Gdy upłynęli około dwudziestu pięciu lub trzydziestu stadiów, ujrzeli Jezusa kroczącego po jeziorze i zbliżającego się do łodzi. I przestraszyli się. On zaś rzekł do nich: «To Ja jestem, nie bójcie się». Chcieli Go zabrać do łodzi, ale łódź znalazła się natychmiast przy brzegu, do którego zdążali. J 6, 19-21
Wyobraź sobie, że jesteś na łodzi miotanej falami… Być może tak wygląda Twoje życie… Dajesz z siebie wszystko, aby wyjść bez szwanku i dopłynąć do jakiegoś brzegu… Chcesz poczuć ląd pod stopami… Zobacz Jezusa, który kroczy po morzu, jak po lądzie… Jest pełen pokoju… Wichury nie panują nad Jego sercem… Zobacz ten spokój… Zaproś Go na pokład swojego życia… Z Nim możesz być pełen pokoju mimo burz, które są wokół Ciebie…
Coraz częściej zaczynam dystansować się od świata burz i nawałnic… Gdy jestem na Eucharystii i trzymam Jezusa w dłoniach – czuje niesamowity pokój – taką pełnię szczęścia… Nie myślę o problemach… Wiem, że mam to, co najważniejsze… Nic więcej nie potrzebuje…
Dziękuję Panie za łaskę spokojnego chodzenia po burzliwym morzu…