W imię Prawdy! C. D. 341

30 maja 2024 roku ciąg dalszy

W tym dniu przeczytałem ważne dla mnie treści w książce kardynała Jana Bona pt. ,,O rozpoznawaniu duchów”:

„3.Pokusy szatańskie zwykły początkowo wzbudzać zaufanie, lecz później prowadzą do zwątpienia w pomoc Bożą i do rozpaczy. Dlatego zaraz w początkach pokusy należy wykrywać jej podstępne plany i opierać się mężnie pierwszym napadom, aby szatan rozzuchwalony naszą gnuśnością nie pokonał nas i nie zdobył twierdzy naszej duszy.
Ponieważ zaś napotyka dwojakiego rodzaju ludzi, tj. dobrych i złych, przeto dobrym poddaje pokusy pobudzające do oschłości i skrupułów; złym zaś poddaje takie, które ostatecznie prowadzą do zmysłowej rozkoszy. Pierwszych napada ostro; drugich zaś spokojnie, słodko i łagodnie. Ta różnica pochodzi z odmiennego usposobienia dusz. Do duszy bowiem przeciwnej sobie zły duch przychodzi z hałasem łatwym do poznania; przeciwnie zaś – do duszy podobnej do siebie przychodzi spokojnie jako do własnego i otwartego domu. Takie bywają początki pokus, gdyż w ich rozwoju nawet i złych, których podstępnie opanował, ten wróg zdradliwy wprawia w zamieszanie i okrywa ich niejako osłoną ciemności. I nie można się temu dziwić, gdyż nie może być pokoju tam, gdzie nie ma Boga. Tak skłonił zdrajcę Judasza do sprzedania Pana Jezusa, a po spełnieniu tej strasznej zbrodni wtrącił go następnie w rozpacz, a ostatecznie poddał mu stryczek.

Tak więc początkom złego należy się opierać. Jak uczy święty Augustyn: „Przychodzi ci na myśl coś niegodziwego, nie zastanawiaj się nad tym i nie zgadzaj, bo to, co ci na myśl przyszło, jest głową węża; przydepczesz głowę, a unikniesz dalszych poruszeń. Co to znaczy: przydepcz głowę? To znaczy: wzgardź samą pokusą! Może ci obiecuje zyski? Jest to wielki zysk i wielki skarb. Jeżeli użyjesz tego podstępu, będziesz bogatym. Jest to głowa węża, więc ją przydepcz. Co to znaczy: przydepcz? To znaczy: wzgardź tym, co ci podsuwa. Lecz może ci podsuwa wielkie skarby? „Cóż bowiem pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na duszy swojej szkodę poniósł?” (Mt 16, 26). Niechaj zaginie zysk światowy, byleby nie było szkody duchowej. Tak mówiąc, dowiedziesz, żeś odkrył głowę węża i żeś ją zdeptał. Ten wąż szlakuje stóp twoich. Co to jest: szlakuje stóp twoich? Wygląda, byś zszedł z drogi Bożej! Ty zważasz na początek pokusy, a on patrzy na twój upadek. Bo jeżeli się potkniesz, upadniesz; jeżeli upadniesz, on będzie górą. Abyś snadź nie upadł, nie schodź z drogi. Ciasną ścieżkę wytknął ci Pan; cokolwiek jest poza nią, jest śliskie. Dlatego światłem jest Chrystus i drogą jest Chrystus. Jeżeli odejdziesz od Niego, nie będziesz ani w świetle, ani na drodze”.

4.Sprawiedliwy Hiob mówiąc o szatanie, tak się o nim wyraża pod imieniem Lewiatana: „Dech jego węgle zapala, a płomień z paszczy jego wychodzi” (Hi 41, 12). Święty Grzegorz w następujący sposób objaśnia powyższe słowa: „Lewiatan tylekroć węgle zapala, ilekroć jego skryte poduszczenia sprowadzają ducha ludzkiego do zakazanych rozkoszy. Jednych bowiem zapala pochodniami pychy, innych zazdrości, innych lubieżności, a innych chciwości. Pochodnię pychy podsunął Ewie, skłaniając ją do wzgardzenia słowami przykazania Pańskiego. Żarem zazdrości zapalił duszę Kaina, kiedy się tenże zasmucił, że Bóg przyjął ofiarę brata, i tym sposobem doszedł do zbrodni bratobójstwa. Pochodniami lubieżności rozpalił serce Salomona, czyniąc go tak wielkim niewolnikiem miłości kobiet, iż pędząc za uciechami cielesnymi, popadł w bałwochwalstwo, a zapomniał o czci należnej Stwórcy. Ogniem chciwości rozpalił duszę Achaba, skłaniając go niepochamowaną żądzą do pragnienia cudzej winnicy i pociągając go tym sposobem aż do zbrodni mężobójstwa. A płomień z jego paszczy wschodzi. Płomieniem paszczy jest wpływ jego tajemnych podszeptów, bo dusza pod wpływem jego pokus zapala się pożądliwością”.
Wreszcie święty Grzegorz wyprowadza taki wniosek, że kto nie chce być ogarniony płomieniem jego paszczy, powinien uciec się do pomocy modlitwy. Zdroje łez bowiem szybko gaszą jego płomień”.

W imię Prawdy! C. D. 340

30 maja 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

,,Mojżesz wrócił z góry Synaj i obwieścił ludowi wszystkie słowa Pana i wszystkie Jego polecenia. Wtedy cały lud odpowiedział jednogłośnie: «Wszystkie słowa, jakie powiedział Pan, wypełnimy».
Spisał więc Mojżesz wszystkie słowa Pana. Nazajutrz wcześnie rano zbudował ołtarz u stóp góry i postawił dwanaście stel, stosownie do liczby dwunastu szczepów Izraela. Potem polecił młodzieńcom izraelskim złożyć Panu ofiarę całopalną i ofiarę biesiadną z cielców.
Mojżesz zaś wziął połowę krwi i wlał ją do czar, a drugą połową krwi skropił ołtarz.
Wtedy wziął Księgę Przymierza i czytał ją głośno ludowi. I oświadczyli: «Wszystko, co powiedział Pan, uczynimy i będziemy posłuszni».
Mojżesz wziął krew i pokropił nią lud, mówiąc: «Oto krew przymierza, które Pan zawarł z wami na podstawie wszystkich tych słów»”. Wj 24, 3-8

,,Czym się Panu odpłacę
za wszystko, co mi wyświadczył?
Podniosę kielich zbawienia
i wezwę imienia Pana.
Cenna jest w oczach Pana
śmierć Jego wyznawców.
Jestem Twym sługą, synem Twojej służebnicy,
Ty rozerwałeś moje kajdany.
Tobie złożę ofiarę pochwalną
i wezwę imienia Pana.
Wypełnię me śluby dla Pana
przed całym Jego ludem”. Ps 116

„Chrystus zaś zjawił się jako arcykapłan dób przyszłych; przeszedł przez przybytek większy i doskonalszy, który nie jest uczyniony ludzką ręką, a w ogóle nie należy do tego świata, i wstąpił raz na zawsze do Świętego Świętych, nie z krwią kozłów lub cielców, lecz z własną krwią, dokonawszy zbawienia wiecznego. Jeżeli już krew kozłów i wołów, jeżeli popioły jałowicy, którymi pokrapia się skażonych, powodują zewnętrzne oczyszczenie i uświęcenie, o ileż więcej krew Chrystusa, który przez Ducha wieczystego złożył Bogu z siebie samego ofiarę niepokalaną, oczyści sumienie wasze z martwych uczynków, abyście służyć mogli Bogu żywemu. Dlatego jest pośrednikiem nowego Przymierza: poniósł śmierć, aby złożyć okup za przestępstwa popełnione w Starym Zakonie, i przez to zdobył dla wybranych przyrzeczone wieczne dziedzictwo”. Hbr 9, 11-15

„W pierwszy dzień Przaśników, kiedy zabijano baranka wielkanocnego, zapytali Jezusa uczniowie jego: „Dokąd mamy pójść, by przygotować ci wieczerzę wielkanocną?” Wtedy wysłał dwóch swych uczniów z takim poleceniem: „Idźcie do miasta. Tam spotkacie człowieka niosącego dzban wody. Idźcie za nim, a tam, gdzie wejdzie, powiedzcie gospodarzowi domu: Mistrz pyta: Gdzie jest komnata dla mnie, w której będę mógł spożyć Paschę z mymi uczniami? A on pokaże wam przestronną komnatę na piętrze, już przygotowaną i zaopatrzoną w dywany i poduszki. Tam więc przygotujcie dla nas!” Uczniowie odszedłszy przyszli do miasta, znaleźli wszystko tak, jak im powiedział, i przygotowali wieczerzę paschalną.
Gdy nastał wieczór, przybył z Dwunastoma. A gdy byli przy stole i jedli, rzekł Jezus: „Zaprawdę powiadam wam: jeden z was, który je ze mną, zdradzi mnie.” Wtedy ogarnął ich smutek i pytali go jeden po drugim: „Czyżbym ja?” A on odpowiedział im: „Jeden z was dwunastu, ten który ze mną rękę w misie macza. Bo Syn Człowieczy wprawdzie odchodzi, jak o nim napisano, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy zostaje zdradzony; lepiej byłoby temu człowiekowi, gdyby się nie narodził.”
Gdy byli jeszcze przy stole biesiadnym, Jezus wziął chleb i pobłogosławiwszy połamał go i podał im mówiąc: „Bierzcie, to jest Ciało moje.” Potem wziął kielich, dzięki czynił i podał go im; a wszyscy pili z niego. Przy tym rzekł do nich: „To jest Krew moja nowego przymierza, która się za wielu przelewa. Zaprawdę powiadam wam: odtąd już pić nie będę z owocu szczepu winnego, aż do dnia, gdy go – nowy – pić będę w królestwie Bożym.”
Po odśpiewaniu psalmów wyszli ku Górze Oliwnej”. Mk 14, 12-26

W imię Prawdy! C. D. 339

29 maja 2024 roku ciąg dalszy

W tym dniu przeczytałem ważne dla mnie treści w książce kardynała Jana Bona pt. ,,O rozpoznawaniu duchów”:

„Duchem szatańskim nazywamy ten wpływ, który poddaje naszej duszy to, co jest złe i grzeszne, co się sprzeciwia cnocie, co jest sprzeczne z przykładami i nauką Chrystusa, tj. kiedy dusza, miotana i utwierdzona pożądliwością zostaje skłoniona do nieposłuszeństwa i do przestąpienia Prawa Bożego. Dlatego też lęka się Apostoł, „żeby jak wąż oszukał Ewę chytrością swoją, tak myśli” nasze „nie zostały skażone i nie odpadły od prostoty, która jest w Chrystusie” (2 Kor 11, 3), tj. abyśmy nie dali się oszukać temu, który „jak lew ryczący krąży, szukając kogo by pożarł” (1 P 5, 8). Jego to zdradą „weszła śmierć na okrąg ziemi” (Mdr 2, 24). Albowiem sprawiedliwie za pychę strącony z nieba do piekła, widząc ludzi przeznaczonych na one miejsca, jakie dla niego i jego towarzyszy były zgotowane, zazdrości im tej chwały.

Stąd też już pierwszych rodziców skusił pochlebnymi obietnicami do skosztowania zakazanego owocu i wtrącił ich i całe potomstwo w nędzę cielesną i duchową. Nie przestaje też i nas, dziedziców pierworodnej skazy, ciągłymi skrytymi podszeptami sprowadzać z drogi cnoty i pobudzać do wszelkiej nieprawości, aby nas niebacznych mógł wreszcie doprowadzić do uczestnictwa w wiecznym zatraceniu. „Dlatego też” – powiada święty Bernard – „tym usilniej starajmy się poznać, w jaki sposób mamy przyjmować szatańskie pokusy, a raczej: z jakim obrzydzeniem mamy je odrzucać. Powinniśmy odwracać uszy, by nie słyszeć krwi i mądrości, jaką objawiają ciało i krew. Powinniśmy plemię babilońskie, tj. myśli światowe, w samym zarodzie chwytać i rozbijać o skałę. Samego nawet szatana wraz z jego pokusami mamy odtrącić od oblicza naszego serca i wniwecz obrócić”. Ponieważ zaś duch szatański jest wprost przeciwny Boskiemu, przeto łatwo – z tego cośmy już o Boskim powiedzieli – można go rozpoznać. Jak bowiem twierdzi Plato: jednakie są warunki najlepszego i najgorszego.

Atoli w obliczu prawie niezliczonych podstępów i zasadzek, jakimi nas ten najchytrzejszy i najzdradliwszy nieprzyjaciel oszukać i podejść usiłuje, należy o nich szczegółowo traktować, byśmy je wszyscy według sił mogli poznać i ominąć. Jest to niezmiernie trudne zadanie i prawdziwie ponad moje siły, jednakże święci Ojcowie dodają mi, słabemu i nieobeznanemu, sił i ufności. Oni bowiem poznali dokładnie chytrość szatana i podali nam następujące reguły do rozpoznawania jego sideł.

1.Szatan nie zawsze otwarcie napastuje człowieka, utwierdzając go w błędzie lub zachęcając do złego. Owszem, niekiedy zasadza się skrycie, przybierając postać anioła światłości i zdradliwie skłania do grzechu pod pozorem dobra. Nie trudno go poznać, kiedy nas otwarcie napastuje – nawet i zupełnie niedoświadczeni zdołają rozpoznać fałszywe i niemoralne pokusy. Lecz niezmiernie trudno poznać jego zdradę, kiedy stawia zasadzki pod pozorem dobra, kiedy podstępnie przedstawia występek za cnotę, a złe za dobre.
Znane są liczne i smutne przykłady podobnych omamień. I tak, poradził on zakonnikowi Heronowi, aby się wrzucił do studni, przedstawiając mu, że dla wszystkich cnót i zasług nie może ponieść żadnego uszczerbku. Innego zaś skłonił do zamordowania syna – celem rzekomego naśladowania posłuszeństwa Abrahama. Inny znowu tak bardzo dał się złudzić sztuczkami szatańskimi, że przeszedł na żydowską wiarę. Pustelnika zaś Walensa tak wbił w pychę częstymi objawieniami, iż tenże był najsilniej przekonany, że z aniołami obcuje, a nawet oddał cześć Boską szatanowi pod przybraną postacią Chrystusa.

Nie ma na to lepszego lekarstwa, jak to, które przepisuje Kasjan – a o którym już nieraz wspomnieliśmy – „by, mianowicie, nie tylko wszystkie czynności, ale nawet wszystkie myśli poddawać pod sąd starszych, ażeby człowiek, nie ufając sobie, zdawał się we wszystkim na ich zdanie i z ich nauki poznawał co złe, a co dobre. Takie postępowanie nie tylko poprowadzi go po dobrej drodze, ale zarazem obroni od wszystkich podstępów i zasadzek nieprzyjacielskich. Albowiem zła myśl natychmiast odstępuje, kiedy się ją pozna, a zanim jeszcze zapadnie wyrok rozpoznania, już ohydny wąż ucieka jakoby wydobyty na światło z podziemnej kryjówki i niejako wyśmiany i zhańbiony.”

2.Osoby duchowe szatan zwykł w następujący sposób odwodzić od cnoty. Najpierw radzi im, aby zaniedbały rzeczy pozornie małej wagi i tak powoli upadały. Następnie zajmuje niebacznych sprawami niemającymi nic wspólnego z ich własnym powołaniem i tak nieznacznie wyprowadza ich za zakres własnej działalności, a sprowadza na obce pole. Następnie okrąża duszę ze wszystkich stron, jakoby na zwiady; i rozpoznając jej skłonności, a poznawszy jej słabe strony, uderza na takowe.

Toż słusznie mówi o tym święty Leon Wielki: „Ów wróg odwieczny nie przestaje zastawiać wszędzie sideł. Wie on dobrze przeciw komu użyć żądzy chciwości, komu poddać pokusy niewstrzemięźliwości, przeciw komu wystąpić z ponętami lubieżności, a w kogo wszczepić jad zazdrości. Wie on dobrze kogo smutkiem wprawi w zamieszanie, kogo oszuka pociechą, kogo przestrachem omami, kogo uwiedzie podziwem. On śledzi we wszystkich przyzwyczajenia, bada ich zabiegi, rozpoznaje skłonności i tam szuka sposobności wyrządzenia szkody, w czym kogoś więcej zajętym zastaje”. Jako nieprzyjaciel oblegający miasto napada na mniej obwarowane części murów, tak też i szatan napada podstępnie dusze ze słabszej strony”.

W imię Prawdy! C. D. 338

29 maja 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

„Wiecie przecież, że nie znikomymi dobrami, srebrem, czy złotem, odkupieni jesteście ze swego przewrotnego życia, przez ojców wam przekazanego, lecz krwią najdroższą Chrystusa, Baranka bez zmazy i skazy. Już przed stworzeniem świata przeznaczony był na to, ale objawił się dopiero przy wieków dla was; przez niego uwierzyliście w Boga, który wskrzesił go z martwych i obdarzył chwałą. W ten sposób wiara wasza stała się równocześnie nadzieją w Bogu.
W posłuszeństwie dla prawdy uświęcajcie dusze swoje, aby dojrzeć do nieobłudnej miłości bratniej: miłujcie się wzajemnie gorąco i z głębi serca. Jesteście przecież odrodzeni nie z tego nasienia, które niszczeje, lecz z tego, które nie niszczeje: przez słowo Boże, które żyje i trwa. O nim to powiedziano: „Wszelkie ciało jest jak trawa, wszelka świetność jego jak kwiat polny. Trawa usycha i kwiat opada. Lecz słowo Pańskie trwa na wieki”. 1 P 1, 18-25

„Znajdowali się w drodze do Jerozolimy, a Jezus szedł na przedzie. Byli pełni zdumienia, a ci którzy szli za nimi, byli pełni trwogi. Wtedy przywoławszy znów do siebie Dwunastu zaczął im mówić o tym, co go miało spotkać. „Oto idziemy do Jeruzalem. Tam Syn Człowieczy będzie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie oraz starszym. Skażą go na śmierć i wydadzą poganom; a ci będą z niego drwić i pluć na niego; ubiczują go i zabiją. Lecz po trzech dniach zmartwychwstanie”.
Jakub i Jan, synowie Zebedeusza, przystąpili do niego mówiąc: „Mistrzu, chcielibyśmy, żebyś nam spełnił pewną prośbę.” A on zapytał ich: „Czego żądacie ode mnie?” Odpowiedzieli mu: „Spraw, żeby w twej chwale jeden z nas siedział po twej prawicy, a drugi po twej lewicy.” Jezus odparł im: „Nie wiecie, o co prosicie. Czy potraficie pić kielich, który ja pić będę, lub przyjąć chrzest, którym będę ochrzczony?” Odpowiedzieli mu: „Potrafimy.” Lecz Jezus rzekł im: „Kielich, który mam pić, wprawdzie pić będziecie i będziecie ochrzczeni chrztem, którym ja chrzczony będę; natomiast nie jest moją sprawą rozdawać miejsca po mej prawicy lub lewicy; te należą do tych, którym zostały zgotowane.”
Gdy to usłyszało dziesięciu pozostałych, oburzyli się na Jakuba i Jana. Wtedy Jezus przywołał ich i rzekł im: „Wiecie, jak to ci, którzy uznani są za władców nad narodami, dają im odczuć swe panowanie, a ich wielmoże dają się im władzą swą we znaki. Między wami tak nie będzie! Przeciwnie, ten, który pragnie wśród was być największy, będzie waszym sługą; a kto wśród was pragnie być pierwszy, będzie niewolnikiem wszystkich. Bo Syn Człowieczy też nie przyszedł po to, aby mu usługiwano, lecz aby sam służył i wydał swe życie na okup za wszystkich”. Mk 10, 32-45

,,Z całego serca będę chwalił Pana
w radzie sprawiedliwych i na zgromadzeniu.
Wielkie są dzieła Pana,
zgłębiać je mają wszyscy, którzy je miłują.
Jego dzieło jest wspaniałe i pełne majestatu,
a Jego sprawiedliwość trwa na wieki.
Sprawił, że trwa pamięć Jego cudów,
Pan jest miłosierny i łaskawy.
Dał pokarm bogobojnym,
pamiętać będzie wiecznie o swoim przymierzu.
Ludowi swemu okazał potęgę dzieł swoich
oddając im posiadłości pogan.
Dzieła rąk Jego są sprawiedliwe i pełne prawdy,
wszystkie Jego przykazania są trwałe,
Ustalone na wieki wieków,
nadane ze słusznością i mocą.
Zesłał odkupienie swojemu ludowi,
na wieki ustanowił swoje przymierze.
Imię Jego jest święte i wzbudza trwogę,
bojaźń Pana jest początkiem mądrości.
Wspaniała zapłata dla tych, co według niej postępują,
a Jego sprawiedliwość będzie trwać na wieki”. Ps 111

,,Dzięki Ci składamy, Panie, Boże wszechmogący,
który jesteś i który byłeś,
Za to, że objąłeś Twoją wielką władzę
i zacząłeś królować.
Rozgniewały się narody,
a gniew Twój nadszedł
i czas sądu nad umarłymi,
Aby dano zapłatę Twoim sługom,
prorokom i świętym,
I tym, którzy się boją Twojego imienia,
małym i wielkim.
Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego
i władza Jego Pomazańca.
Bo oskarżyciel naszych braci został strącony,
ten, który dniem i nocą oskarża ich przed Bogiem naszym.
Oni zaś zwyciężyli dzięki krwi Baranka
i dzięki słowu swojego świadectwa.
I nie umiłowali swego życia,
lecz śmierć przyjęli.
Dlatego radujcie się, niebiosa,
razem z waszymi mieszkańcami”. Ap 11, 17-18; 12, 10b-12a

W imię Prawdy! C. D. 337

27 maja 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

„Niech będzie błogosławiony Bóg, Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa! Darował nam nowe życie, on, który jest pełen miłosierdzia. Wskrzesił nas do żywej nadziei przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, tak że oczekiwać możemy dziedzictwa, które nie przeminie ani nie zwiędnie w swej niepokalanej czystości. A jest ono zgotowane w niebiesiech dla was, których moc Boża strzeże przez wiarę i sposobi do zbawienia, jakie ma być objawione w czasach ostatecznych. Wtedy będziecie się radować, chociażby wam przyszło teraz przez krótki czas jeszcze żyć w smutku z powodu rozmaitych doświadczeń. Przez to wiara wasza ma być wystawiona na próbę i okazać się daleko cenniejsza od złota przemijającego, które także w ogniu próbowane bywa. A gdy Jezus Chrystus kiedyś się objawi, wyjdzie wam to na chwałę, na uwielbienie i cześć. Miłujcie go, chociaż nie widzieliście go nigdy; a wierząc weń teraz, choć go oglądać nie możecie, w przyszłości będzie się radować radością niewysłowioną i wspaniałą, dojdziecie bowiem kiedyś do celu swej wiary, którym jest zbawienie dusz”. 1 P 1, 3-9

,,Jezus Chrystus, będąc bogatym, dla was stał się ubogim,
aby was ubóstwem swoim ubogacić”. Por. 2 Kor 8, 9

„Gdy Jezus wyruszał w dalszą drogę, nadbiegł ktoś, padł przed nim na kolana i zapytał: „Dobry Mistrzu! Co powinienem czynić, aby zdobyć żywot wieczny?” A Jezus mu odrzekł: „Dlaczego nazywasz mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg. Znasz przykazania? Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie mów fałszywego świadectwa , nie wyrządzaj krzywdy, czcij ojca swego i matkę swą.” A on odpowiedział mu: „Mistrzu, tego wszystkiego przestrzegałem od mojej młodości”. Wtedy Jezus spojrzał na niego z miłością i rzekł do niego: „Jednego ci jeszcze brak. Idź, sprzedaj, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem powróć, weź krzyż swój i idź za mną!” Na te słowa młodzieniec sposępniał i odszedł smutny; bo posiadał wielkie dobra.
Jezus zaś wodząc dokoła wzrokiem rzekł do uczniów swoich: „Jakże trudno będzie bogaczom wejść do królestwa Bożego!” Uczniowie zmieszali się na skutek słów jego. Lecz Jezus rzekł do nich po raz wtóry: „Dzieci, jakże trudno tym, którzy pokładają nadzieję w pieniądzach, wejść do królestwa Bożego. Łatwiej przejdzie wielbłąd przez ucho igielne niż bogacz wejdzie do królestwa Bożego”.
Na to zdumieli się jeszcze więcej i mówili między sobą: „Któż w takim razie może w ogóle być zbawiony?” Jezus spojrzał na nich i rzekł: „Dla ludzi jest to niemożliwe, lecz nie dla Boga; bo dla Boga wszystko jest możliwe”. Mk 10, 17-27

28 maja 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

„Wtedy zabrał głos Piotr i powiedział do niego: „Oto opuściliśmy wszystko i poszliśmy za tobą”. A Jezus odpowiedział: „Zaprawdę powiadam wam, nikt nie opuszcza dla mnie i dla Ewangelii domu, brata, siostry, matki, ojca, dzieci i włości, żeby zarazem nie odebrał wszystkiego stokrotnie: już teraz, na tym świecie, domu, brata, siostry, matki, dzieci i włości – lecz wśród prześladowań – a na drugim świecie żywot wieczny. A wielu pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi”. Mk 10, 28-31