Jak jest napisane u proroka Izajasza: «Oto Ja posyłam wysłańca mego przed Tobą; on przygotuje drogę Twoją. Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, prostujcie dla Niego ścieżki», wystąpił Jan Chrzciciel na pustyni i głosił chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów. Ciągnęła do niego cała judzka kraina oraz wszyscy mieszkańcy Jerozolimy i przyjmowali od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając swoje grzechy.
Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a żywił się szarańczą i miodem leśnym. I tak głosił: «Idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby schyliwszy się, rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. Ja chrzciłem was wodą, On zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym». Mk 1, 2-8
Wielokrotnie zastanawiałem się, co było fenomenem św. Jana Chrzciciela, że ludzie tak lgnęli do niego. Oczywiście można wskazywać ubóstwo, pokorę, radykalizm itd. To wszystko prawda. Dzisiaj jednak zatrzymałbym się nad głębokim pragnieniem ludzi, którzy przybywali do tego wielkiego świętego. Oni po prostu chcieli się nawrócić. Pewnie mieli już szczerze dosyć swoich grzechów. Pragnęli zrzucić z siebie te wewnętrzne ciężary. Oczywiście św. Jan Chrzciciel był wtedy osobą, w której można było dostrzec czystą relację z Bogiem i to także pomagało.
Głos się rozlega: «Drogę Panu przygotujcie na pustyni, wyrównajcie na pustkowiu gościniec dla naszego Boga! Niech się podniosą wszystkie doliny, a wszystkie góry i pagórki obniżą; równiną niechaj się staną urwiska, a strome zbocza niziną. Wtedy się chwała Pańska objawi, razem ją każdy człowiek zobaczy, bo usta Pańskie to powiedziały». Iz 40, 3-5
Nie wiem, jak kręte są ścieżki Twojego życia. Nie mam pojęcia jak potężne męczą Cię problemy i jak wielkie góry i wyzwania są przed Tobą. Jednego jestem pewien. Jeśli pozwolisz Jezusowi przyjść do swojego serca, to wszystko stanie się zdumiewająco proste, oczywiste i do przejścia. Zaufaj Mu!
Nie zwleka Pan z wypełnieniem obietnicy – jak niektórzy są przekonani, że Pan zwleka – ale On jest cierpliwy w stosunku do was. Nie chce bowiem niektórych zgubić, ale wszystkich chce doprowadzić do nawrócenia. Jak złodziej zaś przyjdzie dzień Pański, w którym niebo z szumem przeminie, gwiazdy się w ogniu rozsypią, a ziemia i dzieła na niej zostaną odnalezione. Dlatego, umiłowani, oczekując tego, starajcie się, aby On was zastał bez plamy i skazy – w pokoju. 2 P 3, 9-10. 14
Żyć bez plamy i skazy. Tak to potrafiła żyć Maryja. Czy też tak pomyślałeś? Może i słusznie. Więc poproś Maryję, aby poprowadziła Cię taką nieskalaną drogą. A gdy pojawi się choćby drobny upadek, to Ona już wymodli Ci szybki powrót do miłosiernego Ojca.
Maryjo, kochana i zatroskana Mamo, uproś nam wszystkim głębokie pragnienie nawrócenia i trwania przy Twoim Synu.
Św. Janie Chrzcicielu – módl się za nami.
Polecam głęboki załącznik: