Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli ziarno pszenicy, wpadłszy w ziemię, nie obumrze, zostanie samo jedno, ale jeśli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. Kto zaś chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec. J 12, 24-26
Popatrz razem z Jezusem na swoje życie. Zapytaj Go, gdzie On teraz byłby na Twoim miejscu. Szukaj w tej rozmowie odpowiedzi na przeróżne pytania. Wyobrażaj sobie, w jaki sposób Chrystus służyłby ludziom w Twojej rodzinie, pracy, sąsiedztwie, szkole, czy też wobec najbiedniejszych i najbardziej potrzebujących. Spróbuj usłyszeć Jego wolę na Twoje życie. Oddaj swoje plany, pomysły i marzenia Bogu. Wsłuchaj się w to, czego On pragnie od Ciebie.
Gdy umrzesz dla świata i narodzisz się dla Pana, to poczujesz najgłębszy sens swojego istnienia. W takim stanie pełnej wolności będziesz mógł o wiele głębiej i efektywniej angażować się także w codzienne czynności i spotkania z ludźmi. Gdy masz wewnętrzną pewność, że robisz coś dla Boga i Jego chwały, to nie tracisz chęci w połowie służby, tylko z radością czynisz to dzień za dniem. Możesz nie być zrozumiany przez świat. Wielu powie, że Twoja służba jest bez sensu i lepiej zdobywać rzeczy materialne. Ty natomiast gromadź sobie skarby w niebie. Przyjdzie kiedyś czas ostatecznego rozliczenia, a Ty nie będziesz zawstydzony.
Panie, posyłaj mnie codziennie do ludzi i miejsc, które dla mnie przeznaczasz, abym mógł w nich opowiadać o Twojej łasce i miłości. Oddaję Tobie całą moją wolę i proszę, abym mógł pokornie iść za Tobą dzień za dniem. Ufam, że dasz mi siłę do wiernego wypełniania codziennych misji.
oraz
oraz