W imię Prawdy! C. D. 213

15 marca 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Zacny mój Sługa usprawiedliwi wielu, ich nieprawości On sam dźwigać będzie. Dlatego w nagrodę przydzielę Mu tłumy, i posiądzie możnych jako zdobycz za to, że siebie na śmierć ofiarował i policzony został pomiędzy przestępców. A On poniósł grzechy wielu i oręduje za przestępcami”. Iz 53, 11b-12

,,Mylnie rozumując, bezbożni mówili sobie:
«Zróbmy zasadzkę na sprawiedliwego, bo nam niewygodny: sprzeciwia się naszemu działaniu, zarzuca nam przekraczanie Prawa, wypomina nam przekraczanie naszych zasad karności. Głosi, że zna Boga, zwie siebie dzieckiem Pańskim.
Jest potępieniem naszych zamysłów, sam widok jego jest dla nas przykry, bo życie jego niepodobne do innych i drogi jego odmienne. Uznał nas za coś fałszywego i stroni od dróg naszych jak od nieczystości. Kres sprawiedliwych ogłasza za szczęśliwy i chełpi się Bogiem jako ojcem.
Zobaczmy, czy prawdziwe są jego słowa, wybadajmy, co będzie przy jego zgonie. Bo jeśli sprawiedliwy jest synem Bożym, Bóg ujmie się za nim i wyrwie go z rąk przeciwników.
Dotknijmy go obelgą i katuszą, by poznać jego łagodność i doświadczyć jego cierpliwości. Zasądźmy go na śmierć haniebną, bo – jak mówił – będzie ocalony».
Tak pomyśleli – i pobłądzili, bo własna złość ich zaślepiła. Nie pojęli tajemnic Bożych, nie spodziewali się nagrody za prawość i nie docenili odpłaty dla dusz czystych”. Mdr 2, 1a. 12-22

,,Pan zwraca swe oblicze przeciw zło czyniącym,
by pamięć o nich wymazać z ziemi.
Pan słyszy wołających o pomoc
i ratuje ich od wszelkiej udręki.
Pan jest blisko ludzi skruszonych w sercu,
ocala upadłych na duchu.
Liczne są nieszczęścia, które cierpi sprawiedliwy,
ale Pan go ze wszystkich wybawia.
On czuwa nad każdą jego kością
i żadna z nich nie zostanie złamana.
Pan odkupi dusze sług swoich,
nie zazna kary, kto się do Niego ucieka”. Ps 34

,,Jezus obchodził Galileę. Nie chciał bowiem chodzić po Judei, bo Żydzi zamierzali Go zabić.
A zbliżało się żydowskie Święto Namiotów. Kiedy zaś bracia Jego udali się na święto, wówczas poszedł i On, jednakże nie jawnie, lecz skrycie.
Niektórzy z mieszkańców Jerozolimy mówili: «Czyż to nie jest Ten, którego usiłują zabić? A oto jawnie przemawia i nic mu nie mówią. Czyżby zwierzchnicy naprawdę się przekonali, że On jest Mesjaszem? Przecież my wiemy, skąd On pochodzi, natomiast gdy Mesjasz przyjdzie, nikt nie będzie wiedział, skąd jest».
A Jezus, nauczając w świątyni, zawołał tymi słowami: «I Mnie znacie, i wiecie, skąd jestem. Ja jednak nie przyszedłem sam z siebie; lecz prawdomówny jest Ten, który Mnie posłał, którego wy nie znacie. Ja Go znam, bo od Niego jestem i On Mnie posłał».
Zamierzali więc Go pojmać, jednakże nikt nie podniósł na Niego ręki, ponieważ godzina Jego jeszcze nie nadeszła”. J 7, 1-2. 10. 25-30

W imię Prawdy! C. D. 194

20 lutego 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z Liturgii słowa:

,,Wysławiajcie razem ze mną Pana,
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał
i wyzwolił od wszelkiej trwogi.
Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością,
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto zawołał biedak i Pan go usłyszał,
i uwolnił od wszelkiego ucisku.
Oczy Pana zwrócone na sprawiedliwych,
uszy Jego otwarte na ich wołanie.
Pan zwraca swe oblicze przeciw zło czyniącym,
by pamięć o nich wymazać z ziemi.
Pan słyszy wołających o pomoc
i ratuje ich od wszelkiej udręki.
Pan jest blisko ludzi skruszonych w sercu,
ocala upadłych na duchu”. Ps 34

W dniu przeczytałem ciekawe słowa papieża Hadriana VI z 1523 roku:

,,Szczerze przyznajemy, że Bóg zezwolił na to prześladowanie Kościoła, z powodu grzechów ludzi, a szczególnie kapłanów i prałatów. W rzeczywistości ręka Boga nie została wycofana. On mógłby nas ocalić, ale grzech oddziela nas od Niego i przeszkadza Mu w wysłuchiwaniu nas. Całe Pismo Święte uczy nas, że błędy ludu mają swoje źródło w błędach kapłanów… Wiemy, że od wielu lat, także w Stolicy Apostolskiej zostało popełnionych wiele obrzydliwości: handel świętymi rzeczami, przekraczanie przykazań w takiej mierze, że wszystko przeobraziło się w zgorszenie. Nie można się dziwić, że choroba z głowy zeszła w członki, od papieży do prałatów. My wszyscy, prałaci i duchowni, zeszliśmy z drogi sprawiedliwości. Od długiego czasu nikt już nie czyni dobra. Dlatego wszyscy musimy uczcić Boga i ukorzyć się przed Nim. Każdy z nas musi krytycznie ocenić siebie i zobaczyć w czym zbłądził, musi krytycznie ocenić siebie bardziej surowo niż to uczyni Bóg w dniu swojego gniewu. My uznajemy siebie samych za bardziej zobowiązanych do uczynienia tego, ponieważ cały świat odczuwa pragnienie reformy”.

21 lutego 2024 roku

W tym dniu ważne dla mnie były poniższe treści z Liturgii słowa:

,,Pan przemówił do Jonasza po raz drugi tymi słowami: «Wstań, idź do Niniwy, wielkiego miasta, i głoś jej upomnienie, które Ja ci zlecam». Jonasz wstał i poszedł do Niniwy, jak powiedział Pan.
Niniwa była miastem bardzo rozległym – na trzy dni drogi. Począł więc Jonasz iść przez miasto jeden dzień drogi i wołał, i głosił: «Jeszcze czterdzieści dni, a Niniwa zostanie zburzona».
I uwierzyli mieszkańcy Niniwy Bogu, ogłosili post i przyoblekli się w wory od najstarszego do najmłodszego. Doszła ta sprawa do króla Niniwy. Powstał więc z tronu, zdjął z siebie płaszcz, przyoblókł się w wór i usiadł na popiele. Z rozkazu króla i jego dostojników zarządzono i ogłoszono w Niniwie, co następuje:
«Ludzie i zwierzęta, bydło i trzoda niech nic nie jedzą, niech się nie pasą i wody nie piją. Ludzie i zwierzęta niech przyobleką się w wory. Niech żarliwie wołają do Boga! Niechaj każdy odwróci się od swojego złego postępowania i od nieprawości, którą popełnia swoimi rękami. Kto wie, może się zwróci i ulituje Bóg, odstąpi od zapalczywości swego gniewu, i nie zginiemy?»
Zobaczył Bóg ich czyny, że odwrócili się od złego postępowania. I ulitował się Bóg nad niedolą, którą postanowił na nich sprowadzić, i nie zesłał jej”. Jon 3, 1-10

W tym dniu przeczytałem ważne dla mnie treści w książce pt. ,,Popiełuszko, będziesz ukrzyżowany”:

,,Rozpocznijmy analizę przyczyn porwania i zamordowania księdza Popiełuszki od faktu zdumiewającego – choć być może w systemie realnego socjalizmu nieuniknionego – że śledztwo w sprawie morderstwa na księdzu Jerzym prowadzili ci sami ludzie, którzy kazali go inwigilować, podsłuchiwać, podrzucać mu fałszywe materiały dowodowe, urządzać prowokacje. Prowadzili więc śledztwo w sprawie swoich własnych rozkazów, które spełnili, lepiej lub gorzej, mordercy – ich zwierzchnicy. Prowadzili śledztwo koledzy morderców, a może mordercy prowadzili śledztwo we własnej sprawie? Nie zatrzymano i nie osadzono oskarżonych w różnych aresztach, bez obawy przed matactwami, porozumieniami. Oni właśnie nadali bieg: najpierw pozorowanym poszukiwaniem księdza Jerzego, a potem pozorowanemu śledztwu w tej sprawie, tworząc fikcyjny kształt wydarzeń, przedstawionych opinii publicznej i sądowi w Toruniu, jaki wypracowali w swoich gabinetach jeszcze, być może, przed porwaniem księdza Jerzego.

Współmordercy prowadzili śledztwo przeciw innym współmordercom – którym kilka dni wcześniej wydali odpowiednie rozkazy – i przeciw samym sobie. Symulowi, iż wpadli na trop zbrodniarzy, choć znali ich od początku. Silne zespolenie i współdziałanie winnych w tej sprawie z organami ścigania ujawniło się w zupełnie jawnej zmowie prokuratora i głównego oskarżonego w procesie toruńskim, gdy w sposób brutalny i kłamliwy atakowali księdza Jerzego oraz Kościół katolicki, przenosząc częściowo oskarżenie z trójki podsądnych – i osądzając ofiarę. Piotrowski, sądzony za morderstwo, osądzał zamordowanego. Przedstawiał siebie jako ofiarę bezbronnego i żyjącego w opinii świętości księdza Jerzego, który jakoby zmusił go do zamordowania siebie”.