Zdejmij maskę

Udzielając tych pouczeń, nie pochwalam was i za to, że schodzicie się razem nie na lepsze, ale ku gorszemu. Przede wszystkim słyszę – i po części wierzę – że zdarzają się między wami spory, gdy schodzicie się razem jako Kościół. Zresztą nawet muszą być wśród was rozdarcia, żeby się okazało, którzy są wypróbowani. 1 Kor 11, 17-19

W świetle tego słowa spróbuj popatrzeć dzisiaj na swoje spotkania i rozmowy… Odpowiedz sobie na pytanie, czy te chwile budują Twoje serce, czy może osłabiają?… Czy potrafisz nawet w ,,trudnym” towarzystwie poprowadzić rozmowę w sposób pozytywny?… Czy nie boisz się przyznać do swoich wartości?… Ujmując to najprościej, czy jesteś sobą?… Mówiąc sobą – chodzi mi o bycie prawdziwie dobrym, miłym i życzliwym, ponieważ to są podstawowe postawy zapisane w każdym sercu.
Spróbuj dzisiaj postanowić, że będziesz nadawał dobry ton w swoich spotkaniach i rozmowach… Mów śmiało o tym co Cię cieszy i buduje… Nie bój się wyśmiania… Jeśli pojawią się przez to rozdarcia, to Twoje towarzystwo, grupa lub wspólnota zostanie poddana próbie… Po niej zostaną Ci, którzy naprawdę chcą dobra w życiu… Pozostali prędzej czy później zrozumieją, że stracili coś bardzo wartościowego… Może nawet pokornie wrócą do Twojego towarzystwa, grupy, czy wspólnoty… Takie oczyszczenie może prowadzić tylko do dobra… Bóg dopuszcza takie momenty, aby pokazać kto kim jest… Natomiast konkretne wnioski mogą okazać się zbawienne dla poszczególnych ludzi… Dlatego nie bój się zawalczyć o dobro w swoim otoczeniu!
Panie dziękuję Ci za to, że mogę coraz odważniej mówić o tym co dobre w każdym towarzystwie… Prowadź w takich wszystkich trudnych rozmowach, abym mógł ubogacać Twoim słowem ludzi, których spotykam na co dzień.

Dodaj komentarz