Gdy masz gorączkę…

Po wyjściu z synagogi Jezus przyszedł z Jakubem i Janem do domu Szymona i Andrzeja. Teściowa zaś Szymona leżała w gorączce. Zaraz powiedzieli Mu o niej. On podszedł i podniósł ją, ująwszy za rękę, a opuściła ją gorączka. I usługiwała im.

Z nastaniem wieczora, gdy słońce zaszło, przynosili do Niego wszystkich chorych i opętanych; i całe miasto zebrało się u drzwi. Uzdrowił wielu dotkniętych rozmaitymi chorobami i wiele złych duchów wyrzucił, lecz nie pozwalał złym duchom mówić, ponieważ Go znały. Nad ranem, kiedy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił. Mk 1, 29-35

Wyobraź sobie teściową Szymona, która leży osłabiona gorączką. Zobacz pełen miłości dotyk Jezusa, który ujmując kobietę za rękę uzdrawia ją. Ta od razu zaczyna usługiwać zacnym gościom. Dla Chrystusa nie ma nic niemożliwego

Myślę, że wielokrotnie łapiemy gorączkę, ponieważ osłabiamy swój organizm zbytnim zamartwianiem się wieloma sprawami. Gdy nasze ciała są mocno zmęczone myśleniem, to łatwo jest złapać jakąś infekcję. Zalecam więc częstą rozmowę z Jezusem (najlepszym Lekarzem duszy i ciała) i dzielenie się z Nim tym, co trudne i obciążające umysł. Życie w głębokim zaufaniu Bogu jest o wiele zdrowsze dla psychiki i ciała.

Zauważ, że już od lat znasz krótkie wezwanie modlitewne: Jezu, ufam Tobie. Od niedawna może wiesz o słowach ojca Dolindo: Jezu, Ty się tym zajmij. Módl się w ten sposób nawet kilkadziesiąt razy dziennie. Przy tym wypełniaj wszystkie obowiązki najlepiej, jak potrafisz i nie zamartwiaj się zbytnio. Ucz się stale prawdziwego, pokornego zaufania Bogu.

Z nadzieją czekałem na Pana,
a On pochylił się nade mną. Ps 40, 2

Panie Jezu, gdy jest mi ciężko i gorączka życia dopada mnie zbyt mocno, to wiem, że jeszcze jesteś Ty i Twoja wielka miłość. Ufam Tobie całym sercem i nie lękam się życia, problemów i żadnych trudności. Bylebym miał Ciebie w sercu. Z Tobą mogę pokonać wszelkie przeciwności!

Dzisiejszy załącznik otworzy oczy wielu osobom;

Dodaj komentarz