W imię Prawdy! C. D. 273

13 kwietnia 2024 roku ciąg dalszy

W tym dniu odnalazłem także w śpiewniku ks. Siedleckiego wartościowe modlitwy:

,,WEZWANIE POMOCY DUCHA ŚWIĘTEGO PRZED RACHUNKIEM SUMIENIA:
O Boże nieskończonej dobroci, pragnę szczerze wyspowiadać się z wszystkich grzechów moich; lecz wiem, że bez Twej pomocy nic uczynić nie mogę; dlatego udaję się do Ciebie, byś mi udzielił pomocy Ducha Świętego.
Zstąp Duchu Święty, oświeć rozum mój i napełnij światłością serce moje, abym poznał nie tylko brzydkość i okropność grzechów moich, ale nadto, aby za nie żałował, szczerze się wyspowiadał i więcej do nich nie wracał”.

,,MODLITWA PRZED SPOWIEDZIĄ ŚWIĘTĄ:
Panie Jezu Chryste, Boże najukochańszy i Zbawicielu mój, spojrzyj na nędznego grzesznika u stóp Krzyża Twojego. Jakiż wstyd mnie ogarnia; Tyś mi tyle dobrodziejstw wyświadczył, z nieba na ziemię zstąpiłeś i tyle cierpień i mąk poniosłeś i w końcu życie Swoje za mnie dałeś, a jam się okazał tak niewdzięcznym i tyle złości przeciw Tobie uczyniłem. Gdybyś mnie był ukarał, jak, Boże Sprawiedliwy, ukarałeś złych Aniołów po pierwszym zaraz grzechu, byłbym teraz i na całą wieczność nieszczęśliwym! Wszakże mimo mej niewdzięczności, Tyś zawsze był i jesteś pełen miłości i miłosierdzia względem mnie. O Jezu najmilszy, jakże mi serdecznie żal, żem Cię tak często i tak ciężko obrażał! O gdybym Cię był zawsze, Dobro Najwyższe i miłości Najgodniejsze, przez całe życie moje, z całego serca i nadewszystko miłował! Błagam Cię pokornie, Panie i Zbawicielu mój, przebacz mi łaskawie wszystkie grzechy i przyjmij mnie znowu do łaski Swojej świętej. Brzydzę się, nienawidzę i wyrzekam się wszystkich grzechów moich i mocno stanowię, mój Boże, odtąd prawdziwie się poprawić. Ciebie pragnę na zawsze nadewszystko miłować i wszelkiej okazyi i niebezpieczeństwa unikać, abym na nowo nie zgrzeszył.
O Najświętsza Panno Maryo, Matko Boża, przyczyń się za mną, abym tę spowiedź świętą dobrze odprawił i przebaczenie otrzymał.
Aniele Stróżu mój, bądź zawsze przy mnie i wspieraj mię, abym od tej chwili już nigdy grzechu nie popełnił, lecz bogobojnie żył. Amen”.

,,MODLITWA PO SPOWIEDZI:
Boże i Ojcze mój! Jak wielką jest dobroć Twoja dla mnie! Dla nieskończonych zasług Pana Jezusa przez usta Kapłana, zastępcy Twego, odpuściłeś mi grzechy. Mam więc tę mocną nadzieję, żem znowu jest miłem Tobie dzieckiem. Cześć, chwała i dziękczynienie niech Ci będzie, Ojcze miłosierdzia, za tę wielką niezasłużoną łaskę, o której nigdy nie zapomnę i dlatego pilnie grzechów strzedz się będę, abym nigdy do nich nie powrócił. Pobłogosław Ojcze niebieski mojemu postanowieniu i dodaj mi siły do wiernego zachowania aż do śmierci. Błagam Cię o to przez Krew Pana Jezusa, która za mnie na krzyżu płynęła i dla zasług Najświętszej Panny Maryi i wszystkich Świętych. Amen”.

,,AKTY PRZED KOMUNIA ŚWIĘTĄ:
Panie Jezu Chryste, Boże i Zbawicielu mój! Wierzę mocno, iż w Przenajświętszym Sakramencie, który przyjmować mam, jest prawdziwe Ciało, Krew, Dusza i Bóstwo Twoje, pod przymiotami chleba; a to wierzę jako i inne artykuły wiary świętej, żeś to Sam objawił i do wierzenia podał.
Kłaniam się Tobie, jako Najwyższemu Panu mojemu i jako Stwórcę mojego całem sercem wyznaję i czczę. Dziękuję Ci, o Boże mój, za wszystkie dobrodziejstwa Twoje, a osobliwie za postanowienie tego Najświętszego Sakramentu, za co niech Cię wszyscy Święci i stworzenia Twoje chwalą i błogosławią na wieki.
Mam nadzieję w dobroci i miłosierdziu Twojem, że dawszy mi Siebie samego, dasz mi też odpuszczenie wszystkich grzechów moich, łaskę Twoją i wiekuistą chwałę, o którą Cię przez zasługi Twoje, Mękę, Krew i śmierć Twoją, jak najpokorniej upraszam.
Miłuję Cię, o Boże mój, z całego serca i z całej duszy mojej. Żałuję, żem Cię Boga mojego, nieskończoną dobroć, kiedykolwiek obraził. Brzydzę się wszystkiemi grzechami mojemi. Mam stateczną wolę już się do nich nie wracać, za pomocą łaski Twojej świętej, o którą Cię pokornie proszę. Wyznawam, o Boże mój niegodność moją na przyjęcie Ciebie Boga mojego, dla tego z skruszonym sercem wzdycham do Ciebie Pana i Boga mojego: Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu. Niech będzie pochwalony Przenajświętszy Sakrament teraz i na wieki wieków. Amen”.

,,AKTY PO KOMUNII ŚWIĘTEJ:
Wierzę, o Boże mój, że Ty sam, któryś dla mnie na krzyżu umarł, który w niebie z Ojcem i Duchem Świętym królujesz, jesteś teraz prawdziwie i istotnie w sercu mojem przytomny.
Kłaniam się Tobie jako Panu i Bogu mojemu. Ofiaruję Ci na dziękczynienie za tak wielki dobrodziejstwo Twoje , mnie całego i cokolwiek dobrego od początku świata stało się i aż do skończenia dziać się będzie.
Miłuję Cię z całego serca mego, a miłować Cię aż do śmierci i przez całą wieczność pragnę. Oddaję się na wolę Twoją, z ciałem i duszą moją. Niech się ze mną wszystko stanie, podług najświętszej woli Twojej. Tu mnie Panie siecz, tu mnie karz, tu mnie pal, tu nie przepuszczaj, byleś od świętej miłości nie oddalał i przepuścił mi na wieki. Który żyjesz i królujesz z Ojcem i Duchem Świętym na wieki wieków.
Niech będzie pochwalony Przenajświętszy Sakrament teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen”.

,,MODLITWA DO PANA JEZUSA UKRZYŻOWANEGO:
Oto ja, o dobry i najsłodszy Jezu, upadam na kolana przed Obliczem Twojem a w największej żarliwości ducha proszę Cię, i zaklinam, abyś najżywsze uczucia wiary, nadziei i miłości wpoił w serce moje, tudzież prawdziwą pokutę za grzechy moje i najszczerszą a silną chęć poprawy udzielić raczył, gdy z wielkiem wzruszeniem i boleścią duszy mojej Twoje pięć ran rozpamiętywam i myślą w nich się zatapiam, mając to przed oczyma, co już mówił Dawid Prorok o Tobie, o dobry Jezu: ,,Przebodli ręce moje i nogi moje, i policzyli wszystkie kości moje”. (Ps 20). Amen”.

W imię Prawdy! C. D. 125

3 stycznia 2024 roku ciąg dalszy

Z książki pt. ,,Golgota a życie dzisiejsze”:

,,Ale kogóż to przeraża? Tych, którzy może dawniej zgrzeszyli nieczystością, tych, którzy nawet dłuższy czas nurzyli się w brudnej kałuży nierządu, tych, którzy już się z tego wyspowiadali lub koniecznie chcą się wyspowiadać i nowe życie zacząć za przykładem Marji Magdaleny.
Lecz dla innych te okropne rzeczy to jakby jakieś historyjki i bajeczki dla zaspokojenia ciekawości, jak to biczowanie wyglądało.
Wiecie, którzy to są?
To ci, którzy za to, że czasem pacierz zmówią, że może coś ofiarują na pobożne cele, chcieliby, jak Herod, by Jezus nie tylko ich nie upominał, nie karał, ale dał im dyspenzę od obowiązku zachowania czystości.

Raz gdy pewien ksiądz w nauce o biczowaniu Pana Jezusa piętnował grzech nieczysty, za który Jezus tak cierpi, jedne osoby wprost truchlały, a inne śmiały się.
Z ciekawości dowiadywałem się, jakie życie prowadziły te młode dziewczęta, które się śmiały.
Dowiedziałem się, że były to nałogowe rozpustnice.
Te byłyby na pewno wyrwały z rąk żołdaków rzymskich bicze i rózgi i siekałyby niemi Jezusa.

Żołnierze widząc całe Ciało Jezusa posiekane, pełne ran otwartych i cały słup spryskany Krwią, a kałuże krzepnące pod słupem, Jezusa całkiem bezwładnie zwisającego, na pół jeszcze żywego, zaprzestali biczowania.
Jeden z nich przecina powrozy i Jezus pada bezsilny na Swoją Krew, zastygającą pod słupem.
Co im Piłat kazał, już wykonane, ale że jeszcze nie ma rozkazu, co dalej z Jezusem robić, więc postanowiło żołdactwo zabawić się Nim w tak zwanego ,,króla”.
,,Przecież to Król żydowski” – woła jeden, więc musimy Mu oddał hołdy należne.
,,Ale przedtem trzeba Go ubrać po królewsku” – zauważa drugi. Reszta z radością myślę tę podejmuje.

Jeden biegnie do składu i przynosi stamtąd stary, podarty płaszcz żołnierski koloru czerwonego i narzuca szyderczo na pokrwawione ramiona i plecy Jezusa, bo król nie może przyjmować hołdu bez płaszcza monarszego.
Drugi wybiega z wartowni i wynosi kilka cierniowych gałęzi, przeznaczonych do palenia wieczorem, splata z nich rodzaj wianka i wkłada na głowę Jezusa Króla, który musi mieć i koronę.
Inny przynosi trzcinę i powiada: ,,To będzie berło dla żydowskiego króla”.

Tak ubranego Jezusa pchają wśród głośnego śmiechu i drwin ku kamieniowi, który wybrali na tron królewski; tam sadowią Jezusa i teraz zaczyna się składanie szyderczego hołdu.
,,Witaj królu żydowski” – wołają, przyklękając, a jako podatek wymierzają Mu policzki.
Inni plują Mu w Twarz i tak pogańskie plwociny mieszają się z żydowskiemi, które jeszcze pozostały z podwórza Kajfaszowego.
Któryś wyrywa Jezusowi trzcinę i bije Go tak mocno po głowie, że kolce cierniowej korony wciskają się coraz głębiej poza skórę, a Krew kropelkami spada po wybladłem czole Jezusa.

Jak już wyżej wspomniałem, każdy grzech sądził i osądził Jezusa.
Jakiż grzech po nieczystości, która tak przerażająco Jezusa pokaleczyła przez biczowanie, jaki grzech teraz znęca się nad Jezusem Królem wyśmiewanym?
Głupota prostactwa żołnierskiego, ale połączona z pychą.
Głupi był pachołek, który Jezusa pierwszy raz uderzył w Twarz u Annasza, głupi prostacy byli ci, którzy znęcali się nad Jezusem w podwórzu Kajfasza.
I jeszcze teraz głupota prostacka chce sobie użyć na Jezusie.
Czemuż tyle razy ta głupota prostactwa niewykształconego katuje Jezusa?

Bo takich niestety jest i będzie na świecie najwięcej, jak zresztą Pismo święte powiada ,,Niezliczone są rzesze głupców”.
Prawdziwie wielkie charaktery i umysły nigdy pyszne nie będą. Pycha jest siostrą głupoty. Im większy geniusz, tem pokorniejszy. ,,To wiem, że nic nie wiem” powiedział największy mędrzec.
A dlatego, że niewykształceni dadzą się najłatwiej użyć jako narzędzia do najgorszych zbrodni, zwłaszcza gdy przytem obudzi ktoś w nich pychę, która zawsze idzie z głupotą. Tylko ograniczone lub patologiczne natury bywają pyszne.
Od takich można spodziewać się najgorszych rzeczy i zbrodni wszelakich.

Widzieliśmy, co tacy robili z Jezusem na podworcu Kajfasza i Piłata.
A dziś poznacie ich po tem, że głupi, pyszni i niewykształceni, lub zaledwie czytać i pisać jako tak umiejący, Boga samego krytykować będą, a nawet starają się całkiem skasować Boga w wmówić, w kogo się da, że Boga nie ma, że duszy nie ma, że piekła nie ma, że spowiedź to wynalazek księży (a może i choroby to wynalazek lekarzy?)
Oni mądrzejsi od Boga, bo oni mają nową wiarę aż z Ameryki i jeszcze za to, że przyjęli tę nową wiarę, dolary dostają.
Ludzie, czy weźmiecie wy towar od kupca taki, do którego on dopłaca?

,,Mało warta ta nowa amerykańska religja, kiedy aż dolarami trzeba do niej dopłacać” powiedział któryś góral.
A wiecie, co są te dolary dopłacane? To te same pieniądze, jakie Judasz wziął za sprzedanego Jezusa.
Tylko Judasze biorą pieniądze za wyparcie się Jezusa i Jego prawdziwej Wiary.
Ich pycha aż Jezusa chce poprawić i Jego Wiarę a ich głupota uplotła koronę na Głowę Jezusa i najeżyła ją cierniami pychy szatańskiej.

Jezus nauczał, że jest Bóg, że jest piekło, że jest dusza, że Spowiedź, Małżeństwo to są Boskie Sakramenta tak samo, jak i Sakrament Ołtarza.
A te głuptaki wrzeszczą: ,,to nieprawda”, a te ich głupie bluźnierstwa, to jest tak korona, jaką wbija ludzka pycha na Boską Głowę Jezusa za to, że Jezus inaczej uczył niż oni zrozumieć mogą.
Oni chcą kolcami swej głupoty przebić Boską Głowę Jezusa, jak ci żołdacy, gdy Mu na skronie wtłoczyli cierniową koronę.
Ci kolcami swej głupoty pychą nadętej chcieliby zniszczyć Jezusową Mądrość, bijąc ciernie aż w Jego mózg.

Ci zaś, którzy Jezusa policzkowali, pluli na Jego Twarz, są przedstawicielami tych, którzy dziś mówią nieczyste żarty, niemoralne piosenki śpiewają, bluźnią.
A ci znowu, którzy słuchają tych żartów, czy bluźnierstw, a nie przeszkadzają im, ale raczej zachęcają przez śmiechy lub jawne pochwały, a nawet i sami nowe dodają, są następcami tych z podworca Piłatowego, którzy bili Jezusa trzciną po Głowie, by ciernie głębiej weszły.
Nieczystość ogłosiła Jezusa u Heroda, raczej przez Heroda wariatem, a tutaj u Piłata ubiczowała Go.
Głupota zaś, połączona z pychą, wbiła na Jezusa Głowę cierniową koronę, a przy tem wypoliczkowała Go i spluła.

Już się żołdactwo aż zmęczyło z naigrawania, nim przyszedł rozkaz od Piłata, by Ubiczowanego nazad przyprowadzić do sali sądowej.
Gdy Piłat zobaczył Jezusa, tak zmasakrowanego, tak szyderczo przybranego na króla-błazna, zgroza go ogarnęła.
Patrząc długo na Jezusa, pomyślał sobie, że teraz, to chyba nawet szatan musiałby się wzruszyć widokiem tak skatowanego i pohańbionego Jezusa”.

ŁASKA KRZYŻA C. D. #19

20 lutego 2023r.

Prześladowca nr 2 na stronie internetowej napisał, że powołano komisję teologiczną między innymi w mojej sprawie. Nikt mnie nie informował o tym. Autor treści dodał także, że moją taktyką jest to oczernianie, produkowanie fałszywych dowodów, produkowanie donosów na policję, itd. Przypisał mi także chęć odwetu, kłamstwa, nienawiść, pomówienia. Uznał moje zachowania za niebezpieczne.

Na wyżej wymienionej stronie cały czas widniał końcowy opis aktualności, w którym byłem nazwany między innymi niebezpiecznym szaleńcem.

21 lutego 2023r.

Prześladowca nr 2 na fb dodał wpis, w którym stwierdził, że kłamstwami wciąż zwodzę i pociągam otumanionych ludzi. Wpis udostępnił prześladowca nr 3.

1 marca 2023r.

Prześladowca nr 2 wysłał grupowego maila, w którym przypisał mi upadek i zniszczenie kapłaństwa i być może wydalenie z kapłaństwa. Dołączał mnie do grona: szaleńców i rzezimieszków. Nazwał mnie oczerniającym innych, pysznym, zakompleksionym i niezrównoważonym psychicznie małym księdzem. Dodał też, że w kurii mają zamiar mnie wywalić.

Dowiedziałem się także, że na swojej grupie zwolenników prześladowca nr 2 pisał o posunięciach kurii jako świeżych bułeczkach. Dodatkowo cały czas informował na stronie internetowej o przebiegu sprawy dotyczącej mojej osoby nie szanując absolutnie domniemania niewinności.

6 marca 2023r.

Kapłan pracujący w  kurii powiedział do kilkunastu osób o mnie, że chłopak się pogubił, zdradził tajemnicę spowiedzi i w związku z tym choćby 100 osób stanęło w jego obronie to i tak będzie osądzony i skazany na podstawie oskarżenia jednej osoby.
Kapłan nie odwołał tych słów do tej pory.

15 marca 2023r.

Dowiedziałem się, że prokurator umorzył śledztwo w sprawie przeciwko prześladowcom nr 1, 3 i 4. Z uzasadnienia dowiedziałem się między innymi, że prześladowca nr 1 nie miał zamiaru robić zamieszania w kaplicy, że nie groził mi i nie chciał wyciągać mnie z konfesjonału. Natomiast prześladowca nr 3 i 4 w dniu 15 listopada przyjechali się pomodlić  i nie pamiętają, czy rozdawali ulotki na mój temat.

Prokurator ponadto opisywał w uzasadnieniu, na czym polega nękanie. Choć wszystko z opisu zgadzało się z moimi zeznaniami i rzeczywistością, to jednak wyszło na to, że wiarę dano nie kapłanowi, lecz prześladowcom.

30 marca 2023r.

Kapłan wyznaczony do prowadzenia dochodzenia w mojej sprawie dzwonił do mnie na mój prywatny numer. Rozmowa miała charakter poza formalny. Czułem w rozmowie, że jest wywierany na mnie nacisk, abym wpłynął i powstrzymał działania osób świeckich, które rozpoczęły samodzielną akcję zbierania podpisów pod listem poparcia dla mojej osoby i mojej posługi kapłańskiej. 

6 kwietnia 2023r.

Osoba dawniej bardzo mi przychylna napisała mi życzenia, w których nawoływała do przemiany siebie. Dodała też, że nikt mnie nie czyni cierpiętnikiem, tylko ja sam.

13 kwietnia 2023r.

WYBACZAM Z SERCA WSZYSTKIM I PROSZĘ O WYBACZENIE, JEŚLI KOGOŚ ZRANIŁEM. NA PEWNO ŚWIADOMIE NIE CHCIAŁEM NIKOMU WYRZĄDZIĆ KRZYWDY. MODLĘ SIĘ ZA WSZYSTKICH, O KTÓRYCH NAPISAŁEM I PRAGNĘ ICH ZBAWIENIA.

Niestety dochodzi do mnie wiele informacji, że przez wiele osób zostałem już osądzony i skazany. Mam jednak pokój serca. Dzisiaj nawet jest Ewangelia o Zmartwychwstałym, który przychodzi do Apostołów i mówi: ,,Pokój wam”. Przyjmuję kochany Jezu Twój pokój i nie lękam się żadnych cierpień na tej ziemi. Ofiaruję je wszystkie w intencji nawrócenia i uświęcenia kapłanów. Niech święci kapłani odnowią oblicze tej ziemi i dadzą prawdziwe światło wiernym świeckim, którzy potrzebują świętych kapłanów.

(DOTYCHCZASOWE TREŚCI PUBLIKOWANE PRZEZE MNIE W DNIACH 29 CZERWCA- 8 SIERPNIA 2023 ROKU BYŁY NAPISANE PRZEZE MNIE W DNIACH 4 KWIETNIA (WIELKA ŚRODA) – 13 KWIETNIA 2023 ROKU).

Ciąg dalszy nastąpi…

ŁASKA KRZYŻA C. D. #18

Styczeń 2023r.

Zadzwoniłem do pasterza i powiedziałem, jaki atak jest na mnie planowany w sprawie sakramentu pokuty i pojednania.

Styczeń 2023r.

Jeden z kapłanów wyraził się, że nie mam nominacji na kapelana kaplicy. Natomiast na pytanie, dlaczego nie ma na stronie kaplicy wielu moich kazań i konferencji, wyraził się, że administrator zmęczył się moimi kazaniami i sam z siebie mnie ograniczył.

5 luty 2023r.

Kapłan, który zaprzeczał wcześniej mojej nominacji, przyznał, że jestem jednak kapelanem kaplicy.

14 luty 2023r.

Pasterz zaprosił mnie na spotkanie 15 lutego.

15 luty 2023r.

Gdy wszedłem do pasterza, czekały na mnie dwa dokumenty: Dekret rozpoczęcia dochodzenia wstępnego, w którym do kanonów z upomnienia został dodany kanon o spowiedzi. Dodatkowo otrzymałem dekret – nakaz karny odwołujący upoważnienie do spowiadania. Nie było ponownie miejsca na rozmowę i wytłumaczenia. Jedynie zapytałem o niezrozumiałe słowo w dokumencie i wyszło, że jest błąd. Kapłan – sędzia wyszedł wydrukować na nowo, a ja w tym czasie powiedziałem do pasterza: ,,przyjmę wszystko jak baranek”. Przyjąłem dokumenty i wyszedłem.

Tego samego dnia jeden z kapłanów zadzwonił do mnie, że wie od pasterza o moich ograniczeniach. Pytał dodatkowo, jak będzie z konferencjami w kaplicy. Odpowiedziałem, że normalnie będę głosił. Kapłan chciał, żebym ogłosił ludziom po konferencji tą wiadomość i odniósł się do decyzji pasterza. Powiedziałem, że nie mam takiego obowiązku. Kapłan ogłosił tą informację w kaplicy kilka dni później bez mojej zgody.

Tego dnia postanowiłem wyjechać w góry, poczytać, odpocząć. Dzwoniłem także do kapłanów z innej diecezji, którzy są biegli w prawie kanonicznym z prośbą o pomoc prawną.

19 lutego 2023r.

Prześladowca nr 5 – tata prześladowców nr 3 i 4 wysłał mi 2 smsy z treściami takimi jak na stronie fb prześladowcy nr 2.

Ciąg dalszy nastąpi…

ŁASKA KRZYŻA C. D. #15

9 listopada 2022r.

Prześladowca nr 2 zdawał się nabierać wiatru w żagle. Wg. Wszelkich śladów, to właśnie on założył strony niszczące moje dobre imię i tam umieścił między innymi mój wizerunek z czarnym paskiem na oczach jak kryminalistę. Dodał opis, w którym nazwał mnie między innymi fanatykiem i samozwańczym mistykiem. Pisał także, że dzielę ludzi i jestem wchłonięty przez spirytyzm i okultyzm.
Część informacji została usunięta ze stron, ale pozostała utrwalona i zabezpieczona.
Z tego dnia widnieje jeszcze wpis przestrzegający przed fałszywymi prorokami wprowadzającymi w błąd. Wpis polubił prześladowca nr 1, a udostępnił prześladowca nr 3.

10 listopada 2022r.

Za radą prawnika zgłosiłem prześladowcę nr 2 na policję.
Najprawdopodobniej prześladowca nr 2 na fb umieścił informację o ks. Danielu Galusie z dopiskiem, że to ten sam styl, co u mnie. Alarmował, aby ludzie nie dali się zwodzić. Skomentował też ten wpis zdjęciem z ks. Natankiem i podpisem: ,,czy tego potrzeba również w Radomiu?” Wpis polubił prześladowca nr 1.

11 listopada 2022r.

Najprawdopodobniej prześladowca nr 2 na fb umieścił aktualne informacje (podał źródło: ze swojej drugiej strony). Napisał m. in., że zawiesiłem działalność swojej grupy. Podał także, że wciąż zwodzę ludzi, przedstawiam siebie jako męczennika, dzielę ludzi. Wpis polubił prześladowca nr 1.
Pewien ksiądz pisał do mnie w smsach, czy mi pomieszało się coś w głowie. Napisał, że poszedłem w emocje i tak ludzi prowadzę, że jestem naiwny i muszę obudzić się. Wypomniał także, że nie chciałem rozmawiać z prześladowcą nr 1.

12 listopada 2022r.

Ten sam ksiądz napisał mi wiadomość, z której wynikało, że kontaktował się z nim prześladowca nr 2. Zapytał też, czy mam jakieś hamulce.

15 listopada 2022r.

Gdy szedłem na poranny dyżur do konfesjonału ok. godz. 8.30, to ktoś w kaplicy zaczepił mnie mówiąc, że jacyś panowie mnie szukali. Poszedłem do konfesjonału i zamknąłem od środka zamek. Po chwili zobaczyłem, że prześladowca nr 1 stoi pod konfesjonałem z innymi panami. Pierwszy wszedł do mnie prześladowca nr 3. Rozpoznałem go. Chciał rozmawiać. Sygnalizowałem mu trzy razy, że jest to miejsce spowiedzi. Nie chciał wyjść. Obwiniał mnie o wiele rzeczy. Groził mi, że zainwestuje każde pieniądze, żeby ze mną zrobić porządek. Mówił, że choćby miał koparką przyjechać i tą kaplice rozwalić, to tak zrobi. Mówił, że nie wie, kto pierwszy będzie potrącony przez samochód, czy ja, czy on. Po kilkunastu minutach zauważyłem, że prześladowca nr 1 chciał wejść do konfesjonału po mojej stronie, ale zobaczył, że jest zamknięte. Wszedł więc do prześladowcy nr 3 i we dwóch mnie atakowali.

Prześladowca nr 1 podżegał do wyciągnięcia mnie przez wyłamaną pleksę, którą wyłamał prześladowca nr 3 chcąc przepchnąć paszkwil na mnie (wydrukowany ze strony prześladowcy nr 2 lub przywieziony przez prześladowcę nr 2, który tego dnia był widziany w Radomiu). Ponadto prześladowca nr 3 przepychając paszkwil zrzucił krzyż, który był po mojej stronie przy pleksie. Usłyszałem wiele ciężkich rzeczy. Między innymi pomysł o wywiezieniu do lasu i chłopaki będą wiedzieć, co ze mną robić. Mówili mi także, że już nie długo nie będę księdzem. Dodatkowo jeszcze zajrzał prześladowca nr 4 – brat prześladowcy nr 3 i powiedział: ,,czy jechać po chłopaków?” Panowie straszyli także, że będą przyjeżdżać codziennie albo spotkają mnie na ulicy. Po wyjściu z konfesjonału rozdawali kartki z informacjami niszczącymi moje dobre imię. A wszystko działo się przed wystawionym Panem Jezusem. W sercu modliłem się i przepraszałem Boga za to, co się dzieje. Nawet poleciała mi łza z czego naśmiewał się prześladowca nr 1 i robił mi zdjęcie.

Po wszystkim wezwałem policję, która przyjechała i zrobiła notatkę. Potem zeznałem wszystko na komisariacie. Z monitoringu dowiedziałem się, że panowie umówili się na wspólny przyjazd i szukali mnie najpierw w kaplicy, potem od strony prywatnego wejścia (nawet prześladowca nr 1 i 3 ciągnęli za klamkę). I potem poszli ponownie do konfesjonału.

Na komisariacie ponowiłem prośbę o zakaz zbliżania się prześladowcy nr 1 i dodałem prześladowców nr 3 i 4.

Zadzwoniłem do pasterza. Oddzwonił ks. sekretarz. Poinformowałem o zdarzeniu. Dodałem, że prześladowca nr 1 był także 8 listopada dokładnie w czasie mojego wyjazdu do kurii i pokazywał mi zegarek. Informowałem, że może mieć skądś przecieki.

Tego dnia ktoś mi polecił, aby kartka z napisem: ,,zachowaj ciszę” była w ciągu dnia w widocznym miejscu w kaplicy. Tak też umieściłem tą kartkę. Po czym dostałem wiadomość, że ta karta jest na noc i takie były ustalenia fundacji. Kartka została zdjęta, a ja tylko westchnąłem na moje prawa kapelana kaplicy.
Sygnalizowałem też, żebym miał oddzielny dla siebie pilot alarmowy. Nie doczekałem się do dzisiaj.

Późnym wieczorem przyjechał jeden z kapłanów do sióstr. Podczas rozmów dało się słyszeć wielokrotnie głośny śmiech kapłana, który na pewno wiedział o zdarzeniu.

Ciąg dalszy nastąpi…