twoja ciemność stanie się południem. Iz 58, 9b-10

Popatrz na świat wokół Ciebie. Czy widzisz te przygnębione twarze? Czy potrafisz przebić się przez maski pełne uśmiechu, aby dostrzec prawdziwy smutek serca? Czy masz w sobie tyle miłości i światła, aby dać tym ludziom chociaż trochę ciepła i dobroci? A może jesteś kolejną osobą, która patrzy tylko w ekran telewizora, komputera i telefonu. Nie marnuj w ten sposób swojego życia. Zaproś do swojego wnętrza Ducha Świętego. Oddaj Mu swoje ciało, serce i umysł. Proś Go o poznawanie najgłębszych ludzkich pragnień. On da Ci także odwagę, aby móc dawać całego siebie. Jestem pewien, że Bóg chce uczynić Cię swoim światłem. On przez Ciebie może nakarmić mnóstwo przygnębionych dusz. Zacznij już dzisiaj;

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też lampy i nie umieszcza pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciła wszystkim, którzy są w domu. Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie». Mt 5, 13-16

Bądź solą i światłem ziemi. Choćby cały świat wokół Ciebie utracił już smak, to pamiętaj, że Bóg potrafi wskrzesić najbardziej obumarłe serce. Zaufaj Mu i pozwól działać. Niech się dzieje Jego wola w Twoim życiu.
Panie, gdy patrzę na ludzi spragnionych miłości, to w tej samej chwili pragnę im dawać Twoje życiodajne Słowo. Dziękuję za to, że dajesz mi odwagę do karmienia przygnębionych dusz. Działaj w ich sercach i prowadź ich do siebie.

Dodaj komentarz