Wskrzeszenie

Jezus udał się do pewnego miasta, zwanego Nain; a podążali z Nim Jego uczniowie i tłum wielki. Gdy przybliżył się do bramy miejskiej, właśnie wynoszono umarłego – jedynego syna matki, a ta była wdową. Towarzyszył jej spory tłum z miasta. Na jej widok Pan zlitował się nad nią i rzekł do niej: «Nie płacz». Potem przystąpił, dotknął się mar – a ci, którzy je nieśli, przystanęli – i rzekł: «Młodzieńcze, tobie mówię, wstań!» A zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce. Wszystkich zaś ogarnął strach; wielbili Boga i mówili: «Wielki prorok powstał wśród nas, i Bóg nawiedził lud swój». I rozeszła się ta wieść o Nim po całej Judei i po całej okolicznej krainie. Łk 7, 11-17

Wyobraź sobie, że podczas odprowadzania zmarłego młodzieńca na cmentarz, Jezus podchodzi do cierpiącej mamy (wdowy) i mówi jej: nie płacz. Po czym wskrzesza jej syna. Wszyscy doznają szoku i wysławiają wielkość Boga. Taka sytuacja w XXI wieku może wydawać się jakąś pobożną bajką. To jednak jest Ewangelia – najświętsze Słowo Boże.

Czy wierzysz w to, że Bóg jest wszechmogący? Jakie cuda zobaczyłeś już w swoim życiu? Czy myślisz, że Jezus już nie dokonuje tak mocnych znaków? Proś Go dzisiaj o otwarcie oczu oraz o silną wiarę. Piękne cuda zdarzają się każdego dnia.

Niedawno miałem łaskę słuchać osoby, która powiedziała, że odkąd zaczęła żyć w bliższej relacji z Chrystusem, to stale doświadcza konkretnych cudów w swoim życiu. Coś, co wydawało się nierealne przez całe życie – nagle dokonywało się. Tak może być również w Twoim przypadku. Nigdy nie mów nigdy. Dla Boga naprawdę nie ma nic niemożliwego. Jak tylko zaczniesz wątpić w wszechmoc Boga, to przypominaj sobie obraz z dzisiejszej Ewangelii.

Panie Jezu, jestem jeszcze wielkim niedowiarkiem. Zbyt często myślę tylko po ludzku i może blokuję Twoją łaskę. Przymnóż mi wiary!

Polecam dzisiaj ciekawe świadectwo człowieka, który był zwłokami;

Dodaj komentarz