Dramat niewiary

„Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i życiem. Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą”. Jezus bowiem na początku wiedział, którzy to są, co nie wierzą, i kto miał Go wydać. Rzekł więc: „Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli mu to nie zostało dane przez Ojca”. Odtąd wielu uczniów Jego się wycofało i już z Nim nie chodzili. Rzekł więc Jezus do Dwunastu: „Czyż i wy chcecie odejść?” Odpowiedział Mu Szymon Piotr: „Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga”. J 6, 63b-69

Pierwszym obrazem, który zrodził się w moim umyśle podczas medytacji dzisiejszej Ewangelii było niezwykłe przenikanie Ducha Świętego… Za każdym razem, gdy mamy styczność z Bożym Słowem – ten Duch chce przenikać nas do głębi… On pragnie dawać Boże natchnienia i uzdalniać do ich wykonywania… Tak się dzieje, gdy serce człowieka jest otwarte na Boga i Jego wolę… Niestety ten sam wszechmocny Duch odbija się wielokrotnie od ściany niewiary, którą budujemy w swoim sercu… Gdy ktoś nie wierzy w Jego moc – łaska jest zablokowana… Wielu uczniów Jezusa miało wielką łaskę bycia tak blisko Boga i niestety nie wykorzystali tego… Podobnie było z Judaszem…
Próbuję wyobrazić sobie, jak czuł się Jezus patrząc na Judasza i wiedząc jednocześnie o jego zdradzie… Z pewnością uczynił wszystko, by go uratować, ale niestety serce zdrajcy było zbyt mocno zaślepione światem i opiniami przewrotnych ludzi… Po tylu cudach i konkretnych znakach – nie poszedł za Jezusem… To także wielki dramat dzisiejszych niepraktykujących ,,chrześcijan”, którzy mają Boga tak blisko w sakramentach, a idą za światem… Mają swoją wizję zbawienia, religijności i moralności… Sami kreują swój los… Ciężko jest im oddać swoje życie Bogu i Jego woli… Boją się zaryzykować… W konsekwencji często odchodzą od Boga i Jego ,,trudnych” przykazań…
Warto usłyszeć dzisiaj to pytanie Jezusa: ,,czy i wy chcecie odejść?… I odpowiedź Piotra: ,,Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego.”
Dziękuję Panie za te słowa Piotra i za jego wiarę… Nie chcę od Ciebie odchodzić… Nikt nie dał mi w życiu tyle co Ty… Każde Twoje słowo nadaje sens i smak mojej codzienności… Pragnę iść za Tobą każdego dnia mojego życia… Dziękuję za łaskę wiary i wielkie pragnienia bycia blisko Ciebie…

Dodaj komentarz