W owym czasie Maryja rzekła: «Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim. Bo wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy. Strącił władców z tronu, a wywyższył pokornych. Łk 1, 46-48. 52
Uniżenie się przed Bogiem jest kluczem do niezliczonych łask. Dlatego też św. Piotr mówił:
Wszyscy zaś wobec siebie wzajemnie przyobleczcie się w pokorę, Bóg bowiem pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje. 1 P 5, 5b
Czy Twoje serce jest naprawdę pokorne? Czy potrafisz spokojnie przyjąć niepowodzenia? Czy umiesz zachować równowagę ducha, gdy ktoś uderza w Ciebie? Czy powstrzymujesz się od oceniania ludzi? Czy jesteś całkowicie posłuszny Bogu, Kościołowi, przełożonym, nauczycielom? Za każdą odpowiedzią NIE kryje się PYCHA, PYCHA, PYCHA. Co zrobić, aby wygrać z tym paskudnym grzechem? Myślę, że trzeba zacząć od codziennej gorliwej modlitwy o łaskę pokory. Takim minimum może być wołanie do Boga swoimi słowami. Gorliwszym polecam codzienną litanie do NMP lub dziesiątkę różańca. Pomocne jest także wyobrażanie sobie scen z życia Maryi i Jezusa. Ich pokora po prostu powala i zawstydza. Oczywiście potrzeba żyć w łasce uświęcającej, żeby nie było tak, że z jednej strony jest gorąca modlitwa do Boga, a z drugiej strony serce zlodowaciałe z przyzwyczajenia do grzechu (taka duchowa schizofrenia). Gdy zaczniesz stosować powyższe wskazówki, zauważysz, że Twoje serce uspokoi się. Możliwe, że nawet przestaniesz skupiać się na oczekiwanych łaskach i zdasz się pokornie na wolę Bożą.
Moje serce raduje się w Panu, dzięki Niemu moc moja wzrasta. Łuk potężnych się łamie, a mocą przepasują się słabi. 1 Sm 2, 1bc. 4
Panie, proszę przyoblecz mnie w łaskę pokory, abym mógł wzrastać i głosić Twoją chwałę!