W imię Prawdy! C. D. 563

14 września 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

,,Nikt nie wstąpił do nieba, tylko ten, który z nieba zstąpił, Syn Człowieczy który jest w niebie. A jak Mojżesz podwyższył węża na pustyni, tak musi być wywyższony Syn Człowieczy, aby każdy, kto w niego wierzy, nie zginął, lecz miał żywot wieczny. Bo Bóg tak umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego wydał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny. Albowiem Bóg nie posłał Syna swego na świat, aby świat potępił, lecz po to, aby świat przez niego był zbawiony. Kto wierzy w niego, nie ulega potępieniu; lecz kto w niego nie wierzy, jest już potępiony, ponieważ nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego. A przyczyna potępienia jest taka: światło przyszło na świat, lecz ludzie więcej ukochali ciemności niż światło, bo ich uczynki były złe. Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła z obawy, aby nie wykazało się, czym rzeczywiście są uczynki jego. Kto zaś prawdę w czyn wprowadza, zbliża się do światła, aby się okazało, że uczynki jego są dokonane według Boga.” J 3, 13-21

Do powyższego fragmentu Pisma świętego ważny był dla mnie komentarz z ks. Wujka:

,,W.14. A jako Mojżesz.
Jakby rzekł: Abyście zaś poznali, jak wiele wam na tem zależy, abyście we mnie uwierzyli, wspomnijcie na węża miedzianego, którego Mojżesz zawiesił na drzewie. Jak bowiem na owego węża miedzianego, który nie miał jadu lecz był podobnym do wężów mających jad, ktokolwiek nie spojrzał, ginął; ktokolwiek zaś spojrzał, od ukąszenia węża zostawał uzdrowiony: tak ktokolwiek na mnie, nie mającego grzechu i podniesionego na krzyżu, z żywą wiarą nie spojrzy, zginie: kto zaś wzrok ku mnie obróci, będzie miał żywot wieczny.
W.16. Albowiem tak Bóg umiłował świat.
Jakby rzekł: dziwisz się może temu com powiedział, iż dla nauczania ludzi z nieba zstąpiłem: lecz tak wielką jest miłość Boga ku ludziom, iż nie wahał się dać im jednorodzonego Syna swego, aby wierzący weń, przez wiarę dostąpili żywota wiecznego.
W.18. Kto wierzy weń.
W Chrystusa i prawo Jego zachowuje..
-Nie bywa sądzon.
Nie bywa potępiony.
-A kto nie wierzy, już osądzony jest.
Kto wierzyć nie zechce, jawne i sprawiedliwe jest jego potępienie, i nie ma potrzeby aby dla dania o nim wyroku, uczynki jego były rozbierane, ponieważ nie przyjmuje, i odrzuca samego Syna Bożego, którego Bóg posłał.
-Już osądzony jest.
Kto wierzy w Chrystusa oną wiarą, która przez miłość dobrze czyni (jak Apostoł mówi Ga 5, 6), to jest, wiarą żywą złączoną z miłością i z posłuszeństwem Pańskiego przykazania: ten nie będzie potępion. Ale ten, który nie wierzy, lub Żyd, lub poganin, lub heretyk (jeśli w swoim niedowiarstwie umrze) ten już sam od siebie jest osądzony i potępiony: iż ma w sobie niewiarę, jasną przyczynę swego potępienia: tak iż nie trzeba go będzie sądzić na sądzie ostatecznym sądem rozbierania, według uczynków miłosiernych , uczynionych albo opuszczonych. Tak i Paweł święty świadczy, iż uporni heretycy są własnym sądem swym potępieni Tyt 3, 11.
W.19. A ten jest sąd.
Potępienie albo przyczyna potępienia.
-Światłość.
Jednorodzony Syn Boży.
-Ciemności.
Świata i błędy, w których leżeli.
-Bo były złe ich uczynki.
Tak więc woleli pozostać w ciemnościach niewierności, żeby nie byli zmuszeni porzucić grzechy swoje i sprośność życia.
W.20. Każdy bowiem, który źle czyni.
Tak złodzieje, tak cudzołożnicy obierać zwykli czas nocny.
-Nie idzie na światłość.
Światła, jawności unika.
-Żeby nie były zganione uczynki jego.
Żeby się nie wykryła obrzydliwość jego postępków.
W.21. Lecz kto czyni prawdę.
Ten zaś, kto ma postanowione czynić to co jest prawe, sprawiedliwe i Bogu miłe.
-W Bogu.
Według prawa i woli Boga.
-Iż w Bogu są uczynione.
To jest za pomocą Bożą z łaski Bożej, i z natchnienia Bożego. A tak jest jedna przyczyna zasługi uczynków naszych dobrych: iż je nie my sami czynimy, ale Pan Bóg i łaska jego z nami, jako Paweł mówi. 1 Kor 15,11.”

W imię Prawdy! C. D. 543

30 sierpnia 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Bo Chrystus nie posłał mnie, abym chrzcił, lecz na to, abym opowiadał Ewangelię – i to bez uciekania się do prawideł ,,mądrości”, aby krzyż Chrystusowy nie był pozbawiony swej mocy.
Prawda, nauka o krzyżu jest szaleństwem dla tych, którzy dostępują zbawienia, to jest dla nas, jest to moc Boża. Bo Pismo mówi: ,,Zniszczę mądrość mędrców, a roztropność roztropnych odrzucę.” Gdzież podziewa się więc mędrzec? Gdzie uczony w Piśmie? Gdzie badacz spraw tego świata? Czyż Bóg nie obrócił mądrości tego świata w głupstwo? Otóż ponieważ świat ze swą mądrością nie umiał poznać Boga w jego boskiej mądrości, spodobało się Bogu przez głoszenie nauki, którą za szaleństwo mają, zbawiać tych, którzy w nią wierzą.
Żydzi żądają znaków cudownych, a Grecy szukają mądrości. Lecz my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego: zgorszenie dla żydów, i głupstwo dla pogan; lecz dla tych, którzy są powołani, dla żydów i dla pogan – Chrystusa jako moc Bożą i Bożą mądrość. Bo ,,szaleństwo” Boże mędrsze jest od ludzi, i ,,słabość” Boża silniejsza jest niż ludzie.” 1 Kor 1, 17-25

Do powyższego fragmentu Pisma świętego ważny był dla mnie komentarz z ks. Wujka:

,,W.17. Boć Chrystus nie posłał mnie chrzcić.
Głównie; albowiem przedniejszym obowiązkiem mojego poselstwa jest opowiadanie.
-Nie w mądrości słowa.
Nie z wymuszoną wymową i ozdobnym stylem mowy.
-Aby się nie stał próżnym krzyż Chrystusów.
Stracił siłę swoję i stał się próżnym, gdyż sądziliby ludzie, iż oni dostąpili zbawienia, i przyszli do wiary mocą wymowy ludzkiej, a nie mocą męki Chrystusowej. Ten był początek schizmy pomiędzy Koryntczykami, gdy niektórzy się wyznawali zwolennikami Pawła, inni zaś Apolli, który się więcej odznaczał wymową.
W.18. Albowiem słowo krzyża.
Mowa o zbawczym krzyżu, czyli, iż przez krzyż i mękę Chrystusową jesteśmy odkupieni.
-Tym, którzy giną jest głupstwem.
Ludziom niewiernym i przewrotnym, a zatem mającym zginąć, głupstwem się wydaje.
-Leczy tym, którzy zbawienia dostępują.
Wybranym Bożym.
W.20. Gdzież mądry?
Filozof pogański.
-Gdzież doktor?
Uczony żydowski.
-Badacz świata tego.
Fizyk, który ciekawie bada tajemnice przyrodzenia i świata; jakby rzekł: Poniżeni są filozofowie i uczeni, zawstydzeni mędrce tego świata, to jest, przez opowiadanie Apostołów i chwałę Ewangelii.
-Głupią uczynił.
Okazał; przez światło bowiem Ewangelii wyszły na jaw liczne błędy starożytnych filozofów.
W.21. W mądrości Bożej.
Którą okazał w stworzeniu i rządzeniu świata.
-Świat.
Mędrce tego świata.
-Przez mądrość.
Jest metonimia; to jest, przez świat tak mądrze stworzony i pięknie urządzony.
-Przez głupstwo przepowiadania.
Przez opowiadanie nauki krzyża, która się światu głupią wydawała.
W.22. Żydowie cudów się domagają.
Żydzi przyzwyczajeni do rzeczy cudownych, które w starym zakonie nie rzadko się zdarzały, domagają się znaków i cudów.
-Grekowie mądrości szukają.
Grecy zaś trzymając się samego tylko rozumu naturalnego, szukają mądrości ludzkiej, to jest, chcą być przekonanymi dowodami filozoficznymi, uczenie i jasno przedstawionemi; i jeśli czego rozumem dojść nie mogą, jak na przykład tajemnicy krzyża, tego nie przyjmują.
W.23. Żydom wprawdzie zgorszeniem.
Tak powiada św. Paweł, gdyż, dla hańby śmierci krzyżowej, żydzi nie odważali się wierzyć: mniemali bowiem, iż Mesjasz ma przyjść w chwale, i docześnie panować.
-A Grekom głupstwem.
Albowiem poganom wydawało się to głupstwem nauczać, że człowiek ukrzyżowany jest Bogiem i zbawicielem świata.
W.24. Lecz samym wezwanym.
Tym zaś, którzy przeznaczeniem Bożem wezwani są do wiary, czy to Żydzi, czy Grekowie, to jest poganie.
-Chrystusa mocą Bożą.
Mesjasza mającego w sobie moc i potęgę Bożą.
W.25. Głupstwo Boże.
Ów krzyż, który wedle sądu ludzkiego, uważa się za głupstwo.
-Jest mędrsze nad ludzi.
Przewyższa wszelką mądrość ludzką.
-A małość Boża.
I tenże sam krzyż, poddanie się któremu uważa się za słabość i niemoc.
-Jest mocniejsza od ludzi.
Mocniejszą jest od wszelkiej mądrości i potęgi ludzkiej; albowiem podbiła sobie i mądrość filozofów i potęgę królów.”

,,Pan udaremnia zamiary narodów,
wniwecz obraca zamysły ludów.
Zamiary Pana trwają na wieki,
zamysły Jego serca przez pokolenia”. Ps 33

,,Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie,
abyście mogli stanąć przed Synem Człowieczym”. Por. Łk 21, 36

W imię Prawdy! C. D. 524

24 sierpnia 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Niech Cię wielbią, Panie, wszystkie Twoje dzieła
i niech Cię błogosławią Twoi wyznawcy.
Niech mówią o chwale Twojego królestwa
i niech głoszą Twoją potęgę.
Aby synom ludzkim oznajmić Twoją potęgę
i wspaniałość chwały Twojego królestwa.
Królestwo Twoje królestwem wszystkich wieków,
przez wszystkie pokolenia Twoje panowanie.
Pan jest sprawiedliwy na wszystkich swych drogach
i łaskawy we wszystkich swoich dziełach.
Pan jest blisko wszystkich, którzy Go wzywają,
wszystkich wzywających Go szczerze”. Ps 145

,,Następnego dnia postanowił Jezus udać się do Galilei. Wówczas spotkał Filipa i rzekł mu: ,,Pójdź za mną!”. Filip zaś pochodził z Betsaidy, ojczystego miasta Andrzeja i Piotra. Spotkawszy Natanaela Filip powiedział mu: ,,Znaleźliśmy tego, o którym pisał w Zakonie Mojżesz oraz prorocy: Jezusa, syna Józefa z Nazaretu.” Natanael odparł: ,,Czyż może z Nazaretu wyjść coś dobrego?” A Filip rzekł do niego: ,,Pójdź i zobacz!” Jezus ujrzawszy Natanaela zbliżającego się ku niemu powiedział o nim: ,,Oto naprawdę Izraelita, w którym nie ma fałszu.” ,,A skąd mnie znasz?” – zapytał go Natanael. Jezus zaś tak mu odpowiedział: ,,Zanim Filip cię przywołał, widziałem cię jak stałeś pod drzewem figowym.” Natanael odrzekł mu: ,,Mistrzu, ty jesteś Synem Bożym, ty jesteś królem Izraela.” Jezus odpowiedział mu: ,,Wierzysz dlatego, że ci powiedziałem, iż widziałem cię pod drzewem figowym. Ujrzysz rzeczy większe niż to.” A potem dodał: ,,Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Ujrzycie niebo otwarte i aniołów Bożych, jak wstępują i zstępują na Syna Człowieczego.” J 1, 43-51

,,Bracia! Niech ludzie uważają nas za sługi Chrystusa i za szafarzy tajemnic Bożych. A od szafarzy już tutaj się żąda, aby każdy z nich był wierny. Mnie zaś najmniej zależy na tym, czy będę osądzony przez was, czy przez jakikolwiek trybunał ludzki. Co więcej, nawet sam siebie nie sądzę. Sumienie nie wyrzuca mi wprawdzie niczego, ale to mnie jeszcze nie usprawiedliwia. Pan jest moim sędzią. Przeto nie sądźcie przedwcześnie, dopóki nie przyjdzie Pan, który rozjaśni to, co w ciemnościach ukryte, i ujawni zamiary serc. Wtedy każdy otrzyma od Boga pochwałę.
Mówiąc to, miałem na myśli, bracia, mnie samego i Apollosa ze względu na was, abyście mogli zrozumieć, że nie wolno wykraczać ponad to, co zostało napisane, i niech nikt w swej pysze nie wynosi się nad drugiego. Któż będzie się wyróżniał? Cóż masz, czego byś nie otrzymał? A jeśliś otrzymał, to czemu się chełpisz, tak jakbyś nie otrzymał? Tak więc już jesteście nasyceni, już opływacie w bogactwa. Zaczęliście królować bez nas! Otóż tak! Nawet trzeba, żebyście królowali, byśmy mogli współkrólować z wami. Wydaje mi się bowiem, że Bóg nas, apostołów, wyznaczył jako ostatnich, jakby na śmierć skazanych. Staliśmy się bowiem widowiskiem światu, aniołom i ludziom; my głupi dla Chrystusa, wy mądrzy w Chrystusie, my niemocni, wy mocni; wy doznajecie szacunku, a my wzgardy. Aż do tej chwili łakniemy i cierpimy pragnienie, brak nam odzieży, jesteśmy policzkowani i skazani na tułaczkę, i utrudzeni pracą rąk własnych. Błogosławimy, gdy nam złorzeczą, znosimy, gdy nas prześladują; dobrym słowem odpowiadamy, gdy nas spotwarzają. Staliśmy się jakby śmieciem tego świata i odrazą dla wszystkich aż do tej chwili.
Nie piszę tego, żeby was zawstydzić, lecz aby was napomnieć – jako moje najdroższe dzieci.
Choćbyście mieli bowiem dziesiątki tysięcy wychowawców w Chrystusie, nie macie wielu ojców; ja to właśnie przez Ewangelię zrodziłem was w Chrystusie Jezusie. Proszę was przeto, bądźcie naśladowcami moimi”. 1 Kor 4, 1-16

,,Posługując się nieuczonymi ludźmi, krzyż odniósł zwycięstwo, i to na całym świecie. Nauka krzyża nie dotyczyła spraw pospolitych, ale Boga, prawdziwej religii, życia według Ewangelii i przyszłego sądu. Wszystkich niewykształconych i prostaków przemieniła w mędrców. Popatrz, jak to, co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi, a to, co jest słabe u Boga, mocniejsze jest od ludzi.
W jaki sposób mocniejsze? W ten mianowicie, że krzyż rozszerzył się po całym świecie, że zawładnął wszystkimi, że niezliczeni wrogowie pragnąc wymazać imię Ukrzyżowanego, osiągnęli coś wręcz przeciwnego. To Imię jaśniało coraz bardziej, oni zaś upadli i zginęli. I tak prowadząc walkę z Umarłym żywi okazali się bezsilni. Toteż kiedy Grek twierdzi, że jestem niemądry, wykazuje, że sam jest daleko bardziej niemądry; ja bowiem, uznany przezeń za niemądrego, okazuję się mądrzejszym od uczonego. Kiedy nazywa mnie słabym, dowodzi, iż sam jest wielekroć słabszy. To bowiem, co celnicy i grzesznicy szczęśliwie osiągnęli dzięki łasce Bożej, tego nawet wyobrazić sobie nie mogli uczeni, królowie i w ogóle wszyscy ludzie krzątający się wokół nieprzeliczonych spraw.
Rozmyślając o tym święty Paweł powiedział: „To, co słabe u Boga, przewyższa mocą ludzi”. Jasno stąd wynika, że przepowiadanie jest dziełem Bożym. Jakże bowiem dwunastu nieuczonym ludziom, żyjącym wśród jezior, rzek i na pustyni, mogło przyjść na myśl, żeby się podjąć tak wielkiego dzieła? Ci, którzy, być może, nigdy nie byli w mieście ani na rynku, jakże mogli myśleć o zdobyciu całego świata? Ten, co o nich pisał, podaje, że byli lękliwi i małoduszni. Nie zaprzecza ani nie chce ukryć ich wad, co stanowi najlepszy dowód prawdomówności. Cóż więc o nich mówi? Mówi, że gdy pojmano Chrystusa, wtedy pomimo dokonanych przezeń niezliczonych cudów, wielu pouciekało, a ten, który był wśród nich pierwszym, wyparł się Jezusa.
Skądże więc ci, którzy za życia Chrystusa nie mieli dość sił, aby oprzeć się Żydom, po Jego śmierci, po złożeniu do grobu, skoro, jak powiadacie, nie zmartwychwstał i nie przemawiał do nich, nie dodał odwagi, skądże znaleźli siłę, aby stanąć przeciw całemu światu? Czyż nie powinni powiedzieć sobie: I cóż? Sam siebie nie potrafił ocalić, a nas obroni? Nie pomógł sobie za życia, a nam pomoże po śmierci? Gdy żył, nie zjednał sobie ani jednego narodu, a my głosząc Jego imię mamy zdobyć cały świat? Czyż nie byłoby szaleństwem nie tylko podejmować się czegoś takiego, ale nawet o tym myśleć?
A zatem jest oczywiste, że gdyby nie widzieli Zmartwychwstałego, gdyby nie byli przekonani o Jego wszechmocy, z pewnością nie podjęliby się takiego zadania”. – św. Jan Chryzostom

W imię Prawdy! C. D. 351

7 czerwca 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

,,Tak mówi Pan:
«Miłowałem Izraela, gdy jeszcze był dzieckiem, i syna swego wezwałem z Egiptu. Ja uczyłem chodzić Efraima, na swe ramiona ich brałem; oni zaś nie rozumieli, że przywracałem im zdrowie. Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości.
Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę – schyliłem się ku niemu i nakarmiłem je.
Moje serce na to się wzdryga i rozpalają się moje wnętrzności. Nie chcę, aby wybuchnął płomień mego gniewu, i Efraima już więcej nie zniszczę, albowiem Bogiem jestem, nie człowiekiem; pośrodku ciebie jestem Ja – Święty, i nie przychodzę, żeby zatracać»”. Oz 11, 1. 3-4. 8c-9′

,,Oto Bóg jest moim zbawieniem!
Jemu zaufam i bać się nie będę.
Pan jest moją pieśnią i mocą,
i On stał się moim zbawieniem.
Wy zaś z weselem czerpać będziecie wodę
ze zdrojów zbawienia.
Chwalcie Pana, wzywajcie Jego imienia!
Ukażcie narodom Jego dzieła,
przypominajcie, że Jego imię jest chwalebne.
Śpiewajcie Panu, bo czynów wspaniałych dokonał!
I cała ziemia niech o tym się dowie.
Wznoś okrzyki i wołaj radośnie, mieszkanko Syjonu,
bo wielki jest wśród ciebie Święty Izraela”. Iz 12, 2. 3 i 4bcd. 5-6

„Mnie zaś najmniejszemu ze wszystkich „świętych”, dana została łaska, abym głosił poganom niezgłębione bogactwo Chrystusa i wszystkim wykazał, na czym polega plan zbawienia, tajemnica od wieków ukryta w Bogu, Stwórcy wszechświata. Teraz mają za pośrednictwem Kościoła Księstwa i Władze niebieskie poznać wieloraką mądrość Boga. Takie było jego odwieczne postanowienie, które urzeczywistnił w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. Z niego czerpiemy ufność i odwagę, abyśmy posiadając wiarę w niego, przystąpili do Boga pełni zaufania. Stąd proszę was, nie upadajcie na duchu z powodu utrapień, które ja dla was znoszę, bo przynoszą wam chlubę.
Dlatego zginam kolana przed Ojcem Pana naszego Jezusa Chrystusa, od którego bierze swą nazwę wszelka społeczność w niebie i na ziemi. Niech dozwoli wam wedle bogactwa swej chwały stać się przez Ducha jego mocnymi i silnymi w życiu wewnętrznym; niech Chrystus mieszka w sercach waszych przez wiarę; zapuśćcie głęboko korzenie w miłości i ugruntujcie się w niej, abyście wespół ze wszystkimi „świętymi” pojąć zdołali, jaka jest szerokość i długość, wysokość i głębia, i poznać mogli miłość Chrystusową, która przewyższa wszelkie poznanie. A tak zostaniecie napełnieni całą pełnią Bożą.” Ef 3, 8-19

,,Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie,
bo jestem cichy i pokornego serca”. Mt 11, 29ab

„A był to dzień Przygotowania. Żydzi więc nie chcąc, aby ciała pozostały na krzyżu przez szabat, gdyż ów szabat był wielkim świętem, prosili Piłata, żeby kazał ukrzyżowanym połamać golenie i zdjąć ich z krzyża. Przyszli zatem żołnierze i połamali golenie pierwszemu, a potem drugiemu, który był ukrzyżowany razem z Jezusem. Lecz gdy przyszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali mu goleni, ale jeden z żołnierzy przebił mu włócznią bok i natychmiast wypłynęła krew i woda. Rzeczy te opowiada naoczny świadek – a świadectwo jego prawdziwe jest i on wie, że mówi prawdę – abyście wy także wierzyli. Albowiem wszystko to stało się, ażeby spełniło się Pismo: „Żadnej kości mu nie połamią”, oraz inne słowa Pisma: „Podniosą oczy na tego, którego przebili.” J 19, 31-37

W imię Prawdy! C. D. 330

23 maja 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii godzin:

,,Chrystus jest kapłanem, ale kapłanem dla nas, a nie dla siebie, ponieważ w imieniu całego rodzaju ludzkiego zanosi Ojcu Przedwiecznemu prośby i wyrazy czci religijnej; On jest żertwą ofiarną, ale dla nas, ponieważ w miejsce człowieka obarczonego grzechami stawia siebie samego. Już słowa Apostoła: „To dążenie niech was ożywia; ono też było w Chrystusie Jezusie”, domagają się od wszystkich chrześcijan, by w ten sposób wzbudzali w sobie – na ile ludzkie możliwości pozwalają – te uczucia, którymi ogarnięta była dusza Boskiego Odkupiciela, gdy składał ofiarę z siebie samego; w każdym razie niech wzbudzają pokorne poddanie umysłu i Najwyższemu Majestatowi Bożemu składają uwielbienie, cześć, chwałę i dziękczynienie.
Oprócz tego słowa te domagają się od nich, by przybierali w jakiś sposób postawę żertwy ofiarnej, by zapierali się samych siebie ze względu na przykazania Ewangelii, by z własnej woli i ochoczo podejmowali dzieło pokuty, by wszyscy z osobna brzydzili się tym, czego się dopuścili, i za to czynili ekspiację. W końcu słowa te domagają się, byśmy wszyscy razem z Chrystusem ponieśli mistyczną śmierć na krzyżu w taki sposób, abyśmy mogli przypisać sobie myśl św. Pawła: „Razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża”. – św. Pius XII

,,Boże, poganie wtargnęli do Twego dziedzictwa,
zbezcześcili Twój święty przybytek,
Jeruzalem obrócili w ruiny.
Ciała sług Twoich wydali na pastwę ptaków z nieba,
zwierzętom ziemskim ciała Twoich wiernych.
Ich krew rozlali jak wodę wokół Jeruzalem,
i nie miał ich kto pogrzebać.
Przedmiotem wzgardy staliśmy się dla sąsiadów,
igraszką i pośmiewiskiem dla otoczenia.
Jak długo, Panie?
Czy wiecznie będziesz się gniewał,
a Twoja zapalczywość płonąć będzie jak ogień?
Nie pamiętaj nam win przodków naszych,
niech szybko nas spotka Twoje zmiłowanie,
gdyż bardzo jesteśmy słabi.
Wspomóż nas, Boże, nasz Zbawco,
dla chwały Twojego imienia;
Wyzwól nas i odpuść nam grzechy
przez wzgląd na swoje imię.
Czemu mają mówić poganie:
„Gdzież ich Bóg jest teraz?”
Niech na oczach naszych poganie się dowiedzą,
że jest pomsta za krwi Twoich sług przelanie.
Niech jęk pojmanych dojdzie do Ciebie
i mocą Twego ramienia ocal na śmierć skazanych.
My zaś, lud Twój i owce Twojej trzody,
będziemy wielbić Ciebie na wieki
i przez pokolenia głosić Twoją chwałę”. Ps 79

W tym dniu przeczytałem ważne dla mnie treści w książce kardynała Jana Bona pt. ,,O rozpoznawaniu duchów”:

,,Natchnienie Boże dokonuje się za pomocą mowy Bożej, która nas w różny i dziwny sposób w swej wszechmocy i niepojętej mądrości pucza i porusza. ,,Rozróżniamy dwa rodzaje mowy Bożej” – powiada święty Grzegorz – ,,Bóg bowiem przemawia albo przez siebie samego, albo też za pośrednictwem duchów anielskich. Kiedy sam przemawia, poznajemy ten Jego wpływ przez pewne podniesienia duchowe. Kiedy zaś za pośrednictwem aniołów objawia nam swą wolę, dzieje się to niekiedy za pomocą postaci nieistniejących w rzeczywistości, lecz tylko pozornych, tj. albo przybranych na pewien krótki czas z powietrza, lub też w postaci mieszanej: zmysłowo-duchowej. Niekiedy zaś przemawia Bóg do serca ludzkiego za pośrednictwem aniołów w ten sposób, że się nam anioł w rzeczywistości przedstawia oczom duszy”.

,,Lecz może powstają myśli” – mówi święty Bernard – ,,w sercu Twoim i pytasz niepewny samego siebie: jakim sposobem dostaje się głos Słowa do duszy i jak to się może dziać? Przemawia, a nie wymawia żadnych słów. Dobrze, że się tak pytasz, lecz zważ, że to duch mówi i że duchowym sposobem trzeba rozumieć jego mowę. Toteż ilekroć słyszysz lub czytasz, że Słowo rozmawia z duszą lub się wzajemnie spostrzegają, nie wyobrażaj sobie, jakoby się to działo za pomocą słów lub przez ukazywanie się materialnych postaci osób rozmawiających. Posłuchaj, co masz w takim wypadku sądzić: Duchem jest Słowo, duchem także i dusza; mają one właściwy sobie język, którym do siebie przemawiają i zapowiadają swoją obecność. Tym językiem u Słowa jest Jego życzliwa dobrotliwość, a u duszy zapał gorliwości”. Zdawałoby się, że to zdanie świętego Bernarda nie zgadza się z tym, cośmy dopiero przed chwilą przytoczyli ze świętego Grzegorza. Jednakże łatwo przekonamy się, że nie ma między nimi żadnej sprzeczności, kiedy rozróżnimy trojaki sposób mowy Bożej.

Pierwszy za pomocą zewnętrznych słów, przystępnych dla cielesnego ucha ludzkiego, jakimi Bóg zazwyczaj za pośrednictwem aniołów oświeca rozum ludzki. Tym sposobem przemawiał Bóg do Mojżesza i proroków. Podobnie przy chrzcie Pana Jezusa i przy przemienieniu na górze dał się słyszeć głos: ,,Ten jest Syn mój miły” (Mt 3, 17; Mt 17, 5). Tak samo przy modlitwie Chrystusa rozległ się… głos z nieba: ,,I uwielbiłem, i jeszcze uwielbię” (J 12, 28). Nadto wiadomo nam, że dosyć często się zdarzało, iż z figur i obrazów Pana Jezusa i świętych dawał się słyszeć głos przemawiający do ludzi pobożnych modlących się przed nimi”.