Pewnego dnia przyszedł do Jezusa trędowaty i upadłszy na kolana, prosił Go: «Jeśli zechcesz, możesz mnie oczyścić». A Jezus, zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: «Chcę, bądź oczyszczony». Zaraz trąd go opuścił, i został oczyszczony. Mk 1, 40-42
Wyobraź sobie biednego trędowatego, który uwierzył w moc Jezusa Chrystusa. Zobacz w tej scenie Bożą litość, wyciągniętą rękę i łagodny dotyk uzdrowienia. Niezwykłe jest także to, że oczyszczenie jest natychmiastowe. Zupełnie jak w szczerej, pokornej spowiedzi, w której człowiek wyznaje całą swoją biedę i głęboko wierzy w miłosierdzie Boże.
Wejdź dzisiaj w taki dialog z Jezusem. Uwierz w Jego miłość i miłosierdzie względem Ciebie. Nie musisz już chodzić z setkami kilogramów bólu wywołanego swoimi życiowymi błędami. Oddaj to swemu Panu i Zbawicielowi. Pozwól Mu przytulić Cię i wziąć na ramiona tak, jak małą owieczkę, którą kocha od chwili zaistnienia. Nie bój się przytulać do Niego każdego dnia na modlitwie. On stale chce przebaczać Ci i podnosić Cię po upadkach. Przed Nim nie musisz nic ukrywać. Po prostu powierz Mu siebie i zaufaj w pełni.
Ciekawą modlitwę kieruje do Boga autor dzisiejszego Psalmu;
Ocknij się! Dlaczego śpisz, Panie?
Przebudź się! Nie odrzucaj nas na zawsze!
Dlaczego ukrywasz Twoje oblicze,
zapominasz o naszej nędzy i ucisku? Ps 44, 24-25
Zauważ ten akt desperacji wynikający z poczucia odrzucenia przez Boga. Czy prawdą jest, że miłosierny Ojciec porzuca swoje dzieci? Czy to my, jako marnotrawni synowie uciekamy od kochającego Taty i próbujemy żyć po swojemu? No właśnie… Dobrze, że ten Tata jest tak dobry i czeka dniami i nocami…
Boże Ojcze, kochany Tato – dziękuję! Ty w swoim miłosierdziu podtrzymujesz stale moje życie. Dziękuje za to, że nigdy nie obraziłeś się na mnie i zawsze dawałeś mi szanse. Ty kochałeś mnie i błogosławiłeś mi od momentu mojego poczęcia. Ufam Tobie i wierzę, że pozwolisz mi codziennie odkrywać plan na moje życie i zbawienie.
oraz