13 czerwca 2024 roku ciąg dalszy
Tego dnia przeczytałem ciekawe treści o orędziu z La Salette:
,,(…)
Niech papież strzeże się cudotwórców, bo przyszedł czas na najbardziej zdumiewające cuda na ziemi i na niebie.
W roku 1864 Lucyfer razem z wielką liczbą diabłów zostanie uwolniony z piekła. Stopniowo niszczyć będą Wiarę, nawet osoby poświęcone Bogu tak oślepną, że bez specjalnej łaski osoby te przyjmą ducha tych złych aniołów. Wiele domów duchownych straci Wiarę zupełnie i spowoduje potępienie wielu dusz.
Złe książki będą rozprzestrzeniać się po Ziemi, a duchy ciemności będą wszędzie szerzyć rozprężenie w rzeczach dotyczących służby Bożej. Będą one miały wielką władzę nad naturą, będą też kościoły do służby tym duchom. Ludzie będą przenoszeni z miejsca na miejsce przez te złe duchy, nawet kapłani, ponieważ nie będą oni żyć zgodnie z duchem Ewangelii, który jest duchem pokory, miłosierdzia i gorliwości dla chwały Bożej. Zmarli i sprawiedliwi będą wskrzeszeni (to znaczy, że ciała te będą przybierać postać sprawiedliwych, którzy niedawno żyli na ziemi – aby łatwiej zwodzić ludzi. Ci tzw. zmartwychwstali zmarli, którzy nie będą niczym więcej niż diabłami pod ich postacią, będą głosić inną ewangelię, sprzeczną z prawem Jezusa Chrystusa, przecząc istnieniu Nieba; o ile nie będą oni de facto duszami potępionych. Wszystkie te dusze pojawią się łącząc się ze swymi ciałami – przyp. Melanii). Na każdym miejscu dziać się będą nadzwyczajne cuda, gdyż prawdziwa Wiara została stłumiona i fałszywa światłość oświetla świat.
Biada książętom Kościoła, którzy zajmować się będą wyłącznie dodawaniem bogactw do bogactw, zabezpieczaniem władzy i obnoszeniem swojej pychy.
Wikariusz mojego Syna będzie musiał wiele wycierpieć, bo przez pewien czas Kościół poddany będzie wielkim prześladowaniom; będzie to czas ciemności – Kościół będzie przechodził straszliwy kryzys.
Zapominając o Wierze świętej każdy człowiek będzie chciał sam sobą kierować i wynosić się ponad innych, równych sobie. Świeckie i kościelne władze będą obalone, wszelki porządek i sprawiedliwość będą zdeptane. Widać będzie jedynie morderstwa, nienawiść, zazdrość, kłamstwo i nieład, bez miłości ojczyzny i rodziny.
Ojciec Święty będzie bardzo cierpiał. Będę z nim aż do dopełnienia się jego ofiary. Źli będą wielokrotnie nastawać na jego życie; nie będą oni w stanie skrócić jego dni, ale ani on, ani jego następca nie zobaczą tryumfu Bożego Kościoła.
Wszystkie władze świeckie będą miały ten sam cel – obalić i doprowadzić do zaniku wszelkich zasad religijnych, torując drogę materializmowi, ateizmowi, spirytyzmowi i występkom wszelkiego rodzaju.
W roku 1865 obrzydliwość widziana będzie w świętych miejscach, w klasztorach kwiaty Kościoła zginą i diabeł stanie się królem wszystkich serc. Niech ci, którzy są kierownikami wspólnot zakonnych mają się na baczności odnośnie osób, które przyjmują. Diabeł użyje całej swej złości, aby wprowadzić do zakonów osoby oddane grzechowi, by nieporządek i zamiłowanie do cielesnych przyjemności rozprzestrzeniały się po całej Ziemi.
Francja, Włochy, Hiszpania i Anglia toczyć będą wojnę, krew płynąć będzie ulicami. Francuz będzie walczył z Francuzem, Włoch z Włochem, wybuchnie wojna powszechna, która będzie przerażająca. Przez pewien czas Bóg nie będzie pamiętał o Francji ani Italii, bo Ewangelia Jezusa Chrystusa nie jest już (tam) znana. Niegodziwi spuszczą ze smyczy całą swoją złość, nawet po domach będą morderstwa i wzajemne masakry.
Z pierwszym oślepiającym uderzeniem Bożego miecza z góry cała natura zadrży z przerażenia, gdyż zbrodnie i nieład ludzi przebiją sklepienie niebios. Paryż będzie zburzony i Marsylia pochłonięta, wiele dużych miast zostanie zburzonych i pochłoniętych przez trzęsienia ziemi, wszystkim będzie się zdawało, że to koniec, widać będzie jedynie morderstwa, starcia armii i bluźniercze serca. Prawi będą bardzo cierpieć – ich cierpienia, pokuty i łzy będą się wznosiły do Nieba. Cały lud Boży będzie prosił przebaczenia i miłosierdzia, będzie błagał o moją pomoc i wstawiennictwo. Potem Jezus Chrystus w swej sprawiedliwości i w swym wielkim miłosierdziu wobec wiernych, rozkaże swoim aniołom uśmiercić wszystkich swych wrogów. Od jednego uderzenia prześladowcy Kościoła Jezusa Chrystusa i wszyscy ludzie oddani grzechowi zginą i Ziemia stanie się jak pustynia.
Potem nastanie pokój i pojednanie Boga z ludźmi. Jezus Chrystus będzie czczony i chwalony, ludzie będą Mu znowu służyć. Miłosierdzie będzie kwitło wszędzie, nowi królowie będą prawym ramieniem Kościoła Świętego, który będzie silny, pokorny, pobożny, ubogi, gorliwy i naśladujący cnoty Jezusa Chrystusa.
Ewangelia będzie głoszona wszędzie i ludzie będą bardzo postępować w wierze, ponieważ będą stanowili jedność wokół pracowników Jezusa Chrystusa. Będą żyli w bojaźni Bożej.
Pokój pomiędzy ludami nie będzie trwał długo. 25 lat obfitych zbiorów sprawi, że zapomną, iż grzechy ludzkie są powodem wszystkich klęsk, jakie spotykają Ziemię.
(…)”