Ekstremalna Droga Krzyżowa

Żydzi porwali za kamienie, aby Jezusa ukamienować. Odpowiedział im Jezus: «Ukazałem wam wiele dobrych czynów, które pochodzą od Ojca. Za który z tych czynów chcecie Mnie kamienować?» Odpowiedzieli Mu Żydzi: «Nie kamienujemy Cię za dobry czyn, ale za bluźnierstwo, za to, że Ty, będąc człowiekiem, uważasz siebie za Boga». (…) I znowu starali się Go pojmać, ale On uszedł z ich rąk. I powtórnie udał się za Jordan, na miejsce, gdzie Jan poprzednio udzielał chrztu, i tam przebywał. J 10, 31-33. 39-40

Jezus po raz kolejny staje w obliczu śmierci. Spróbuj wyobrazić sobie Jego wewnętrzny ból, który jest spowodowany odrzuceniem najczystszej miłości. Ciężko opisać stan cierpiącego serca Chrystusa. On znowu uchodzi z miejsca zagrożenia. Nie nadszedł jeszcze czas na Jego śmierć.
Czy Twoje życie jest podobną drogą krzyżową? Czy spotykasz wokół siebie osoby, które czyhają na Twoje potknięcia? Może nawet wielu ludzi rzuca na Ciebie kamienie oszczerstw, kłamstw i najróżniejszych obmów. Czy potrafisz przetrwać takie chwile?

Rzekł Jeremiasz: «Słyszałem oszczerstwo wielu: „Trwoga dokoła! Donieście, donieśmy na niego!” Wszyscy zaprzyjaźnieni ze mną wypatrują mojego upadku: „Może on da się zwieść, tak że go zwyciężymy i wywrzemy pomstę na nim!” Ale Pan jest przy mnie jako potężny mocarz; dlatego moi prześladowcy ustaną i nie zwyciężą. Będą bardzo zawstydzeni swoją porażką, okryci wieczną i niezapomnianą hańbą. Jr 20, 10-12

Takie jest życie. Gdy idziesz odważnie za Chrystusem, to musisz liczyć się z pewnym odrzuceniem i niezrozumieniem. Ewangelia Jezusa jest prosta i zrozumiała dla ludzi, którzy mają Bożego Ducha. Natomiast ogromna większość żyjąca tym światem nie chce poznać prawdy i iść za nią. Ci ludzie niestety ściągają pozostałych w dół, aby nikt nie wyróżniał się i nie był wyrzutem sumienia.
Dzisiaj chciałbym zachęcić Cię do udziału w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej, która dobrze odzwierciedla nasze życie. Każdy uczestnik tej wyjątkowej drogi mierzy się ze swoimi słabościami. Przy tym uczy się całkowitego zaufania Panu Bogu. Poza zwykłym ludzkim przygotowaniem potrzebna jest także mocna relacja z Panem, która jest główną siłą podczas długiego i cichego marszu. Bóg daje mi dzisiaj łaskę wyruszenia na taki szlak po raz czwarty. Lubię wracać do tych rekolekcji w drodze. Dla mnie jest to ok 11 godz. sam na sam z Bogiem. Mogę zobaczyć wtedy siebie i swoje ograniczenia oraz wszystkie pokusy szatana, którymi niszczy moje życie. Dostaję też dużo światła od Pana na konkretne sprawy. Oczywiście mogę też ofiarować ten cały trud w intencjach ludzi, których spotykam każdego dnia.
Panie, Tobie powierzam drogę mojego życia…

Dodaj komentarz