W owym czasie, gdy znowu wielki tłum był z Jezusem i nie mieli co jeść, przywołał do siebie uczniów i rzekł im: «Żal Mi tego tłumu, bo już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają co jeść. I jeśli ich puszczę zgłodniałych do domu, zasłabną w drodze, bo niektórzy z nich przyszli z daleka». Odpowiedzieli uczniowie: «Jakże tu na pustkowiu będzie mógł ktoś nakarmić ich chlebem?» Zapytał ich: «Ile macie chlebów?» Odpowiedzieli: «Siedem».
I polecił tłumowi usiąść na ziemi. A wziąwszy siedem chlebów, odmówił dziękczynienie, połamał i dawał uczniom, aby je podawali. I podali tłumowi. Mieli też kilka rybek. I nad tymi odmówił błogosławieństwo, i polecił je rozdać. Jedli do sytości, a pozostałych ułomków zebrali siedem koszów. Było zaś około czterech tysięcy ludzi. Potem ich odprawił. Mk 8, 1-9
Popatrz sercem na zatroskanego Jezusa, który siedmioma chlebami i kilkoma rybami pragnie nakarmić 4 tysiące ludzi. Ta scena z Ewangelii nie jest jakąś pobożną bajką. Bóg kocha swoje dzieci i chce zaspokoić każdy ich głód. On potrzebuje do tego odważnych i pełnych ufności uczniów, którzy dadzą swoje dłonie i serca do dawania Bożych darów.
Oczywiście najwspanialszym chlebem, którego nie może zabraknąć dla ludzi jest Ciało Chrystusa. Ten niebiański Pokarm jest dla wszystkich, którzy są spragnieni prawdziwej miłości i otwierają swoje czyste serca na przyjście ich Pana i Zbawiciela do serca. Choć w Komunii przyjmujemy tylko odrobinkę Bożego Ciała, to i tak po tym pokarmie można mieć siły do przenoszenia gór. ( Polecam historię Marty Robin, która 52 lata karmiła się tylko Jezusem).
Bóg pragnie nasycić nas także chlebem powszednim. O to modlimy się w każdym Ojcze nasz. Jeśli czytasz te słowa, to znaczy, że jeszcze żyjesz i nie zabrakło Ci codziennego chleba. Podziękuj za to Ojcu niebieskiemu i dalej proś pokornie o chleb na każdy dzień. Błagaj także o łaskę dzielenia się swoim chlebem zwłaszcza z najuboższymi.
W ostatnich dniach przeczytałem kolejny życiorys św. Brata Alberta, który mówił, że mamy być dobrzy jak chleb, z którego każdy może wziąć kawałek i nakarmić się. To z pewnością zachęta do bycia po prostu dobrym człowiekiem, który wszędzie daje swoje ciepło, miłość, życzliwość i wiele Bożych gestów.
W życiorysie tego wielkiego człowieka po raz kolejny zauroczyło mnie jego zaufanie do Boga. On wciąż miał za mało chleba, pieniędzy i potrzebnych darów dla ubogich, a mimo to Jezus rozmnażał wszystko tak, że starczało. To dla ubogiego świętego była codzienna lekcja zaufania. Z siebie dawał 1000%, a Bóg działał cuda. W ten sposób od niego nie dało się odejść głodnym. Oby tak każdy z nas potrafił zaufać!
Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych. Mt 4, 4b
Panie Jezu, dziękuję za dzisiejszy poranny pokarm słowa Bożego. Pomóż mi być dobrym jak chleb i karmić dobrem tych, których spotkam.