„Powiedział też do nich: „Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa we wszystko, życie jego nie jest zależne od jego mienia”. I opowiedział im przypowieść: „Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał sam w sobie: «Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów». I rzekł: «Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe zboże i moje dobra. I powiem sobie: Masz wielkie zasoby dóbr na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj». Lecz Bóg rzekł do niego: «Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował?» Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem”. Łk 12, 15-21
Zastanów się dzisiaj, czy jesteś całkowicie wolny od chciwości?… O czym najczęściej myślisz?… W co wkładasz najwięcej wysiłku?… Co jest dla Ciebie najcenniejsze?… Gdzie jest Twój skarb?…
Spróbuj wejść w dialog z Jezusem… Poproś Go o światło… Postaraj się zobaczyć siebie w obecnym stanie duszy… Oddaj ją Bogu, by mógł dać Ci łaskę nawrócenia…
We mnie wybrzmiało dzisiaj pytanie – co jest dla Ciebie skarbem?… Myślę sobie… – każda Eucharystia oraz wszystkie chwile spędzone przed Tobą na kolanach… Po czym słyszę w sercu – to dlaczego tak często pędzisz na modlitwie, skracasz czas medytacji i jesteś rozkojarzony, jakby co innego było Twoim skarbem?… No i tu pojawiają się duchowe rumieńce, za które jestem Bogu wdzięczny…
Chwała Tobie Panie za dzisiejsze zawstydzenie mnie… Nie chcę gonić za marnością… Wiem też, że czasami tak bardzo skupiam się na czynieniu dobra dla Ciebie, że zatracam siebie i moją relację z Tobą… Proszę o łaskę wiernego, cichego i pokornego trwania przy Tobie… Tylko Ty jesteś moim skarbem!